tag:blogger.com,1999:blog-59158940918269372462024-02-19T07:55:25.060-08:00Stop My World!emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.comBlogger28125tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-40208526663662219712013-04-23T05:43:00.001-07:002013-04-23T05:43:11.673-07:00Epilog.<div style="text-align: left;">
~5 lat później~</div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Macie czasami takie uczucie, że nie wierzycie w coś co się stało? </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jeśli tak, to wiecie o co mi w tej chwili chodzi. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Stałam przy oknie balkonowym wpatrując się w widok za nim.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W moich dłoniach kurczowo trzymałam kubek z parującą herbatą.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Przyłożyłam naczynie do moich jasno różowych ust i zaczerpnęłam łyk napoju.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pamięcią sięgałam do czasów kiedy to wszystko się zaczęło.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="color: #e06666;"><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="color: #e06666;">"Usiadłam na kanapie i rozglądałam się po pomieszczeniu.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><i>Poznawanie pokoju przerwał mi przystojny Mulat.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><i>Wstałam, żeby się z nim przywitać.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><i>-Zayn, jeśli się nie mylę..- powiedziałam mrużąc oczy.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><i>-Tak, a ty jesteś..?</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><i>-Emily, Emi."</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Tak właśnie poznałam swojego chłopaka, narzeczonego i teraz już męża.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Potem doszło parę krępujących sytuacji. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pamiętna pobudka Lou.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><i>"-Słodko wyglądasz kiedy się złościsz - wymamrotał Mulat"</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Tego samego dnia mieliśmy "bliskie spotkanie".</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">" -Oł, Zayn siedzisz na miejscu Emily.-powiedział prostując się Liam.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">-Zayn, proszę zejdź mi, a jak nie to siądę na tobie. Do lekkich nie należę.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">-Jakoś będę musiał to wytrzymać.- odparł, chytrze się uśmiechając.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">-Sam tego chciałeś.- podeszłam do niego i siadłam mu na kolanach"</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kto by pomyślał, że to wszystko zajdzie tak daleko?</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Szczerze mówiąc, ja nigdy.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Następnie doszło do naszego pierwszego pocałunku.</i><i>I to wszystko przez niewinną grę w butelkę.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">"-Pocałuj Emily.- zrobiłam minę typu WTF!? Zayn spojrzał na mnie pytająco,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">poruszyłam tylko ramionami i przybliżyłam się do niego.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">W jednej chwili nasze usta się spotkały w krótkim pocałunku."</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;"> </span>Pamiętam, że tego samego dnia spaliśmy razem. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">" -Nie śpisz jeszcze?- zapytałam.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">-Nie mogę zasnąć Harry i Lou rozwalili się tak na łóżku, że dla mnie nie ma miejsca.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">Byłem u Liama, ale u niego Niall leży na 3/4 łóżka. Mogę spać z tobą?</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">-Yhm, pewnie. Wskakuj.- odsłoniłam skrawek pierzyny, a ten położył się koło mnie."</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kolejnego dnia obudziłam się w objęciach mojego słodkiego Mulata.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Takie chwile zajęły honorowe miejsce w mojej pamięci. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Było też kilka krępujących przypadków.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na przykład kiedy szłam do pokoju owinięta ręcznikiem i wpadłam na Zayna.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pamiętam, że powiedziałam mu wtedy, że ma nie przygryzać wargi bo to seksowne.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na samą myśl o tym wydarzeniu się uśmiechnęłam.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Potem znowu spaliśmy razem. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wow, co ja wtedy wyprawiałam?</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jednak, to wszystko doprowadziło do obecnej sytuacji z której jestem zadowolona.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Nasza pierwsza randka może i nie była udana, ale.. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>co ja mówię ONA SIĘ UDAŁA.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Do dziś mam w głowie jego wyznanie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">" -Bo.. no bo chciałem ci powiedzieć co do ciebie czuję. Emily ja..</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">Kocham cię, bo cały wszechświat sprzyjał mi w tym, bym mógł cię poznać.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">Wiem, może to brzmi banalnie, ale tak jest. Miłość jest wtedy, kiedy jesteś przy kimś,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">kto sprawia, że jesteś szczęśliwy. Tak właśnie czuję się przy tobie. To niesamowite, </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">jak wpływasz na mnie, na mój umysł. Kiedy znajdujesz się blisko mnie,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">moje ciało ogarnia przyjemne ciepło, niepohamowana radość,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">ale i uczucie niepewności. Zawsze obchodziłem się z tobą jak z jajkiem.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">Bałem się, że mogę zrobić, coś takiego, co może zaprzepaścić wszystko nad czym do tej</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">pory pracowałem. Ja po prostu nie mogę siedzieć koło ciebie bezczynnie.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">Kocham cię Emily."</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Następnie Zayn mi się oświadczył. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">"-(...) Emily, czy wyjdziesz za mnie?</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;">-Tak! Oczywiście, że za ciebie wyjdę!"</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #e06666;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Upiłam kolejny łyk cieczy z mojego kubka.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Może i między mną, a Zaynem było trochę sporów, nasza miłość wszystko przetrwała.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Cieszę się i to bardzo, że to wszystko się tak potoczyło. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Poczułam, lekkie szarpanie za nogawkę. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Spojrzałam w dół i zobaczyłam naszego małego synka Justina.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Mamo, tatuś mówi, ze wsyscy jus som i mas psyjść.<br />- No to idę.- odkładając porcelanę na stolik wzięłam moją pociechę na ręce.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Lekko podrzucając Jusa w górę wyszłam na zewnątrz do wszystkich.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Mały wesoło chichotał miotając nóżkami w powietrzu.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Podeszłam do grupki ludzi stojącej w moim i Zayna ogrodzie.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Tak a pro po to Niall ustatkował się z piękną Katy,</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Harry oświadczył się swojej dziewczynie Kelsey, </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Liam ożenił się z Danielle, a Louis z Eleanor.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Moja szwagierka urodziła uroczą córeczkę Margaret, a Eleanor cudownego synka Leona.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Żona Nialla spodziewa się dziecka, a nasi narzeczeni Hazz i Kels nie śpieszą się z potomstwem.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Postawiłam Juju na nogi i podeszłam do mojego męża. Ucałowałam go w usta i udałam sie</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>przywitać z resztą. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Chłopcy rozpalili grilla, a ja z dziewczynami usiadłyśmy przy stole przyglądając się naszym dzieciom.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-style: italic;">~~~~~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-style: italic;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-style: italic;"><b>Tak właśnie kończy się historia Zayna i Emily.</b></span><span style="font-style: italic;"><b>Pisząc ten epilog, chciałam się rozpłakać.</b></span><span style="font-style: italic;"><b>Dlaczego? Ponieważ muszę się z wami rozstać.</b></span><span style="font-style: italic;"><b>Oczywiście, że tego nie chcę z wami rozstawać, ale nie ma sensu prowadzenie tego bloga.</b></span><span style="font-style: italic;"><b>Chciałabym podziękować wam za:</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-style: italic;"><b>♥ </b></span><span style="color: #e06666; font-style: italic;"> </span><span style="font-style: italic;">81 komentarzy,</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-style: italic;">♥ 3 obserwujących,</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-style: italic;">♥ 4660 wejść.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #990000; font-size: x-large;"><b><i><u>KOCHAM WAS I TO BARDZO, NIE ZAPOMINAJCIE O TYM! <3</u></i></b></span></div>
<div style="text-align: right;">
<i><u>@unserezeit</u></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-style: italic;"><br /></span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-31891136667898542082013-02-13T02:10:00.001-08:002013-02-13T08:02:46.639-08:00Przepraszam..Heej!<br />
Po jakże długiej nieobecności wróciłam.<br />
Chciałam was przeprosić, że tak dług mnie tu nie było, ale jeśli któraś z was pisze bloga wie jak jest z weną.<br />
Więc właśnie z nią miałam problemy. Była i nagle <i>puf..</i> nie ma.<br />
Wiem, że jestem beznadziejna, ale nic na to nie poradzę. Postanowiłam zrobić taki jakby regulamin. :)<br />
Kilka zasad dotyczących tego bloga.<br />
<div style="text-align: center;">
<i>REGULAMIN.</i></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<ol>
<li style="text-align: left;">Czytelnicy bloga proszeni są o pozostawienie po sobie znaku w formie komentarza pod nowym rozdziałem.</li>
<li style="text-align: left;">Osoby czytające mogą zostawiać słowa krytyki. Autorka się nie obrazi.</li>
<li style="text-align: left;">Mile widziane nowe pomysły na rozdziały.</li>
<li style="text-align: left;">Po dłuższej nieobecności na blogu, czytelnicy mogą nałożyć karę na autorkę.</li>
<li style="text-align: left;">Autorka musi wykonać zadanie za brak rozdziałów.</li>
<li style="text-align: left;">Nowe rozdziały będą się pojawiały kiedy pod postem będą znajdowały się 3 komentarze.</li>
<li style="text-align: left;">Czytelnicy proszeni są o dodawanie się do obserwatorów.</li>
<li style="text-align: left;">Pod rozdziałami można pozostawiać pytania zarówno do autorki jak i do bohaterów opowiadania.</li>
<li style="text-align: left;">W razie potrzeby można pisać na służbowe gg 45583272 jak i na prywatne 39635276.</li>
<li style="text-align: left;">Jeśli pod rozdziałem nie będzie 3 komentarzy, autorka ma prawo dodać rozdział po dłuższej nie obecności, bez kary.</li>
</ol>
Noo, to takie 10 punktów, bo na więcej nie miałam pomysłu, ale mam nadzieję, że one wystarczą.<br />
<div>
Ten oto "regulamin" zamieszczę w nowej zakładce. :)</div>
<div>
A co do nowego rozdziału..</div>
<div>
Jest on w trakcie pisania. Jestem już na półmetku. </div>
<div>
Dziękuję za dotychczasowe <b><i>3715 wejść, 77 komentarzy i 3 cennych obserwatorów. ♥</i></b></div>
<div>
<br />
<br />
<br />
<span style="color: red; font-size: large;">Czyta ktoś jeszcze tego bloga? Czekał ktoś na mnie? :)</span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<ol>
</ol>
<br />
<br /></div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-50121004248173055782013-01-17T12:58:00.000-08:002013-01-17T12:58:53.638-08:00Nowy blog?Heej Wam!<br />
Myślałam nad założeniem drugiego bloga, ale nie mam pojęcia jak rozpocząć znajomość bohaterki z 1D.<br />
Mam kilka pomysłów, ale nie wiem, który jest najlepszy. Proszę was o wybranie jednego, który wam się najbardziej podoba.<br />
<br />
1. Bohaterka jest bardzo dobrą tancerką. Pewnego dnia idąc ulicą zauważyła na słupie ogłoszenie, mówiące o castingu dla tancerzy do teledysku znanego zespołu. Dziewczyna dostaje się i w ten sposób rozwija się jej znajomość z One Direction.<br />
<br />
2. Dziewczyna w wieku 17 lat została adoptowana przez Annę Cox i jej męża Robina Twista. Dzięki nowej rodzinie Lola (tak postanowiłam dać na imię bohaterce) ma brata Harrego. Z racji tego, że chłopak jest w zespole, bohaterka zyskała 4 nowych przyjaciół.<br />
<br />
3. Lola pojedzie na obóz muzyczny, gdzie nie będzie zbytnio lubiana. Mimo pięknej barwy głosu, dziewczyny z innego domku będą jej dokuczały. Chłopaki z zespołu One Direction są opiekunami przez 2 tygodnie pobytu w lesie. Lola znajdzie sympatię w jednym z nich, a reszta pozostanie jej przyjaciółmi.<br />
<br />
4. Lola pochodzi z niezbyt zamożnej rodziny, kiedy próbowała wynieść ze sklepu chipsy została przyłapana przez jednego z chłopaków z 1D. Zdziwiony zachowaniem dziewczyny zapłacił za paczkę i zaprosił do domu na herbatę/kakao. Od tamtej pory Lola i chłopcy będą najlepszymi przyjaciółmi.<br />
<br />
5. Lola jako nowa w szkole, próbuje dostać się do szkolnej elity. Po długim główkowaniu wpadła na pomysł zaprzyjaźnienia się z najbardziej naiwną osobą z grupki. Pada na Danielle Peazer. Dziewczyna po długim czasie na prawdę poczuła uczucie przyjaźni do Dan. Zostaje przyjęta do szkolnej elity, dzięki czemu spostrzegana jest jako osoba ważniejsza. Jedna felerna rozmowa przez telefon, zniszczy wszystko, ale czy na zawsze?<br />
<br />
6. Lola po zerwaniu z chłopakiem poszukuje pocieszenia na portalu randkowym. Natyka się na profil jednego z członków sławnego zespołu One Direction. Stwierdzając, że nie ma nic do stracenia pisze do niego. Długo nie czeka na odpowiedź. Umawiają się na lunch w pobliskiej kawiarence. Tak rozpocznie się jej wielka przygoda z 1D.<br />
<br />
7. Lola będzie odwiecznym wrogiem Taylor Swift. Pewnego dnia Tay i 1D będą na spacerze gdzie wpadną na dziewczynę. Wybranka Harrego będzie ubliżać Loli, jednak ta nie pozostanie dłużna i odgryzie się.<br />
Styles będzie na nią wściekły, ale reszta zespołu polubi Lolę.<br />
<br />
To może na tyle.<br />
Jeszcze jedna sprawa. Jeśli zauważyliście dodałam nowe zakładki pod nagłówkiem. Jeśli ktoś chciałby się czegoś o mnie dowiedzieć, wejdźcie w zakładkę "O mnie". Możecie również pytać. :> http://ask.fm/celaaxD<br />
Już nie długo postaram się dodać zakładkę "Bohaterowie" i nowy rozdział :)<br />
Dobranoc, jednokierunkowych życzę <3emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-91515538890409868952013-01-12T08:14:00.001-08:002013-01-12T08:14:07.242-08:00Rozdział 11.Jechaliśmy w ciszy. Jednak nie przeszkadzała nam ona.<br />
- Dokąd jedziemy?- zapytałam. Mulat odwrócił twarz w moją stronę i szeroko się uśmiechnął.<br />
- Niespodzianka.<br />
- Nie lubię niespodzianek.<br />
- Ta powinna ci się spodobać.<br />
- Zaczynam się bać.<br />
- Nie masz czego.- mrugnął do mnie. Jego czekoladowe tęczówki nieziemsko się błyszczały. Można było w nich dostrzec radość i strach. Emocje w jego oczach tworzyły nieznany mi miks. Próbowałam rozgryźć tę tajemniczość ukrytą w jego spojrzeniu.<br />
Z rozmyśleń wyrwał mnie rzęch silnika. Samochód chyba zgasł.<br />
- Zayn? Co jest?<br />
- Nie mam pojęcia.- odparł i wysiadł z auta. Podniósł maskę. Z przedniej części auta wydostawał się biały/szary dym. Zawtórowałam Zaynowi i również wysiadłam z czarnego bmw.<br />
- Zawsze wszystko musi się zjebać.. Kurwa!- zacisnął pięść i uderzył nią z całej siły w dach samochodu.<br />
- Daleko do niespodzianki?<br />
- Taa. Dlaczego to zawsze mi musi się coś spieprzyć?- odwrócił się w moją stronę.<br />
- Nie mów tak. To po prostu przypadek. Mogę się dowiedzieć co to była za niespodzianka?<br />
- Um.. no.. bo.. ja.. ten.. tego.. przygotowałem dla nas kolację. Tylko my dwoje przy jednym stoliku na leśnej polanie. Wszystko pooświetlane lampionami, świeczkami itp. Zrobiłem to bo..<br />
- Bo?- podeszłam do niego.<br />
- Bo.. no bo chciałem ci powiedzieć co do ciebie czuję. Emily ja.. kocham cię, bo cały wszechświat sprzyjał mi w tym, bym mógł cię poznać¹. Wiem może to brzmi banalnie, ale tak jest. Miłość jest wtedy, gdy jesteś przy kimś i on sprawia, że jesteś szczęśliwy.² Tak właśnie czuję się przy tobie. To niesamowite jak wpływasz na mnie, na mój umysł. Kiedy znajdujesz się blisko mnie moje ciało ogarnia przyjemne ciepło, niepohamowana radość, ale i uczucie niepewność. Zawsze obchodziłem się z tobą jak z jajkiem. Bałem się, że zrobię coś takiego, co może zaprzepaścić wszystko nad czym do tej pory pracowałem. Ja po prostu nie mogę siedzieć koło ciebie bezczynnie. Kocham cię Emily.- nasze spojrzenia się spotkały, twarze były niebezpiecznie blisko siebie. Złapałam go za ramiona i wpiłam w jego malinowe usta. Delikatnie rozchyliłam jego wargi językiem. Bez żadnych oporów rozpoczęliśmy pełen pożądania pocałunek. Nasze języki wirowały, toczyły zaciekłą walkę, taniec namiętności. Błogi dreszcz przeszedł przez moje ciało. Oderwałam się od niego i ponownie spojrzałam w te hipnotyzujące, orzechowe tęczówki.<br />
- Emily, czy ty.. znaczy my..- nie umiał się wysłowić. Pokiwałam lekko głową, na co on mocno mnie przytulił i pocałował w włosy.<br />
- Robi się coraz zimniej idziemy w stronę domu?- zapytałam twarzą przylegając do jego cieplej klaty.<br />
- Tak, chodźmy.- złapał mnie za rękę. Ruszyliśmy w odpowiednim kierunku, w między czasie mój chłopak - jak to pięknie brzmi- wyjął telefon i zadzwonił po chłopaków. Szliśmy rozglądając się po okolicy. W pewnym momencie oślepił nas blask długich świateł samochodu. Harry. Podeszliśmy do samochodu naszego przyjaciela i wsiadłam. Zaraz, zaraz dlaczego tylko ja?<br />
- Gdzie Zayn?- zapytałam kiedy, loczek ruszył.<br />
- Zadzwonił po pomoc drogową, a jemu wypada być przy samochodzie.<br />
- Mhm.- uśmiechnęłam się do niego.<br />
<br />
*<br />
Zaparkowaliśmy na podjeździe mojego domu. Wykaraskałam się z auta i poszłam do domu. W ganku rozebrałam szpilki i rozebrałam płaszcz. Następnie pokierowałam się do salonu gdzie znajdowała się już cała rodzinka. O dziwo na kanapie siedziała Karen z ojcem.<br />
- Hej, co tak szybko?- przywitałam się z nimi buziakiem w policzek.<br />
- Ma być narada rodzinna, pamiętasz?- uświadomił mnie tata.<br />
- Aaa, zapomniałam. Wygodnie rozsiadłam się na kanapie koło Nialla. Blondyn uśmiechał się do mnie jakby się czegoś naćpał.<br />
- Poczekajmy jeszcze chwilę na Malika.- odparł Liam. Nie było go może z 10 minut po czym wtargnął do naszego salonu i usiadł obok mnie.<br />
- No to jesteśmy w komplecie.- oznajmił brat. Prr, po co tutaj chłopacy z zespołu? Czy to nie miała być narada rodzinna? Ogarnij tutaj mojego Liasia.<br />
- Więc Emily - wlepiłam wzrok w tatę- chcieliśmy wszyscy z tobą porozmawiać o bardzo ważnej sprawie.<br />
Mianowicie chodzi o zespół. Jak wiesz mają oni wynajmowany dom. Nie dawno skończyła im się umowa i muszą ją przedłużyć. Paul wszystko próbuje załatwić, ale coś jest nie tak i jak na razie chłopcy zostali bez dachu nad głową. Chcieliśmy się ciebie zapytać czy Harry, Niall, Zayn i Louis mogą się wprowadzić do nas na pewien czas.<br />
- I po to tyle zamieszania? Już się wystraszyłam. No pewnie, że się zgadzam!- powiedziałam. Chłopcy wydali z siebie okrzyki szczęścia.<br />
- No więc chłopcy po walizki!- ryknął mój tata, a oni ruszyli do auta. Więc już byli przygotowani? No to bardzo sympatycznie. Wstałam z mojego dotychczasowego miejsca i poszłam na górę do mojej łazienki. Tam przebrałam się w piżamę. Nie miałam zamiaru brać kąpieli bo myłam się przedtem. Wyszłam z toalety i położyłam się w łóżku. Szczelinie owinęłam się kołdrą i zamknęłam oczy. Już po chwili Morfeusz porwał mnie w swoje objęcia.<br />
<div style="text-align: center;">
*</div>
<div style="text-align: left;">
Obudził mnie głośny strzał. Gwałtownie się podniosłam i rozejrzałam po pokoju. Za oknem szalała burza. Złociste pioruny uderzały z wielką siłą w ziemię, a krystaliczny deszcz odbijał się o każdą powierzchnię. </div>
<div style="text-align: left;">
Boję się burzy i to strasznie. Nie wiem dlaczego. Zawsze modlę się, żeby tylko nic nie trafiło w nasz dom. Jestem strasznie przesądna. Od kiedy pamiętam takie zamiecie mnie przerażały. W taką pogodę szłam do mamy na dół i przytulałam się do niej. Ona dobrze wiedziała jaki mam strach przed takimi zjawiskami. Standardowo wieczorem oglądała jakieś swoje filmy, a ja owinięta pierzyną kładłam się koło niej i obejmowałam w pasie. Starałam się opanować moją fobię, ale kiedy pomyślę jakie szkody wyrządza wiatr i inne to przechodzą mnie ciarki. Nigdy nie korzystam z telefonu podczas burzy.<br />
Zawinęłam się w koc leżący na krzesełku obok łóżka i szybko zeszłam na dół. Nie wiem, która była godzina, ale w salonie świeciło się światło. Zastanawiałam się jak teraz będzie wyglądać moja codzienność. Od dzisiaj będziemy mieli 4 lokatorów. Ciekawiło mnie jak będą się zachowywać. <i>Dojrzale vs Dziecinnie</i>. Już sobie wyobrażam te wszystkie akcje. <i>''Jest coś do jedzenia?", "Gdzie moja bluzka", "Ej, chodź na dół", "Kto robi kolację?", "Idiota z ciebie" </i>itp. Czy chłopcy będą czuli się jak u siebie? Czy Harry będzie czuł się swobodnie i jak u siebie będzie chodził nago? Czy Niall będzie jadł tyle co zawsze? Czy Louis dalej będzie żartował? Czy Zayn będzie długo zajmował łazienkę? Myśli w mojej głowie biły się, przeskakiwały jedna przez drugą. Potrząsnęłam głową z zamiarem odgonienia wszystkich przemyśleń.<br />
Weszłam do salonu i rozejrzałam się po nim. Na kanapie leżał Zayn, a w nogach siedział Styles, fotel zajmował Li, drugi Lou, Niall był nieobecny. Stanęłam w drzwiach i nie wiedziałam gdzie mam siąść.<br />
- Mówiłem, że przyjdzie.- zadowalał się Liam. Posłałam mu zabójcze spojrzenie i położyłam się koło Malika.<br />
- Serio boisz się burzy?- zapytał się Harry.<br />
- Coś w tym złego? Liam boi się łyżeczek.<br />
- Nie, nie wszystko ok.- odpowiedział i w tym momencie krzyknęłam, ponieważ piorun mocno huknął. Chłopcy zaśmiali się synchronicznie. Rzuciłam w ich stronę mordercze spojrzenie i wtuliłam się w Zayna.<br />
Mulat objął mnie ramieniem. Zwróciłam uwagę na mojego brata, jego mina wyrażała zdziwienie. Nie tylko on wyglądał dziwnie.<br />
No sorry, ale kim ja jestem, żeby im wszystko mówić? Rozumiem Liama, ale Harry i Lou?<br />
Mocno wtuliłam się w Zayna. Oglądaliśmy jakiś musical. Bardzo spodobały się mi dwie piosenki. Jedna szybka, wesoła, rytmiczna, a druga spokojna, wolna, smutna. W pewnym momencie światło zgasło, a ja ścisnęłam tak mocno Zayna, że aż syknął z bólu.<br />
- Co jest?<br />
- Korki poszły przez burzę.<br />
No to wręcz zajebiście. Usiadłam bezczynnie, a chłopcy poszli po jakieś świece. W jednym momencie usłyszałam jakieś szmery. <i>To nie mogą być chłopcy, za szybko by im to poszło.</i>- mówiłam sobie w myślach. To "coś" weszło do salonu. Zobaczyłam męską sylwetkę. <i>Kurwa..- pomyślałam. </i><br />
<i>- </i>Emi, co się dzieje?<br />
- Kurwa, Niall. Masz rację czaj się jak jakiś zabójca, a ja będę srała tutaj ze strachu.<br />
- Sorry.<br />
- Burza musiała przerwać linie, albo coś. Jesteśmy skazani na egipskie ciemności.- powiedziałam z grymasem.<br />
- Em, mogę cię o coś zapytać?<br />
- Mhm, pytaj.<br />
- Ymm.. Jesteś z Zaynem.<br />
- Owszem, tylko trochę ta randka nie wypaliła.- uśmiechnęłam się szeroko.<br />
- No troszeczkę.<br />
- No, ale nie mogę narzekać.<br />
- Masz rację. Co powiedziała byś na jakiś wypad jutro? Nasza piątka i ty? Ewentualnie Eleanor i Danielle.<br />
- Gdzie dokładnie?<br />
- Może impreza?<br />
- Masz zamiar mnie targać do domu?<br />
- Nie może być, aż tak źle.<br />
- Postaram się ograniczać. Powiem Max`owi, że ma mi nie dawać drinków.<br />
- Kto to Max?<br />
- Kolega z klubu, barman.<br />
- Ooo, to masz znajomości.<br />
- Pff, a gdzie ja nie mam znajomości?<br />
- Nie wiem, jesteś wszechstronna.<br />
- Otóż to.- zaczęliśmy się śmiać. Do pokoju weszli chłopcy. Wymieniłam się z Niallem spojrzeniem i wzmocniliśmy nasz napad głupawki.<br />
- Chłopcy idziemy jutro do klubu.- i ponownie wybuchnęliśmy śmiechem. Reszta patrzała na nas jak na idiotów. Próbowaliśmy się opanować, ale to nasilało nasz napad.<br />
5 minut później, siedzieliśmy przy blasku świec, popijając kakao.<br />
- Idziemy spać?- rzucił Harry.<br />
- Ja nie idę sama.- zaprotestowałam.<br />
- To ja pójdę z tobą.- zdeklarował Malik.<br />
- Dobranoc!- wydarłam się i chwyciłam chłopaka za rękę, pociągnęłam go w stronę mojego pokoju.<br />
- Muszę się ubrać w piżamę.- mówił pod drzwiami.<br />
- Możesz spać bez niej.<br />
- Jak chcesz.- weszliśmy do pokoju gdzie ja wskoczyłam do mojego przestronnego łóżka, a Zayn postanowił się rozebrać. Ułożył się koło mnie w samych bokserkach i przykrył się moją karmelową kołdrą.<br />
Dostał buziaka na koniec dnia. Po kilkunastu minutach odpłynęłam.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Heej! :D:D</div>
<div style="text-align: center;">
Mam nadzieję, że jakoś dałam radę, ale osobiście nie jestem zadowolona.</div>
<div style="text-align: center;">
W komentarzach możecie zaproponować dalszą akcję. Chętnie posłużę się waszymi propozycjami.</div>
<div style="text-align: center;">
W ogóle przepraszam, że tyle nie dodawałam nic, ale choroba ponownie mnie dopadła. </div>
<div style="text-align: center;">
Cholerna grypa -.-</div>
<div style="text-align: center;">
Na dzisiaj tyle. Paa ♥</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: x-large;">Czytasz? Komentuj.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: x-large;">Komentarz = szacunek dla autora :)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-18855767054316553132012-12-29T13:55:00.001-08:002012-12-29T13:55:38.905-08:00Rozdział 10.~~Środa, 13:45~~<br />
<br />
Otworzyłam jedno oko, zaraz po tym drugie. Oślepiła mnie biel za oknem. Śnieg? No co ja się dziwię nie długo święta. Chciałam podnieść głowę, ale poczułam mocny ból. Jejku, czułam jakby moja głowa była bombom zegarową, jeden nie prawidłowy ruch i.. BUM! Ostrożnie się podniosłam na łokciach. Obraz przez chwilę skakał, ale potem się ustabilizował. Delikatnie wstałam i poszłam do łazienki. Stanęłam przed lustrem z zamkniętymi oczyma. 1..2..3.. AAA! To co zobaczyłam przypominało jakiegoś menela, aniżeli mnie. Przejechałam po swoim policzku, zbierając na opuszki palców czarny cień. Moja twarz wyglądała jak jakieś pobojowisko. Odkręciłam kran i zimną wodą obmyłam buzię. Chłodny strumień przyprawił mnie o przyjemne dreszcze. Czułam się jakby ktoś poraził mnie paralizatorem, ale dla relaksu. Z szafki wyciągnęłam płyn do demakijażu i waciki. Zmoczyłam lekko jeden biały płatek i przejechałam nim po mojej facjacie. Już czystą skórę pomalowałam od nowa. Wyszłam z łazienki wprost do garderoby. Dobrałam strój do obecnej pogody. Cieplusie skarpety otulały moje stopy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYWgn8-OVThk5Gooo4CFekmh0cyR74ijVV6CtxH5hTMLnfQS7PUD6REzhnJtcxjQM6cvKQ3U22A3wAn47H5VbkpcyCVY476kGINxUOBTFN6cmNQ6FqTXo5Ua2zRyXVJGxCznUq7W5wFOPg/s1600/zima.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYWgn8-OVThk5Gooo4CFekmh0cyR74ijVV6CtxH5hTMLnfQS7PUD6REzhnJtcxjQM6cvKQ3U22A3wAn47H5VbkpcyCVY476kGINxUOBTFN6cmNQ6FqTXo5Ua2zRyXVJGxCznUq7W5wFOPg/s320/zima.jpg" width="205" /></a></div>
Wciągnęłam jeszcze moje jasno brązowe buty emu. W razie czego wyciągnęłam grubszą kurtkę. Po woli zeszłam na dół. Całą odzież wierzchnią pozostawiłam w werandzie na wieszakach. Udałam się do kuchni. Na stole leżała karteczka i paczka tabletek.<br />
,,Dzień dobry! Śniadanie masz w lodówce, tabletki koło listu. Jesteśmy z chłopakami w studiu. Rodzice standardowo w pracy. Wieczorem narada rodzinna! - Liam.''<br />
Uśmiechnęłam się na myśl o nim, ale jednak głupio mi się zrobiło przywołując wczorajszy obraz. Mimo że byłam wstawiona wszystko pamiętam. Mam nadzieję, że zadzwoni do mnie ten słodziak z klubu.<br />
Będę musiała ich dzisiaj przeprosić. Jak sobie pomyślę o tym, że wczoraj paradowałam przed nimi w samej bieliźnie mam ochotę zapaść się pod ziemię. Kurczaki. Jednak śmiech to zdrowie więc niech mi dziękują. Z lodówki wyciągnęłam talerz z kanapkami. Wciągnęłam może z 2 i zrobiłam sobie kawy. Mojej kawy. Jeszcze nikt nigdy nie poznał receptury. Znam ja tylko ja i tak pozostanie. Jak byłam mała źle ją zaparzyła i w ogóle ''doprawiłam''. Chciałam ją wylać, ale coś mnie kusiło, żeby spróbować i nie pożałowałam. W czasie kiedy woda się gotowała połknęłam tabletki. Usiadłam na jednym z krzeseł i podparłam głowę. W głowie odtworzyłam sobie twarz Max`a. Jaki on przystojny.<br />
I teraz popadnę chyba w jakąś depresję, tu Zayn, a tam Max. Z rozmyśleń wyrwał mnie gwizd czajnika. Zalałam sobie moją miksturę i udałam się do salonu gdzie usiadłam na parapecie i rozkoszowałam się spokojem. Wpatrywałam się w ludzi za oknem. Każdy inny. Jakby każdy miał maskę. Jedni mili i uprzejmi, drudzy groźni i źli. Zabiegani, zmęczeni, wykończeni. Wszyscy ku końcu sił. Jednak nie poddawali się. Biegli w swoją stronę ku zwycięstwu. Biały puch sypał się z nieba na zmęczone twarze przechodniów. Na naszym podjeździe zaparkował czarny van chłopców. Wysiedli z niego wszyscy, żegnając się z kierowcą. Upiłam łyk napoju. Przeniosłam wzrok z powrotem na londyńczyków. Po drugiej stronie ulicy szła jakaś starsza pani o lasce niosąc zakupy. W pewnym momencie jakiś chłopak bezczelnie popchnął kobietę w wyniku czego upuściła siatki z jedzeniem. Nikt, ale to nikt nie zatrzymał się żeby jej pomóc. Zeskoczyłam z parapetu, położyłam kubek, ubrałam kurtkę i wyszłam na dwór do staruszki. Na dworze spotkałam chłopaków rzucających się śnieżkami. Uśmiechnęłam się do nich i przeszłam przez jezdnię. Podeszłam do tej pani i pozbierałam wszystko co zostało z jej zakupów.<br />
- Dziękuję ci dziecinko.- serdecznie się uśmiechnęła. Miała taki ciepły uśmiech.<br />
- Nie ma za co.- odwzajemniłam gest. Wzięłam od niej siatki i zaoferowałam pomoc w doniesieniu ich do domu. Była bardzo miłą kobietą, miała na imię Alice. Sympatycznie nam się rozmawiało po drodze. Pod jej mieszkaniem stał jakiś chłopak. Razem z Alice podeszłyśmy do niego. Kiedy się odwrócił byłam bardzo mile zaskoczona. Max. Okazało się, że to wnuczek staruszki. Zaprosili mnie na herbatę, a ja nie mogłam odmówić. Weszłam do ciepłego domu. Ściągnęłam buty i w śmiesznych wełnianych skarpetkach ruszyłam do salonu. Mieszkanie ma bardzo starodawnie urządzone, ale z pomysłem. Ze ścian schodziła farba, co nadawało klimatu. Gdzie nie gdzie wisiały obrazy i zdjęcia. W salonie stała biała kanapa i dwa fotele, w ścianie wbudowany był kominek, a wszystkie meble były ciemne. Każda krawędź szafki kończyła się jakimiś wywijasami. Usadowiłam się na kanapie obok mnie usiadł Max. Trochę się ze mnie śmiał po wczoraj, ale co tam. W naszej konwersacji przerwała nam pani Alice. Weszła do pokoju z tacą, a na niej 3 parujące kubki i talerz ciasteczek. Uśmiechnęłam się ciepło do staruszki kiedy podawała mi ciepły napój.<br />
- Dziękuję.- skinęłam głową. Zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że Max jest bardzo dobrym wnuczkiem. Codziennie stawia się u swojej babci zobaczyć jak się czuje, czy nic jej nie jest. Chłopak pracuje w klubie bo zarabia na leki babci. Ponoć jest poważnie chora, ale korzysta z życia ile jeszcze da radę. Wow. Byłam pod wrażeniem. Z zaciekawieniem słuchałam każdego kolejnego słowa tej sympatycznej dwójki.<br />
Fascynujące było to jak są ze sobą zżyci. Między nimi jest taka więź, której chyba nigdy nikt nie zniszczy.<br />
Opowiedziałam im o sobie. Staruszka powiedziała, że chciała by mieć taką wnuczkę jak ja. Spojrzałam na zegarek. 15:05. Trochę się zasiedziałam. Dopiłam moją herbatę i pożegnałam się. W ganku ubrałam kurtkę i buty. Jeszcze raz się pożegnałam i wyszłam. Tuż za drzwiami przeszedł mnie dreszcz. Mróz zaczynałam nie szczypać w policzki. Wyobraziłam sobie jak muszę wyglądać. Rudolf czerwono nosy. Włożyłam moje zziębnięte ręce do kieszeni. Pod domem porządnie otrzepałam buty i weszłam do środka. Zdjęłam bambosze i poszłam do salonu. Siedzieli tam wszyscy. Tak jak się spodziewałam.<br />
- Hejciaaa.- przywitałam się i podeszłam do okna po moją już zimną kawę. Chwyciłam kubek i postawiłam na regale z książkami, a sama usiadłam na parapecie.<br />
- Cześć.- powiedzieli chórkiem.<br />
- Jak się czujesz?- zapytał Niall.<br />
- Dobrze.. Świetnie, a tak poza tym to chcę was przeprosić.<br />
- Za co?- zaciekawił się Zayn.<br />
- Za wczoraj.- spuściłam głowę- Chociaż było wam to na rękę bo było się z czego śmiać i co oglądać.<br />
- Mówiąc ''oglądać'', co masz na myśli?<br />
- Mnie w samej bieliźnie.<br />
- Wszystko pamiętasz?<br />
- Wszyściutko.<br />
- A w ogóle to gdzie byłaś?- wystrzelił Liam.<br />
- Um, u pani Benson.- uśmiechnęłam się, a oni spojrzeli na mnie dziwnie. Wzruszyłam ramionami i wzięłam do ręki zimny kubek z kawą. Zamoczyłam usta w wychłodzonym napoju.<br />
- Co tam masz?- zapytał Niall.<br />
- Lodowatą kawę.<br />
- Kawę, tą twoją kawę?- tym razem spytał Liam.<br />
- Yep.<br />
- Emily, moja najdroższa, najukochańsza, najlepsza, najpiękniejsza, najmilsza siostro, zrób kawy dla brata i jego przyjaciół.<br />
- Co? Zabrakło ci przymiotników? Musisz się postarać.<br />
- Emily, pamiętasz ostatni wypad na plażę ze znajomymi.- zeskoczyłam z parapetu i posłałam mu zabójcze spojrzenie.<br />
- Nienawidzę cię.- szurając nogami wyszłam z salonu i pokierowałam się do kuchni. Wstawiłam wodę i wyjęłam kubki. Kolejno do każdego z nich wsypałam odpowiednie miarki składników. Zrobiłam się głodna więc zajrzałam do lodówki.<br />
- Cześć piękna.- usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się i ujrzałam Zayna.<br />
- Witaj piękny.- zaśmiałam się.<br />
- Czego szukasz?<br />
- Czegoś do jedzenia.<br />
- Mhm. Masz czas dzisiaj wieczorem?- zapytał biorąc winogrono do buzi.<br />
- Um, mam. A dlaczego?<br />
- Niespodzianka. Ubierz się ładnie o 18 będę po ciebie.<br />
- Okej.- uśmiechnęłam się. Czajnik zaczął piszczeć więc zalałam proszki w kubkach.<br />
- Ile chłopcy słodzą?<br />
- Jedną i pół, wszyscy.<br />
- Okej.- wsypałam cukier i zamieszałam każdą po kolei. Zayn wziął 2 i ja 2. Podaliśmy 4 kawy i wróciłam się po ostatnią dla Liama. Usiadłam między Zaynem i Harrym.<br />
- Wow, to jest przepyszne.- chwalił moją miksturę Niall.<br />
- Niall dobrze gada. Jak to zrobiłaś?- zapytał Harry.<br />
- Moja słodka tajemnica.<br />
- Ej, powiedz.- prosił Lou.<br />
- Nigdy w życiu.- wystawiłam język.<br />
- Nawet mi nie chce powiedzieć.- użalał się Liam.<br />
- Biedactwo.- wywinęłam usta w podkówkę, a chłopcy wybuchnęli śmiechem. Mulat pośpiesznie pił swój napój. Było koło 16 miałam jeszcze 2 godziny.<br />
- Dobra ja lecę się szykować. Emily pamiętaj o 18.- rzucił i wyszedł.<br />
- Wychodzicie gdzieś?- dociekał Liam.<br />
- Tak. Nie wiem gdzie.<br />
- W co się ubierasz?- spytał Lou.<br />
- O fuck.- zrobiłam wielkie oczy.<br />
- Chodź pomogę ci.- Louis złapał mnie za rękę i ociągnął na górę do mojego pokoju. Wtargnęliśmy do garderoby. Chłopak zaczął przeglądać wszystkie moje sukienki. Wyciągnął fioletową z krótkim rękawem.<br />
- Teraz jeszcze dodatki.- podszedł do pudełek z biżuterią. Poprzewracał całą zawartość kuferków. Powyrzucał połowę naszyjników. W końcu wybrał odpowiedni. Patrzyłam na niego z fascynacją.<br />
-Eleanor to ma szczęście, że ma takiego chłopaka.<br />
- Dlaczego?<br />
- No jak to dlaczego? Znasz się na modzie jak mało który.<br />
- Och dziękuję.- pocałował mnie w policzek wybierając rajstopy. Rzucił w moją stronę czarne rajtki i podszedł do butów. To mu poszło szybko. Postawił koło mnie wysokie szpilki.<br />
- No to teraz do kąpieli. Makijaż nie za mocny, ale ciemny.<br />
- Tak jest mój własny stylisto.- zasalutowałam, a ten się zaśmiał.<br />
Wzięłam wszystko i poszłam do łazienki. Zrzuciłam ciuchy, które ubrałam rano i wskoczyłam pod prysznic. Nalałam trochę żelu na gąbkę i dokładnie umyłam ciało. Zapach pomarańczy uniósł się w powietrze. Zaciągnęłam się tą wspaniałą wonią owoców.<br />
Chwyciłam szampon i odpowiednią dawkę rozprowadziłam po włosach. Zapach soczystych jabłek i pomarańczy zmieszał się tworząc coś niezwykłego.<br />
Ujęłam w dłoń słuchawkę prysznica, uregulowałam odpowiedni stan wody i spłukałam całą pianę z ciała. Włosy wykręciłam z wody i wyszłam z kabiny. Tuż za szklanymi drzwiami, na ziemi leżała mata antypoślizgowa na, której stanęłam. Wzięłam dwa ręczniki. Jednym porządnie wytarłam włosy i zawinęłam go, tworząc turban. Drugi posłużył mi do wysuszenia mokrego ciała. Delikatnie przejechałam puszystym materiałem po twarzy, a następnie po reszcie ciała. Włożyłam naszykowaną czarną, koronkową bieliznę i półnaga stanęłam przed lustrem. Wilgotne włosy wyswobodziłam z mocno zaciśniętego ręcznika. Z szafki niedaleko zlewu wyciągnęłam dość tęgą suszarkę. Podłączyłam ją do prądu i naciskając guziczek z dwoma kreseczkami uruchomiłam urządzenie. Moje klaki latały na wszystkie strony. Wyglądałam jak jakaś wiedźma. Istne siano. Suchą już grzywę przeczesałam parę razy. Nałożyłam na siebie wybrane <a href="http://urstyle.pl/styl/Cecex3/stylizacja/na-kolacje-25/">ciuchy</a> i z powrotem stanęłam przed lustrzaną taflą. Włosy zarzuciłam do tyłu i wyciągnęłam z szafki kosmetyczkę. Baza pod makijaż, rozmaite pudry, fluidy, korektory, make-up`y wylądowały na mojej facjacie. Pozostało mi tylko nałożyć cienie. Z małego kuferka wyciągnęłam sporą paletę malowideł. Złapałam za pędzelek i ubrudziłam do w ciemnym proszku. Delikatnie aczkolwiek starannie rozprowadziłam go na górnych powiekach. Malutkie pyłki opadły na polik więc zwinnie je starłam. Ostatecznie związałam włosy w niedbałego koka i wciągnęłam buty. Przeprasowałam sukienkę dłońmi i wyszłam z łazienki. U góry wzięłam głęboki oddech, aż zabolała mnie klatka piersiowa. Wolnym krokiem ruszyłam na dół. Obcasy rytmicznie stukały o panele. Weszłam do salonu gdzie czekali wszyscy łącznie z moim dzisiejszym towarzyszem. Uśmiechnęłam się perliście. Chłopcy perfidnie mi się przyglądali co wywołało na moich policzkach cherubinowy rumieniec.<br />
- Ślicznie wyglądasz.- skomentował mój wygląd Malik, po czym wstał. Ubrany był w czarny garnitur i mlecznobiałą koszulę. Nerwowo złapał za szew marynarki.<br />
- Gotowa?- zapytał. W odpowiedzi dostał skinięcie głową. Podszedł do mnie i szarmancko wziął mnie pod rękę. Louis mrugnął do mnie porozumiewawczo w wyniku czego uroczo zachichotałam. Równym krokiem z Zaynem wyszliśmy z domu. Na podjeździe czekało na nas czarne bmw. Podeszliśmy do niego. Mulat otworzył drzwi od strony pasażera, gestem ręki pokazując, że mam wsiąść. Posłałam mu szeroki uśmiech i zgrabnie weszłam do samochodu. Malik odwzajemnił gest i sam wszedł od strony kierowcy.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~~~~~~~~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Myślę nad założeniem drugiego bloga. ;) Nie wiem czy chcieli byście czytać moje następne wypociny. </div>
<div style="text-align: center;">
Nie wiem czy wiecie, ale blog jest już mój. Emily oddała mi go pod opiekę. </div>
<div style="text-align: center;">
Mam nadzieję, że lubicie jak piszę. Już poprzednie 3 rozdziały są tylko i wyłącznie moje. </div>
<div style="text-align: center;">
Napiszcie w komentarzu co sądzicie o tym rozdziale to dla mnie bardzo ważne. </div>
<div style="text-align: center;">
Nie obrażę się za słowa krytyki. ☺</div>
<div style="text-align: center;">
Dobranoc <3</div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-7687255031638882042012-12-22T13:19:00.002-08:002012-12-22T13:19:14.943-08:00Merry Christmas ♥Mordeczki Wy moje!<br />
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wam wszystkiego co najlepsze, spełnienia waszych wszystkich marzeń, żebyście zdali/ły do następnych klas z przyzwoitymi średnimi, mega dużo prezentów pod choinką, prywatnego odrzutowca, żebyście mogły polecieć do chłopców, szczęśliwego nowego roku 2013, grubego sylwestra i żebyście po nim dotarli wszyscy do szkoły ogólnie to wszystkiego co sobie życzycie! ♥<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhotDQrn3d2G8F5SyiHAszppxEptYKyJq1iGxTmBs48dK6wSjAkErLQERg3lfXZR7eAwm8fucWtVqIblGW7MEB6anfHuJ46UycsY8JYsVN7aqVRnbIk_3WB8VYZQmmegGHv1GaocLe8GK7x/s1600/550108_428589193862959_1568029845_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhotDQrn3d2G8F5SyiHAszppxEptYKyJq1iGxTmBs48dK6wSjAkErLQERg3lfXZR7eAwm8fucWtVqIblGW7MEB6anfHuJ46UycsY8JYsVN7aqVRnbIk_3WB8VYZQmmegGHv1GaocLe8GK7x/s400/550108_428589193862959_1568029845_n.jpg" width="303" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: x-large;">Merry Christmas dziąbolągi! </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
::/’::/’/’</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
..’’::’:|:/’:/’......._________</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
.....’’’|/’/’/........|~~~~~~~|</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
.......’’|/’/’......C|=======|O</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
....................(_________)</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
..........||.....,•’`.._....._..`’•,</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
..........||.../...... (o)..(o)`....)</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
..........||..|.............>.........)</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
..........||...\..........__/........)</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
..........||.....’•,_............_,•’</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
.........,||....,~•¯¯\\\\(@)//</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
.....,•’`.||..............////\\...`’•,</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
.....’,...||.............////O\\........</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
..,•’`...,||•’`¯`’•,////......\\.......\</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
..’,_______,•’.....///...O.../........|</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
.......,|.||.............................….|</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
....../...||..................O............|</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
/’¯’,_...||.............................../</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
_.’•.___.~...’`...,’•._,.•’•,_..•’ </div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
hhahahahahhahahahhahahahahahahahhahahahahahahhahhahahaha. ;D</div>
<br />
<br />emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-82526255903270111012012-12-20T11:24:00.001-08:002012-12-20T11:24:29.272-08:00Rozdział 9.Nie wyglądałam najgorzej więc wróciłam na twitcama. Powiedziałam dlaczego się rozpłakałam. Z każdą chwilą przybywało mi oglądaczy. Jednak większość fani One Direction. ''Jak się czujesz?:)''<br />
Na to pytanie uśmiechnęłam się ciepło.<br />
- Dziękuję, jednak nie czuję się najlepiej. Tęsknota mnie męczy i..- nagle zadzwonił mój telefon.<br />
Odebrałam.<br />
-Tak, słucham... Nie, ej.. Z wielką chęcią.. Hahahhahahahha, Nie.. Wal się zboczeńcu... Jesteś poje*any.. Tak idę.. Nie wiem.. Ona jest za krótka.. Wiem co ci chodzi po głowie.. Spadaj.. Może ją założę, ale nie wiem.. A ty jaką sukienkę założysz?.. Co mnie to że jesteś chłopakiem?.. To załóż tą do połowy uda, hahahahaha.. Ja mam ją założyć?.. Przemyślę propozycję.. A jak mnie ktoś zgwałci? Hahahahah.. Ej, dobra. Nie wiem jak się ubiorę.. O której?.. Okej, to wpadnij po mnie... Będę czekać, pa... ZBOCZUCH!.. No też cię kocham.. Idź już.. Do zobaczenia..- rozłączyłam się. Za pewne zastanawiacie się kto dzwonił. Kto by inny jak nie Chris. Mimo że jest z Sarsonem to i tak jedno mu w głowie. Jeśli się ktoś nie domyślił idziemy wieczorem na imprezę. Zapomniałam w ogóle, że wszyscy to słyszą. Głupkowato się uśmiechnęłam i palnęłam kilka sucharów. Pojawiły się pytania czy to mój chłopak. Kiedy takie zobaczyłam ryknęłam głośnym śmiechem. Odpowiedziałam, że to mój najlepszy przyjaciel. Gdzieś w tłumie pytań odnalazłam jedno na które postanowiłam odpowiedzieć. ''Jak poradziła sobie ze śmiercią mamy.''<br />
- Black- tak miała na imię ta dziewczyna- muszę przyznać, że było to wielkie wyzwanie. Najpierw rozwód, potem taka tragedia. Do tej pory się z tym nie pogodziłam. Może po części. Zawsze kiedy widzę, słyszę coś związanego z mamą mam ochotę zapłakać i tak jest, ale staram się opanować. Na przykład jak nie dawno z tą piosenką. Była ulubionym utworem mamy. Jednak wparcie znalazłam wśród wielu mi bliskich osób. Nawet odnalazłam przyjaciela w moim bracie. Mimo że Liam i ja nie jesteśmy po tych samych rodzicach to i tak jet moim prawdziwym bratem. Kocham go. Karen też traktuję jak mamę, ale jednak nie jak tą prawdziwą, biologiczną. Zawsze twierdzę, że mam dwie mamy i jest mi z tym dobrze. Mój tata cieszy się, że odnalazłam się w nowej rodzinie, a ja cieszę się że nowa rodzina mnie zaakceptowała z moimi wszystkimi wadami. Pierwsze dni były krępujące, ale potem już z górki. To że mam nową mamę to nie znaczy, że nie pamiętam o tamtej. Kocham je obie. Nie wyobrażasz sobie jakie to wspaniałe uczucie wiedząc że masz koło siebie mamę i w sercu która nade mną czuwa. Czasami nawet pojawia się w moich snach. Jednak nie życzę nikomu takiej.. hm.. sytuacji.- gadałam jak najęta. Spojrzałam na zegarek 12:34. Dopiero? Pożegnałam wszystkich i zamknęłam laptopa. Postanowiłam że na obiad pójdę do centrum handlowego i przy okazji kupię sobie coś na wieczór. Spakowałam do torebki wszystko co będzie mi potrzebne i wyszłam. Do centrum miałam 10-15 minut drogi, więc wybrałam spacerek. Po drodze parę razy zatrzymałam się i odpowiedziałam fanką 1D na pytania. W galerii poszłam do KFC. Bardzo lubiłam wszelkiego typu fast foody. Wybrałam B-smart XL Longer i usiadłam przy stoliku. Uwielbiam, w prost uwielbiam longery. Wiem że nie powinnam wcinać tyle nie zdrowego żarełka, ale ich smak jest silniejszy ode mnie. Zauważyłam że od dłuższego czasu przygląda mi się grupka dziewczyn i chłopaków. Nie lubię kiedy ktoś mi się przygląda kiedy jem. Z trudem pochłonęłam moje zamówienie. Pustą tackę odłożyłam na kosz i wyszłam. Pobiegła za mną jedna dziewczyna z tej ekipy. Zdyszana złapała mnie za ramię, a ja się po woli odwróciłam.<br />
- Tak?- zapytałam.<br />
- Czy ty jesteś siostrą.. siostrą Liama z 1D?<br />
- Tak i jeśli masz zamiar dopytywać się o niego to ja podziękuję.<br />
- Nie, nie.. Po prostu oglądałam twojego twitcama i jestem ci wdzięczna bo otworzyłaś mi oczy.<br />
- Wow, nie spodziewałam się, że coś takiego powiesz.<br />
- Mhm.. to ja już pójdę..<br />
- Nie! Masz ochotę na małe zakupy? Idę dzisiaj na imprezę i potrzebny jest mi ktoś kto mi doradzi.<br />
- Okej, tylko pójdę po swoje rzeczy.- odparła i pobiegła po swoje manatki. Widziałam zdziwione miny jej znajomych i triumfalny uśmiech dziewczyny.<br />
- Tak w ogóle to Samanta jestem.- podała mi dłoń.<br />
- Emily. Mogę ci mówić Sam?<br />
- Tak, jasne.- bardzo sympatyczna dziewczyna. Poszłyśmy do sklepu z sukienkami. Istny raj dla kobiety.<br />
Sam pomogła mi wybrać kilka ładnych ciuszków. Weszłam do przymierzalni. Musiałam się rozebrać i ubrać w wybrany strój. Przyodziana wyszłam przed zasłonkę do Samanty. Przekręciła kciuk w dół na znak, że jej się nie podoba. Wróciłam i ubrałam nową sukienkę. Sytuacja powtórzyła się parę razy jeszcze, ale na końcu oczy aż się jej świeciły. Obróciłam się wokół własnej osi. Stwierdziłyśmy, że idealnie się nadaje. Wskoczyłam w swoje ciuchy i z sukienką podeszłam do kasy. Zapłaciłam i wzięłam zapakowany produkt. Kierowałyśmy się teraz do obuwniczego. Dokupiłyśmy do poprzedniego zakupu idealne obcasy. Byłam zadowolona, że Sam mi pomogła. W ramach rekompensaty postawiłam jej kawę. Wiem, że to mało, ale zawsze coś. Wypiłyśmy nasze zamówienia i ruszyłyśmy w stronę domu. Samanta miała po drodze. Pod moim mieszkaniem wymieniłyśmy się numerami. Wykończona zaniosłam torby na górę i wskoczyłam do łóżka. Nie wiem kiedy, ale odpłynęłam.<br />
<br />
Obudził mnie Chris.<br />
- Co? To już?- podniosłam się na łokciach.<br />
- No raczej, reszta już jest w klubie.<br />
- Oo, poczekaj muszę się przebrać i umalować.- wyskoczyłam z łóżka jak torpeda. Po drodze chwyciłam zakupy i wbiegłam do łazienki. Błyskawicznie się ubrałam, teraz tylko zostało mi się uczesać i umalować. Poczochrane włosy związałam w koka i zaczęłam makijaż. Fluid, korektor i inne duperele były już na mojej twarzy. Powieki pomalowałam lekko czarnym i szarym cieniem. Włosy rozpuściłam i przeczesałam lekko. Stwierdziłam że ładnie wyglądam z takimi potarganymi. Gotowa wyszłam z łazienki do Chrisa. <a href="http://stylowi.pl/2541661">Sukienka</a> leżała idealnie. Włożyłam tylko jeszcze nowe <a href="http://urstyle.pl/site_media/przedmioty/2010120170455233.png">buty</a> i mogłam wychodzić. Edwards nie odezwał się słowem. Cały czas wlepiał swoje patrzały we mnie z otwartą buzią. Wzruszyłam ramionami, wzięłam torebkę, płaszcz i ruszyłam do wyjścia. Chłopak jak zahipnotyzowany podążał za mną. Prze kluczyłam zamek w drzwiach i z Chrisem ruszyliśmy do klubu. Nie obyło się bez wygłupów. Zaliczyliśmy nawet glebę. No, bo szliśmy sobie pięknie ładnie, kiedy naszła mnie iście dzika myśl i chociaż byłam w sukience to wskoczyłam Edziowi na barana, a że ten się tego nie spodziewał wlecieliśmy w jakieś krzoki. Leżeliśmy i kwiczeliśmy ze śmiechu. Brzuch mnie zaczął okropnie boleć od tego chichrania się. Chris jako dżentelmen pomógł mi wstać i ruszyliśmy dalej. Otrzepałam się z liści i wszystkiego co się do mnie przyczepiło. Pod budynkiem ochroniarz sprawdził nasze dowody i wpuścił do środka. Pomieszczenie przepełnione było zapachem alkoholu, papierosów i potu. Od głośnej muzyki wszystko podskakiwało. W głębi sali przy stoliku siedzieli Matt, Sarah, Meg i Lucas. Chłopcy poszli po drinki, a ja z dziewuszkami <xD> poplotkowałam trochę.<br />
Widać że Sara bardzo kocha Chrisa. Cały czas nawijała co to oni zrobili i jakie mają zamiary. Niby wolność fajna rzecz, ale mieć przy boku chłopaka który zawsze cię wesprze, przy którym będziesz czuła się bezpieczna t jest dopiero rarytas. Z rozmyśleń wyrwali mnie 'mężczyźni' z procentami. Dostałam tequilę z lodem. Zamoczyłam usta w zimnym napoju. Przez moje ciało przeszedł lekki dreszcz. Wypiłam wszystko na jednym wdechu, zamroziło mi mózg i poszłam na parkiet. W moje ślady poszła reszta i już po chwili szaleliśmy. Każde jakieś dzikie ruchy, wywijasy. Miałam ochotę na jeszcze jedną kolejkę, ale to potem. Kiedy piosenka się skończyła popędziłam do baru. Wdrapałam się na dosyć wysokie krzesło i podparłam głowę na łokciach. Podszedł do mnie bardzo, mega, przystojny koleś. Barman chyba. Uśmiechnęłam się zalotnie, a on odwzajemnił.<br />
- Czego piękna sobie życzysz.<br />
- Ciebie.- zażartowałam.<br />
- Przykro mi, ale to nie teraz.<br />
- Czyli rozumiem że potem?- poruszałam brwiami.<br />
- Jak sobie pani życzy.<br />
- Emily, jestem.- podałam mu dłoń.<br />
- Max. To w końcu co piękności chcą.<br />
- Już odpowiedziałam- Ciebie.- wskazałam palcem na niego.<br />
- <span style="font-family: inherit;">To jak skończę prace, a do picia?</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Zdam się na twój gust.- uśmiechnął się i poszedł po literatkę. Wrócił już z pełną. Postawił przede mną drinka z blue curacao. Wzięłam czarną słomkę do buzi i pociągnęłam jego dzieła. Było trochę cieplejsze niż poprzedni, ale smakowało nieziemsko. Seksownie oblizałam usta. </span><br />
<span style="font-family: inherit;">- To kiedy kończysz pracę?- zapytałam kolejny raz biorąc łyka mojego drinka.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- No jeszcze trochę mi zejdzie, ale jeśli chcesz m</span>ożemy wymienić się numerami.<br />
- Jasne.- wzięłam od niego telefon i zapisałam mu mój numer. Uśmiechnęłam się zalotnie i odwracając się na pięcie udałam się na parkiet. Leciała szybka piosenka więc pokazałam co umiem. Kręciłam pupą na wszystkie strony. Moje ręce przecinały powietrze w szalonych ruchach. Wiele mężczyzn przyglądało mi się.<br />
Nie byłam jeszcze pijana, jak na mnie to <span style="font-family: inherit;">za mało</span>. Muszę się pochwalić, ale mam mocną głowę. Przetańczyłam jeszcze parę piosenek po czym poszłam do stolika. Tam wypiłam jeszcze parę kolejek. W moim wykonaniu to wygląda mniej więcej tak --> Bach, bach po kielonie, bach, bach poszedł.<br />
Krach, krach w głowie proszę, potrzebuję nosze.<br />
I tak w kółko i kółko. Doszłam do takiej fazy, że rzeczywiście potrzebowałam noszy. Na chwiejnych nogach wywijałam na parkiecie. W ogóle straciłam poczucie czasu. Podszedł do mnie Chris i powiedział że mam iść do domu. Upierałam się strasznie, ale koniec końców dałam się ubłagać. Przechodząc kolo baru krzyknęłam do Max`a, że ma do mnie jutro zadzwonić. Po drodze zaliczyłam parę gleb, ale mi to nie przeszkadzało tylko śmiałam się. No, gdyby ktoś nagrał mnie wyglądała bym jak pijany psychopata. Edwards grzecznie zadzwonił do drzwi mojego domu. Zdziwiło mnie kto otworzył. Liam? <o.O> Rzuciłam się na szyję chłopakowi. Wiedział w jakim jestem stanie więc wciągnął, dosłowne wciągnął mnie do środka i podziękował Chrisowi że mnie odprowadził. Poszłam do salonu nie pacząc na to gdzie i na kogo się kładę, położyłam się. Usłyszałam jęk więc położyłam się na ziemi i zaczęłam śpiewać.<br />
,, Las chrismas, aj gew ju maj hart. Dat tu wery nekst dej cu gewy du łej "<br />
Ktoś się ze mnie rył, a ja dalej śpiewałam, wszystkie hity odprawiłam im leżąc na podłodze. Zakończyłam ostatnią piosenkę i usiadłam na tyłku.<br />
- Idę się kąpać.- oznajmiłam wszystkim zgromadzonych.<br />
- Okej, to idź.<br />
- Idę.- wstałam i kołysałam się z nogi na nogę- Idę, idę, idę, idę turururu, idę.- chłopacy ryli się ze mnie nie miłosiernie. Odprawiłam jeszcze ''dżastina bibera'' i poszłam do łazienki. Doczłapałam do pomieszczenia, gdzie zrzuciłam z siebie sukienkę i inne duperele. Stałam przed lusterkiem w czarnej bieliźnie.<br />
- Li, li, li, li, li Liam!- darłam ryja.<br />
- Ha, ha, ha, ha, ha Harry!<br />
- Lu, lu, lu, lu Louis!<br />
- Ze, ze, ze, ze, ze, Zayn!<br />
- Nia, nia, nia, nia, Niall! - gromkie śmiechy dochodziły do moich uszu. Próbowałam odkręcić wodę, ale mi to nie wychodziło. Otworzyłam drzwi i w samej bieliźnie poszłam do salonu. Chichy chłopaków ucichły nagle.<br />
- Liam! Liam!- krzyczałam mimo, że stała koło niego.<br />
- Co?- zapytał spokojnie.<br />
- Kran się na mnie obraził i nie chce się odkręcić.- wygięłam wargi w podkówkę. Niall był cały czerwony ze śmiechu i po woli zaczynał płakać. Li westchnął i poszedł nalać mi wody. Klapnęłam na jego miejscu koło Harrego. Cały czas byłam pół naga.<br />
- Wiesz co..- odwróciłam się w jego stronę<br />
- Co?- zapytał.<br />
- Lubię cię.- uśmiechnęłam się słodko- I ciebie i ciebie i ciebie.-wskazałam kolejno na resztę.<br />
- I wiesz co ci powiem?<br />
- Nie wiem.<br />
- Że idę kąpu, kąpu!- ryknęłam mu w twarz i pobiegłam do łazienki. Woda była już gotowa więc wskoczyłam do niej, bez bielizny już. Jak małe dziecko bawiłam się pianą i śpiewałam jakieś moje ''pieśni''.<br />
Cysta wyszłam z wanny i ubrałam spodnie w kratę i luźną bluzkę. Wychodząc z łazienki potknęłam się o moja torebkę, ale złapałam równowagę i nie zaliczyłam gleby. Poszłam do chłopaków i powiedziałam im grzecznie ''dobranoc''.<br />
U mnie w pokoju, wpełzłam do wyrka i zasnęłam.<br />
<br />
<br />
<div>
<div>
<br /></div>
</div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-65567988911000963302012-12-17T09:31:00.000-08:002012-12-17T09:31:51.363-08:00Na pocieszenie!<div style="text-align: center;">
<b><i>Na pocieszenie Calii i na wynagrodzenie braku rozdziału....</i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>IMAGINY Z GIFAMI!</i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Ty: Harry jak trafisz ciastkiem do buzi czeka cię nie zapomniana noc! </div>
<div style="text-align: center;">
Harry:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQezHmxc4E6zHrs8NKDMUhuVG_dfgdSILZNUAtKg-SNK-mH3qfb9VdepDz4R1hRR5Mq0lOAySXX-BfbxEZw6YH1wegrdxBq2TULnntZ2cjK_Z4zKYR4OM4a6kADKOjGqn6dAcfy7CXrXfA/s1600/4.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQezHmxc4E6zHrs8NKDMUhuVG_dfgdSILZNUAtKg-SNK-mH3qfb9VdepDz4R1hRR5Mq0lOAySXX-BfbxEZw6YH1wegrdxBq2TULnntZ2cjK_Z4zKYR4OM4a6kADKOjGqn6dAcfy7CXrXfA/s1600/4.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDWZdDTZtaa-RDo5hXwIRnY7yV-mjMc6BPjM5He_BwShC0BnTi0aEo0meVyYtrTopJbeE-j5e200mHMUZGIHNKbt-kIYBLke4iuZAaE13pN-oGloO-GdHdldgvfNA1PcynUUf3pkTNk2lV/s1600/2.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDWZdDTZtaa-RDo5hXwIRnY7yV-mjMc6BPjM5He_BwShC0BnTi0aEo0meVyYtrTopJbeE-j5e200mHMUZGIHNKbt-kIYBLke4iuZAaE13pN-oGloO-GdHdldgvfNA1PcynUUf3pkTNk2lV/s1600/2.gif" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Niall: Chłopacy co Zayn robił wczoraj w nocy z [t.i]?</div>
<div style="text-align: center;">
Chłopcy:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaUJxh0FLj06bnuiiX2HrX49lRt7v5kErflrDydANq2ZgIIhNJVxZYGlGYtJnUdSfZ-zZZGOf-6FNFOOJ8uKAgBspBecu1zg5v9B8vqMRHkDB_n-Lj3ey633XF58TSaMsFd0pIUrNNbXbA/s1600/Louis,+Harry,+Liam+-+C'mon+c'mon+(1).gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaUJxh0FLj06bnuiiX2HrX49lRt7v5kErflrDydANq2ZgIIhNJVxZYGlGYtJnUdSfZ-zZZGOf-6FNFOOJ8uKAgBspBecu1zg5v9B8vqMRHkDB_n-Lj3ey633XF58TSaMsFd0pIUrNNbXbA/s1600/Louis,+Harry,+Liam+-+C'mon+c'mon+(1).gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zayn:</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUfW8SCUOWVVronZb_l5POX05YWjnpB7ovDvvomcywxvgbRnmKnn83gMLaRsQJ6VkSVOHAzAuzmKkGz3bR_e7C3NhHhRwUUnBm4V5mHqKWxuD4H8Nqihn06tghi_e1mK3X5RZDoi_SLHX1/s1600/tumblr_m9ctdqhIXZ1r8wff3o1_r1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUfW8SCUOWVVronZb_l5POX05YWjnpB7ovDvvomcywxvgbRnmKnn83gMLaRsQJ6VkSVOHAzAuzmKkGz3bR_e7C3NhHhRwUUnBm4V5mHqKWxuD4H8Nqihn06tghi_e1mK3X5RZDoi_SLHX1/s1600/tumblr_m9ctdqhIXZ1r8wff3o1_r1_500.gif" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Ktoś: Kto kocha [t.i]?</div>
<div style="text-align: center;">
Niall:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjME1YKV3M-3iKqykTDi1MB-WEQe0xkrccKXgPGtRYR23y-0eApJcwrk0xc6QAVXwT6hlR5Oa-5-hh2xH_2PxZo5O0VJyoCWGv2pBIxqXz366WrehxRDFpHZlzQ57tX_RzN-NmtEeU6Y_9J/s1600/onedirection+(24).gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjME1YKV3M-3iKqykTDi1MB-WEQe0xkrccKXgPGtRYR23y-0eApJcwrk0xc6QAVXwT6hlR5Oa-5-hh2xH_2PxZo5O0VJyoCWGv2pBIxqXz366WrehxRDFpHZlzQ57tX_RzN-NmtEeU6Y_9J/s1600/onedirection+(24).gif" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Ty: Niall! Kochanie co ma być na obiad?</div>
<div style="text-align: center;">
Niall:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6PZcfcyi1dKUn9K1jTtklIi_psbigQ9pZAYWpfYp7tIj-DTjtQQ5-sqpjkNfNmuHAG-mxRtET3ONtQIrsch5O1DE6OeWB9BPNz2Fil_iPaWer3RyWFgTkQBcPsIoEgDkDN1tvwUgsP6vi/s1600/tumblr_lqo6u8ckm01qiymld.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6PZcfcyi1dKUn9K1jTtklIi_psbigQ9pZAYWpfYp7tIj-DTjtQQ5-sqpjkNfNmuHAG-mxRtET3ONtQIrsch5O1DE6OeWB9BPNz2Fil_iPaWer3RyWFgTkQBcPsIoEgDkDN1tvwUgsP6vi/s1600/tumblr_lqo6u8ckm01qiymld.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ty: Okej, ale najpierw posprzątaj w domu, inaczej z obiadu nici.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niall:</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnmSUBj66JpOSAEyutLBRnTRH5w3apQcIL8QgdhLYrhV_OOHem_bdjqd0RMCWqqs7LvbWbPpVtgh21GaOdONOjq446x0Oa6C5Ke4xXxl8QJ9r7dy3xuA1Bm8FWnU_Kno_HYNJvAdB7k0qq/s1600/onedirection+(27).gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="137" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnmSUBj66JpOSAEyutLBRnTRH5w3apQcIL8QgdhLYrhV_OOHem_bdjqd0RMCWqqs7LvbWbPpVtgh21GaOdONOjq446x0Oa6C5Ke4xXxl8QJ9r7dy3xuA1Bm8FWnU_Kno_HYNJvAdB7k0qq/s320/onedirection+(27).gif" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*Wchodzisz do łazienki z Lou bo chcesz pokazać mu, że coś nie tak z kranem.</div>
<div style="text-align: center;">
Wchodzicie i widzicie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvCnUDdObBPNbt1G0lyFcPZ9aZs3F0veBJk4iC37DSXYOE6AHhbLueEJQRj79JGCYHFrWnFfkTYYIHS_YK3nAvcWJnBFxEQ1sVOHF1lvft9WnryuwjYi-9LrSVrBabVmlZtBdnvcxjntND/s1600/tumblr_m4umojbKH31r6l07zo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvCnUDdObBPNbt1G0lyFcPZ9aZs3F0veBJk4iC37DSXYOE6AHhbLueEJQRj79JGCYHFrWnFfkTYYIHS_YK3nAvcWJnBFxEQ1sVOHF1lvft9WnryuwjYi-9LrSVrBabVmlZtBdnvcxjntND/s1600/tumblr_m4umojbKH31r6l07zo1_500.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Louis:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1tQgSyomInqfMt_ycHeABPvs0TNz8i9uusPwi1L9EIvM_6KcFF4JEr9q-Gi4Dt2PfofLe7p4VAKy1ysYOPgZz1NEvW9As5RkaB36PVHJyD92uTJqi8PgeTm8lR-8gGS6ZuZcOZMIkSjSH/s1600/tumblr_lwlaenJmOe1r3pxw2.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1tQgSyomInqfMt_ycHeABPvs0TNz8i9uusPwi1L9EIvM_6KcFF4JEr9q-Gi4Dt2PfofLe7p4VAKy1ysYOPgZz1NEvW9As5RkaB36PVHJyD92uTJqi8PgeTm8lR-8gGS6ZuZcOZMIkSjSH/s320/tumblr_lwlaenJmOe1r3pxw2.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Idziesz na spacer z Lou. Przechodzi koło was mega przystojny koleś i puszcza ci oczko.</div>
<div style="text-align: center;">
Lou na to:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3FKKlz6T5xmDDzHAwBxRD-hmVx2Z56JUchgYibDU0muccvSQdfYEV35FIp3RS4dU-OY1TOxG7DN-KItRBwixZ-e0wfthe2vfnuZ0cSFsA3ktYYZtFw1Fz91czPi1PxTLVoYrA6JeFibgO/s1600/tumblr_m4x8bbfbQa1rq0of5o1_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3FKKlz6T5xmDDzHAwBxRD-hmVx2Z56JUchgYibDU0muccvSQdfYEV35FIp3RS4dU-OY1TOxG7DN-KItRBwixZ-e0wfthe2vfnuZ0cSFsA3ktYYZtFw1Fz91czPi1PxTLVoYrA6JeFibgO/s1600/tumblr_m4x8bbfbQa1rq0of5o1_250.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ty: Lou, kochanie założę się że nie przeskoczysz przez Harrego.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Lou:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRRXN1rAGoGq2Qn46YFOgSjzYzRq5zh88jJ2KgVX0EaxZ2J-H3fwL-KKE9318ZTfec12wN4YIGbBDWKAPpDoig_v23EKhPLwYIQ7ul0DX1bAh7_dVn4XKPkihEbEM5yZjIJyMTQjwGJmlk/s1600/tumblr_m5fwzzgz1u1ruto3io2_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRRXN1rAGoGq2Qn46YFOgSjzYzRq5zh88jJ2KgVX0EaxZ2J-H3fwL-KKE9318ZTfec12wN4YIGbBDWKAPpDoig_v23EKhPLwYIQ7ul0DX1bAh7_dVn4XKPkihEbEM5yZjIJyMTQjwGJmlk/s1600/tumblr_m5fwzzgz1u1ruto3io2_250.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niall: Pff, co to miało być? Popatrz na mnie!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Y1VrzL2ZXtrya3EMiWvhE0iDeYd7TF-6kHmyUn4NWc9fzBGxeps-tk1JYaEitTb1JfuihtRiGbEEkLThNzkudgx4lIbF85cvoC3pSQ92XxVZQ0reOi4kvkavQOQPqSR4-wd7IkOjcgEk/s1600/tumblr_m5fwzzgz1u1ruto3io4_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Y1VrzL2ZXtrya3EMiWvhE0iDeYd7TF-6kHmyUn4NWc9fzBGxeps-tk1JYaEitTb1JfuihtRiGbEEkLThNzkudgx4lIbF85cvoC3pSQ92XxVZQ0reOi4kvkavQOQPqSR4-wd7IkOjcgEk/s1600/tumblr_m5fwzzgz1u1ruto3io4_250.gif" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
*Harry zadzwonił do ciebie i zaprosił cię na randkę, zgadzasz się.*</div>
<div style="text-align: center;">
Reakcja Harrego:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiZuWQJ7RKZef7DZfDGxYuZwElAuqhBGdlPnGmUl2dgpnj3GD-ac1VLqPmt6O4Uo0rUs8W8eJlPVp-i__xB5qOHSTH-UlT9wAZdj6jpcIWLvTI8qcxqNtkVm-_K4Csqs4sBWgdMTJ-VeHa/s1600/tumblr_m5mgpkyUxB1rvr23eo1_400.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiZuWQJ7RKZef7DZfDGxYuZwElAuqhBGdlPnGmUl2dgpnj3GD-ac1VLqPmt6O4Uo0rUs8W8eJlPVp-i__xB5qOHSTH-UlT9wAZdj6jpcIWLvTI8qcxqNtkVm-_K4Csqs4sBWgdMTJ-VeHa/s1600/tumblr_m5mgpkyUxB1rvr23eo1_400.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Lou na to:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKqgd4wBtouwQhGn7NTt5i9TqEFQ-u1UrIF33JdIxFvIMsUtfaUnaeVwlm4rpID3VvRB8Hl0oXBzn-uDr2BaxpvLBb2qJD3ESFMcENVG1nR_ObeqhaTZax9fGUnzxiqu045k0J3X2Ug-MP/s1600/tumblr_m5p6qmoAUv1rwexv3o1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKqgd4wBtouwQhGn7NTt5i9TqEFQ-u1UrIF33JdIxFvIMsUtfaUnaeVwlm4rpID3VvRB8Hl0oXBzn-uDr2BaxpvLBb2qJD3ESFMcENVG1nR_ObeqhaTZax9fGUnzxiqu045k0J3X2Ug-MP/s1600/tumblr_m5p6qmoAUv1rwexv3o1_500.gif" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Ty: Zayn, słoneczko! Musimy iść na zakupy po..</div>
<div style="text-align: center;">
Zayn:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4UZ9hQW-htwIhAu5mBSyt9sPIicoCOum8qbqjzM23EPm-Q4jNA2DiEYAWctDW76UC1viN4J21lPWBRtZvJUBx2GUZgyYoDNQWfBULZPgtBr9EWqAF4Bl_EHdXkCCVEM1uYFuDhYHDqTxX/s1600/tumblr_m6ehhdDUK21rs87c9.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4UZ9hQW-htwIhAu5mBSyt9sPIicoCOum8qbqjzM23EPm-Q4jNA2DiEYAWctDW76UC1viN4J21lPWBRtZvJUBx2GUZgyYoDNQWfBULZPgtBr9EWqAF4Bl_EHdXkCCVEM1uYFuDhYHDqTxX/s1600/tumblr_m6ehhdDUK21rs87c9.gif" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Ty: ...bieliznę.</div>
<div style="text-align: center;">
Zayn:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRexHcRZxjRp-7vOjoWVAuEp3kvHj3kNkwMbrpXG07F1F1NTSyr9DY_FkN7N-UuHHBWipR_ND5iV5hfia-zAKFtTHO4oON08lJ5ZJnMtV1lOGUq5Y_MXAxJErrY_lTEcntJ-MdX_ghePT3/s1600/tumblr_m8d8n0aTxI1rtyztg+-+Copy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRexHcRZxjRp-7vOjoWVAuEp3kvHj3kNkwMbrpXG07F1F1NTSyr9DY_FkN7N-UuHHBWipR_ND5iV5hfia-zAKFtTHO4oON08lJ5ZJnMtV1lOGUq5Y_MXAxJErrY_lTEcntJ-MdX_ghePT3/s1600/tumblr_m8d8n0aTxI1rtyztg+-+Copy.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Odpisałaś Harremu że zgadzasz się i pójdziesz z nim na randkę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Harry:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4lfkPLgrfY6zFvI2YdK8tQg48bZdD_8LF5R951rVv0F7vPjkDo1n7-sVRzO0YplEhV8rEJ0a6DW7T5sIXx0oeYAUgdUs_QY5FayATGry4TfWfrCuCNN7t_y_WWRHExVKCLaTLAXNkSMLb/s1600/tumblr_m8g682ecGP1r16yigo1_400.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4lfkPLgrfY6zFvI2YdK8tQg48bZdD_8LF5R951rVv0F7vPjkDo1n7-sVRzO0YplEhV8rEJ0a6DW7T5sIXx0oeYAUgdUs_QY5FayATGry4TfWfrCuCNN7t_y_WWRHExVKCLaTLAXNkSMLb/s1600/tumblr_m8g682ecGP1r16yigo1_400.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Paul: CHŁOPCY! CALII JEST SMUTNA!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Chłopcy pędzą ci na pocieszenie. ;-)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigadCkhO2UGoOGry7gKTz17x2fakXQMGanpXsnuKwDg7_wNcpF5RA4yHP2chvwN585Th-iTujd8dtzJsXHAWOIs90rDxVcXORKxM_YrFV5kQ-o9b4pIFYo1_7cjJRU6XNA5WspTMZfBeo3/s1600/tumblr_m7edguqKOq1roa5xeo1_400.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigadCkhO2UGoOGry7gKTz17x2fakXQMGanpXsnuKwDg7_wNcpF5RA4yHP2chvwN585Th-iTujd8dtzJsXHAWOIs90rDxVcXORKxM_YrFV5kQ-o9b4pIFYo1_7cjJRU6XNA5WspTMZfBeo3/s1600/tumblr_m7edguqKOq1roa5xeo1_400.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ktoś: Liam czy ty nie byłeś umówiony na randkę z [t.i]?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Liam: Racja!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6IeBnSygBH0Xu3j7e6ctXA8h_Kx9TRTaEvGS3aHiileWwPhi63jLafPkhW0ZZMMHUqAJ0QFgNT3EK0swxAieyEAj2g1b8DA2xPRq-bze_Fm3rdfNdvpjeaofGGPTcnbS13WNA6JngHJWG/s1600/tumblr_m8ibwnV05n1ruk8ylo6_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6IeBnSygBH0Xu3j7e6ctXA8h_Kx9TRTaEvGS3aHiileWwPhi63jLafPkhW0ZZMMHUqAJ0QFgNT3EK0swxAieyEAj2g1b8DA2xPRq-bze_Fm3rdfNdvpjeaofGGPTcnbS13WNA6JngHJWG/s1600/tumblr_m8ibwnV05n1ruk8ylo6_500.gif" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Ty: Harry! Złamałam obcas.</div>
<div style="text-align: center;">
Harry:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmj4tA8-jjyd-B_uqEJ5nIhkmUo_SiWrUhsgKxbB-_Ovhbqs6Uw_PSVWjZ0uP1aUUM5NlT2xNyc2WfE0CBE_jAGxPaJnWFVIBiJH2c402_VSR6IoF8ZONPww44J4opPp1KSFKNpFk3OBUV/s1600/tumblr_m8ig04DMJH1rnzhefo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmj4tA8-jjyd-B_uqEJ5nIhkmUo_SiWrUhsgKxbB-_Ovhbqs6Uw_PSVWjZ0uP1aUUM5NlT2xNyc2WfE0CBE_jAGxPaJnWFVIBiJH2c402_VSR6IoF8ZONPww44J4opPp1KSFKNpFk3OBUV/s1600/tumblr_m8ig04DMJH1rnzhefo1_500.gif" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Niall wypatrzył cię w tłumie na ich koncercie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkIJSc_1kC20NuWcI_Q2trE1fTmsbFVjlA-Oxv6hCVPLL1V9QJrEMjAB2tYwkP8ZZuIqClbnr0gNvFHhMrRs_qgH4WJuQKifI1DoAz4QJmlsxdhds2wGC26MAujP8m0dn-NUHyQgB9dniC/s1600/tumblr_m8v33yaZRI1r9x8ir.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkIJSc_1kC20NuWcI_Q2trE1fTmsbFVjlA-Oxv6hCVPLL1V9QJrEMjAB2tYwkP8ZZuIqClbnr0gNvFHhMrRs_qgH4WJuQKifI1DoAz4QJmlsxdhds2wGC26MAujP8m0dn-NUHyQgB9dniC/s1600/tumblr_m8v33yaZRI1r9x8ir.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Reporter: Niall czy ta dziewczyna *pokazuje twoje zdjęcie* jest twoją nową wybranką?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niall:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_8Fs3WklSe9KJhvzGbVeLCvgYv7Tryfvd0KposeLL1RblX8EPDUGIkIKYy9T94zgYNS2wW1kayL1-WNsyv-swP2Sg1LT1_pOoyFELPdftbEgZdTF9LuakLr1mghSaRtqZ8U2PQCKUYwiz/s1600/tumblr_m8xz50y44q1razibyo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_8Fs3WklSe9KJhvzGbVeLCvgYv7Tryfvd0KposeLL1RblX8EPDUGIkIKYy9T94zgYNS2wW1kayL1-WNsyv-swP2Sg1LT1_pOoyFELPdftbEgZdTF9LuakLr1mghSaRtqZ8U2PQCKUYwiz/s1600/tumblr_m8xz50y44q1razibyo1_500.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Ty: Zayn oglądamy jakiś horror?</div>
<div style="text-align: center;">
Zayn:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv8tMLuHdnQj7ZuYuNZb_p9kX9vI4vVyCU8U5kysdWym4oJS1riMWUfg0Kr-tsAgSky7BV4meMgR2QKgPgzuYw6BLI04z-1sggmVXMjJYYmtsHEnaUtwAcIuM4n7YD6NRMVgmyGF3jU9fA/s1600/tumblr_m9au1fM7kB1r8pe6h.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv8tMLuHdnQj7ZuYuNZb_p9kX9vI4vVyCU8U5kysdWym4oJS1riMWUfg0Kr-tsAgSky7BV4meMgR2QKgPgzuYw6BLI04z-1sggmVXMjJYYmtsHEnaUtwAcIuM4n7YD6NRMVgmyGF3jU9fA/s1600/tumblr_m9au1fM7kB1r8pe6h.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Teraz już możemy!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Niall dowiedział się, że nie ma już ciastek:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVoRlKmz96PrQJM5Yz5Ob_YQQMdAire-gPupNEs0MdTntbypODH5ABXLAKh5UrzE3Z__y9ez3f1QWSIeH5Ogo1glLEyGq4X-OziiiES-6vtX7sqeoWDnEUcTTx2-uWrYZXgA2LcPD0tZT3/s1600/tumblr_m9hpdbKQjv1qgtm87o2_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVoRlKmz96PrQJM5Yz5Ob_YQQMdAire-gPupNEs0MdTntbypODH5ABXLAKh5UrzE3Z__y9ez3f1QWSIeH5Ogo1glLEyGq4X-OziiiES-6vtX7sqeoWDnEUcTTx2-uWrYZXgA2LcPD0tZT3/s1600/tumblr_m9hpdbKQjv1qgtm87o2_500.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ktoś: Umówiłeś się na dzisiaj z [t.i]?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Louis:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw6DMrn00KPSkqIXioHiGCUlziEkrDHTr7_v1S_mGmfKDf5-4-91veyVKpLQv18wGPXwrv3NsHZ6SeqMD3PyIXD8Q5tVpkz4Jyy60ROy1t3FqxkYanrkebOn4LGYymMbL5ISw_6EHpTAXz/s1600/tumblr_m9mhbg8yC11qc09cro2_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw6DMrn00KPSkqIXioHiGCUlziEkrDHTr7_v1S_mGmfKDf5-4-91veyVKpLQv18wGPXwrv3NsHZ6SeqMD3PyIXD8Q5tVpkz4Jyy60ROy1t3FqxkYanrkebOn4LGYymMbL5ISw_6EHpTAXz/s1600/tumblr_m9mhbg8yC11qc09cro2_500.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ktoś: No, a nie dawno mówiła, że jesteś brzydki.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Lou:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc24T0uaz2HY2lGjlRQV6UzPPOqdaViRYCikjMMRCoAo2JhZCy8eIazlgttsHdWAyyBMsQx3c0ySDkT_5q47MbCuJxeeqpQ-LYU2_WTKaJUgIVqjJjFrzSU14JBKeOhrg5ISgVCGacP4dA/s1600/tumblr_m9ov9ulV7M1qhzeq1o2_r1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc24T0uaz2HY2lGjlRQV6UzPPOqdaViRYCikjMMRCoAo2JhZCy8eIazlgttsHdWAyyBMsQx3c0ySDkT_5q47MbCuJxeeqpQ-LYU2_WTKaJUgIVqjJjFrzSU14JBKeOhrg5ISgVCGacP4dA/s1600/tumblr_m9ov9ulV7M1qhzeq1o2_r1_500.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ty: Chłopcy! Dzisiaj na obiad pizza!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
1D: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlRny6jb4x311ocdtFPhDRla7ZR-Maec0LFZZXoOCm3EwWIan8StrGSQSUxgtLXvT9Wvs2MEr8Zu1ns2bMW3qsD4D7MsA8odwvYfUEbXv38_gpOnGoTtbkUoYMMo4ffaw3JmaD_o3HQOw1/s1600/tumblr_m9ffr0html1ruo7deo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlRny6jb4x311ocdtFPhDRla7ZR-Maec0LFZZXoOCm3EwWIan8StrGSQSUxgtLXvT9Wvs2MEr8Zu1ns2bMW3qsD4D7MsA8odwvYfUEbXv38_gpOnGoTtbkUoYMMo4ffaw3JmaD_o3HQOw1/s1600/tumblr_m9ffr0html1ruo7deo1_500.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
~~~~~~~~~~~~~~~</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
To na tyle. ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jeszcze raz przepraszam, że nie dodałam rozdziału. ;< </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kocham was.;*</div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><br /></i></b></div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-87094608332041675812012-12-15T03:18:00.001-08:002012-12-15T03:18:20.396-08:00Zjebałam..Cześć,<br />
na początku chcę was bardzo, bardzo, bardzo, bardzo przeprosić, bo dzisiaj nie dodam rozdziału.<br />
Datę udostępnienia przesuwam na środę. Od poniedziałku byłam chora, wręcz zdychałam. Nie dałam rady nic napisać. Głowa była jak bomba zegarowa myślałam, że wybuchnie. Jeszcze raz <u style="font-weight: bold;">PRZEPRASZAM. ;*</u><br />
Zrobiłam dzisiaj nowy nagłówek. Mam nadzieję, że się spodoba. ;)<br />
Paa. ;-)emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-82192935341025251842012-12-11T07:05:00.004-08:002012-12-11T07:05:49.859-08:00Hejo!Siemaaaa!<br />
Założyłyśmy takie 'służbowe' gg. Jeśli chcecie popisać tak sobie, na temat naszej pracy, zapraszamy.<br />
Nr: 45583272 :)<br />
Piszcie kiedy chcecie. Pozdrawiamy Ce i Em.<3emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-19092467750627986982012-12-08T07:59:00.000-08:002012-12-08T07:59:44.750-08:00Rozdział 8.~~Czwartek, 12:23~~<br />
<br />
Rano (jak dla mnie) wykonałam standardowe czynności. Wyszłam z toalety i pokierowałam się do kuchni. Powoli zeszłam po schodach. Po drodze zaliczyłam parę razy ścianę i futrynę od drzwi do pomieszczenia z lodówką. Delikatnie oparłam się o framugę, spojrzenia chłopców zatrzymały się na mnie. Mogłam się spodziewać że już tu będą. Stałam tak trochę czasu, zespół nie powiedział ani słowa. W końcu ruszyłam ku lodówce. Wyciągnęłam z niej karton soku pomarańczowego. Nie chciałam tracić czasu na szukanie szklanki więc odkręciłam korek i najzwyczajniej w świecie pociągnęłam z gwinta. Czułam na sobie wzrok moich znajomych. Przetarłam wargi rękawem od piżamy. Odstawiłam napój na miejsce i oparłam się o blat szafki.<br />
- Dzień dobry.- odparłam, a potem głęboko ziewnęłam.<br />
- Dzień dobry.- chórkiem się przywitali.<br />
- Co dobrego robicie na śniadanie?<br />
- Teraz to już czas na obiad.- zaśmiał się Irlandczyk.<br />
- To co jest na obiad?<br />
- My idziemy na miasto nie wiem jak ty z Zayn`em.- odparł Liam.<br />
- My też raczej pójdziemy na miasto. Musimy się pokazać.- Mulat się uśmiechnął do mnie. Minęłam ich wszystkich i poszłam się ubrać. Wdrapałam się po schodach. Gdy znalazłam się już w garderobie przystanęłam i zastanawiałam jak się ubrać. Przeanalizowałam wszystkie ubrania (jest tego sporo) i postanowiłam <a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/598457_445638262160417_1712857588_n.jpg">ubrać się w to.</a> Pofalowałam włosy, nałożyłam makijaż żeby nie było widać sińców, włożyłam buty i okulary. Wyszykowana wybyłam do Zayn`a. Stał przy wyjściu ubierając buty. Kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się. Podeszłam do niego.<br />
- Gotowa?- zapytał.<br />
- Jak najbardziej.- uśmiechnęłam się. Za kluczyłam drzwi i poszliśmy. Szliśmy za rękę. Słońce ocieplało moją buzię. Czułam się szczęśliwa. W odległości paru metrów zauważyliśmy paparazzich. Kiedy zaczęli nam robić zdjęcia razem z moim towarzyszem uśmiechaliśmy się, machaliśmy im.<br />
- Gdzie idziemy?- przerwałam ciszę, która jednak nie dobijała mnie.<br />
- Jeśli chcesz możemy iść na obiad.<br />
- Szczerze to nie mam apetytu.<br />
- No ja też, zjadłem duże śniadanie.<br />
- Więc gdzie idziemy?<br />
- Centrum handlowe?<br />
- Możemy iść.- pociągnęłam go za rękę w stronę galerii. W budynku dopadło nas pełno fanek.<br />
- Jesteście parą?- zapytała niska brunetka.<br />
- Tak.- odpowiedziałam z uśmiechem. Zayn podpisał autografy i zrobił sobie zdjęcia z fankami. W końcu mogliśmy iść na zakupy. Zauważyłam sklep z sukienkami.<br />
- Zay, możemy tam wejść?<br />
- No pewnie, jeśli chcesz.- ucałowałam go w policzek i weszliśmy do sklepu. Był to raj. Chwyciłam parę sukienek i weszłam do przebieralni. Pierwsza była ombre. Bardzo mi się spodobała. Wyszłam przed zasłonę kabiny i pokazałam się Zaynowi.<br />
- Fajnie?<br />
- Genialnie, bierz ją.- odarł. Uśmiechnęłam się szeroko. Przymierzyłam jeszcze kilka. Zayn kazał mi kupić trzy. <a href="http://urstyle.pl/site_media/przedmioty/033_0a1bd619a866a330065c79f8ca1f1ea3c3d0d8f6.png">Ombre</a>, <a href="http://urstyle.pl/site_media/przedmioty/75891.png">mozaikę,</a> i <a href="http://urstyle.pl/site_media/przedmioty/050_05e9a60ec4164642cb5917a7cf701e1d8210b66e.png">takie cudo.</a> Zapłaciłam i wyszliśmy ze sklepu. Zayn zauważył męski sklep, do którego od razu poszliśmy. Kupił dżinsową kamizelką, szarą bluzę, koszulę w kratę, i full cap`a. Zrobiliśmy jeszcze pełno zakupów. Zay kupił mi <a href="http://urstyle.pl/site_media/przedmioty/2012-12-01_0059.png">sweterek</a> w którym się zakochałam. Musieliśmy zadzwonić po auto chłopców bo z taką ilością zakupów do domu byśmy nie doszli. <b>Zayn to wspaniały człowiek. Nie rozumiem jak mogą być na niego hejty. Bo co zrobił? Bo jest przystojny? Bo ma świetny głos? Bo dobrze zarabia? Bo razem z Harrym, Niallem, Louisem i Liamem wybili się na rynku muzycznym? Nie ogarniam tych którzy za to go nienawidzą. Nie znają go, a pochopnie oceniają. Nie mają pojęcia przez co przechodził, a traktują jak śmiecia. Nie wiedzą jaki jest, a twierdzą że pedał, szmaciarz i jakieś inne jeszcze. Jeśli poznasz człowieka i to dobrze to możesz stwierdzać jaki jest, ale jeśli nie masz o nim pojęcia to zamknij pysk bo żal się robi jak tylko go otworzysz. Myślisz że oni nie mają uczuć? Wyobraź sobie że mają. Nie możliwe? No popatrz. Nie raz już płakali przez bezsensowne hejty. Twierdzisz że jak jest sławny to rozpuszczony? Nie, oni trzymają dystans, a ty im po prostu zazdrościsz wszystkiego. Jest wiele ludzi którzy wskoczyli by za nimi w ogień, a ty ranisz ich fanów. Nie wiem za co to wszystko. Nie wygląd świadczy o człowieku, lecz serce. </b>Z rozmyśleń wybudził mnie mój chłopak.<br />
- Emi, auto już jest.<br />
- Tak, tak.- poszliśmy do samochodu. Zakupy włożyliśmy do bagażnika i usiedliśmy na tylnym siedzeniu. Oparłam głowę o ramię Mulata i zamknęłam oczy. Poczułam jak całuje mnie w czoło. Radio cicho grało, nie słychać było żadnego szmeru. Silnik samochodu chodził cicho, spokojnie. Tak jakby nie chciał przeszkodzić chwili. Jechaliśmy może z 20 minut. Korki, korki, korki. -.-<br />
Zaparkowaliśmy na podjeździe chłopców. Myślałam, że pojedziemy do mnie. Wyszłam i wyciągnęłam nasze zakupy. Wykończona położyłam się w salonie na kanapie. Po chwili koło mnie siedział już Zayn.<br />
- Jestem wykończona.- wydyszałam.<br />
- No, nie wiedziałem że zakupy z tobą są takie.<br />
- Jakie?- podniosłam się na łokciach.<br />
- Męczące.<br />
- Zapamiętam to sobie.- z powrotem się położyłam. Poczułam że przygniata mnie jakiś ciężar. Podniosłam wzrok i zobaczyłam nikogo innego jak Zayna.<br />
- Po-powaliło?<br />
- Nie, dlaczego?- odpowiedział z uśmieszkiem.<br />
- Nie wiem. Chciałam iść sadzić szpinak w doniczce.<br />
- Nie lubię szpinaku.<br />
- Ałaaaa!- wydarłam się na co jak poparzony zeskoczył ze mnie. Nagle jak znikąd zebrało mi się na pawia.<br />
Wybiegłam do łazienki i zwymiotowałam do sedesu. Na chwiejnych nogach wstałam. Umyłam zęby. Podtrzymał mnie mój chłopak i zaprowadził na górę do swojego pokoju.<br />
- Poczekaj tu.- rzucił i wyszedł. Zdjęłam buty i bejsbolówkę po czym położyłam się na łóżku. Bardzo wygodne muszę przyznać. Z hukiem do pokoju wleciał mój braciszek. Skąd on tu?<br />
- Emily wszystko ok?- zapytał zdyszany.<br />
- Tak, znaczy nie.. źle się czuję.<br />
- Oo.- przytulił mnie i położył się obok.<br />
- Ej, ej, ej, ej Payne, wara od Emily!- warknął Mulat. Nie wiem jak znalazł się w pokoju jak nie było go tu przed chwilą.<br />
- Malik proszę nie po nazwisku.<br />
- Dobrze, ale teraz won z mojego łóżka.<br />
- A może ja nie chcę żeby szedł.- wtrąciłam się.<br />
- To ja pójdę.- postawił na półce wodę oraz tabletki i z hukiem wyszedł z pokoju.<br />
- Wziął sobie to na poważnie?- spojrzałam na Liama.<br />
- Nie wiem.- wyplątałam się z objęć brata i pobiegłam za Zaynem. Siedział w salonie z resztą. Usiadłam mu na kolanach i wyszeptałam.<br />
- Zay, ja żartowałam.<br />
- Pff, możesz do niego wracać.<br />
- Ejj-szturchnęłam go w bok, a w pokoju pojawił się brat- weź przestań. Przepraszam.<br />
- Idź sobie do swojego braciszka.<br />
- Dobrze!- powiedziałam już głośno i wstałam. Pożegnałam się z Liamem, Harrym, Niallem i Louisem, a potem wyszłam z domu. Obładowana torbami z ciuchami tłukłam się przez miasto. Nie wiem o co chodzi Zaynowi. Albo sobie żartuje, albo ma takie humory. W domu zaniosłam wszystkie zakupione rzeczy do góry. Zrobiłam sobie herbatę i usiadłam przed telewizorem. Usłyszałam standardowy dzwonek mojego telefonu. Zaczęłam szukać go po torbie. W końcu mogłam odebrać.<br />
-Słucham.<br />
-Emily, Emi, Em. Co porabiasz?<br />
-Siedzę i piję herbatę, a co?<br />
-No bo mi się nudzi i myślałam o spacerku z Christiną.<br />
-Um, niestety nie mogę. Okropnie się czuję.<br />
- Oo, kuruj się! Buziaki.<br />
- Dziękuję, ucałuj Christinę ode minie.<br />
- Na pewno. Nie przeszkadzam ci. Idź się położyć, paa.<br />
- Dobrze, paa.- rozłączyłam się i weszłam na tt. Miałam twetta od Malika.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOv9dfLn5USUGcsw0W2BjuBx-yaanqimnjIGKQcqIz-nXtcgQXrddh1fWE-uiAWLQUBqFMcUTSIkQtrgL4ATh0qNJnznasoG1TiHHMTKCgIgAvZ00UVyqddlrMSQee5Do0dRzLcHU0NQcg/s1600/edward.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOv9dfLn5USUGcsw0W2BjuBx-yaanqimnjIGKQcqIz-nXtcgQXrddh1fWE-uiAWLQUBqFMcUTSIkQtrgL4ATh0qNJnznasoG1TiHHMTKCgIgAvZ00UVyqddlrMSQee5Do0dRzLcHU0NQcg/s1600/edward.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zaśmiałam się i napisałam do niego sms'a. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
" i love you too ♥ "- szczerzyłam się do telefonu. Chociaż głupio było że przepraszał przez twittera. </div>
Dopiłam napój, i skakałam po kanałach. Zatrzymałam się na wiadomościach.<br />
<b><i>Z ostatniej chwili! </i></b><br />
<b><i>Dziś przed południem z więzienia, uciekł groźny przestępca. Jego zdjęcie można zobaczyć na naszej stronie. Adres w dole ekranu. Wszystkie kobiety prosimy o szczególną uwagę na ulicy. Ostatnimi czasy mężczyzna porwał 18 letnią dziewczynę. Wszystkie nastolatki powinny tymczasowo zostać w domach pod nadzorem rodziców. Oddaję głos do studia..</i></b><br />
Szybko weszłam na podany adres. Spojrzałam w oczy mężczyzny na zdjęciu. Tak to był ten sam facet który mnie oprawił. Zatrzasnęłam komputer i położyłam się. Zasnęłam..<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~~~~~~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Obudziłam się zalana potem. Spojrzałam na zegarek 10:25. Szybko włączyłam kalendarz w telefonie. Wtorek. CO?! To wszystko było snem? Nie jestem z Zaynem? Nie było porwania? Wow. Mam nasrane w główce i to ostroooo! Wyjęłam z mojej torby czarny zeszyt poobklejany moimi obrazkami, znaczkami itp.<br />
Tak to był mój pamiętnik. Wyjęłam z niego długopis i zaczęłam pisać.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><u>Drogi Pamiętniku!</u></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Nie mam najlepszego początku dnia. Koszmarny sen wyprowadza mnie z równowagi. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>To co w nim przeżyłam było okropne? Nie wiem czy to dobre słowo. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Miał swoje plusy i minusy. Dlaczego? Miałam przy sobie jego-Zayna. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Codziennie mogłam widzieć jego czekoladowe tęczówki, nawet byliśmy ze sobą. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Taa, do dzisiaj nie mogę zebra się na odwagę i powiedzieć mu co czuję. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ja dłużej nie mogę siedzieć przy nim jak koło przyjaciela. Chcę się do niego przytulić, pocałować.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Od jak długiego czasu się w nim kocham. Idiotka? Może i, ale z uczuciami!!!</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Gwałtownie zamknęłam zeszyt i z powrotem włożyłam do torby. Wstałam z łóżka i poszłam do garderoby. <a href="http://img3.stylowi.pl//images/items/o/201207/popkorn.pl_moda-damska_240589.jpg">Wybrałam ciuchy</a> i udałam się do łazienki. Odprawiłam poranną toaletę, ubrałam się, uczesałam i pokierowałam się na dół. Skoro jest wtorek to chłopcy są jeszcze 2 dni w trasie- pomyślałam. Byłam sama w domu. Rodzice w pracy, Li w trasie. Usiadłam bez czynnie na kanapie i nie wiem na co, ale czekałam. Wyciągnęłam laptopa taty. Włączyłam go i przeleciałam po paru stronach. Postanowiłam zrobić twitcama.<br />
Na początku nie miałam zbyt dużo oglądających 10-15, ale potem zaczęli rozsyłać linki i zrobiło się 2 439 oglądających. OMG! Gadałam od czapy, robiłam śmieszne miny. Zobaczyłam że Liam udostępnia moje wygłupy. Zaśmiałam się. Dostawałam wiele pytań. Wkurzyłam się bo większość dotyczyła 1D. Ktoś kazał mi zaśpiewać. Zapytałam co by chciał. Podawali dużo piosenek. W pewnym momencie ktoś wysłał Heart On Fire. Ulubiona piosenka mamy. Włączyłam sobie podkład i zaczęłam śpiewać. Pod koniec drugiej zwrotki zaczęłam płakać. Dostałam pozytywne komentarze, ale też kilka negatywnych. Zostawiłam laptopa na stoliku i poszłam do łazienki się ogarnąć. Nie wyglądałam najgorzej więc wróciłam na twitcama. </div>
</div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-60678229209416392062012-12-07T06:52:00.000-08:002012-12-07T07:07:27.505-08:00Trolololo. ;DWitka!<br />
<div>
Mam sprawę, jeśli chcecie być informowane na tt o nowych rozdziałach podajcie mi swoje twittery w komentarzu. ;) </div>
<div>
Co do rozdziału:</div>
<div>
Pojawi się jutro wieczorem. Możecie spodziewać się wszystkiego. ;D Zabijecie mnie ale cóż. ;-)<br />
Pomysł Em jak coś! c;</div>
<div>
Poza tym dziękuję za wszystkie wejścia, komentarze i wszystko co możliwe. <3 / ce.</div>
<div>
<br /></div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-89988656799051850792012-12-03T10:15:00.001-08:002012-12-04T07:09:12.242-08:00Liebster Awards. Wow, po raz kolejny zostałam nominowana do Liebster Awards. ;) Dziękuję ci Calii. <3<br />
Pytania:<br />
<br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">1. Skąd dowiedziałaś się o 1D ?? </span><br />
<span style="color: purple;">Hm? Byłam u koleżanki no i ona miała ich plakaty, zdjęcia itp. No i włączyła mi ich piosenkę (WMYB) no i mi się bardzo spodobała. Tak się zaczęła moja przygoda z One Direction. <3</span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">2. W jakim woj. mieszkasz ?? </span><br />
<span style="color: purple;">Łódzkim. </span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">3. Którego z członków 1D lubisz najbardziej ?? </span><br />
<span style="color: purple;">Zayn`a. ;)</span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">4. Masz aktualnie chłopaka/ podoba ci się ktoś ?? </span><br />
<span style="color: purple;">Nie mam chłopaka. Tak szczerze mówiąc to nie mam nikogo na oku. </span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">5. Spodnie czy spódniczki ?? </span><br />
<span style="color: purple;">Oba lubię. </span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">6. DO której klasy chodzisz ?? </span><br />
<span style="color: purple;">I gimnazjum.</span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">7. Gdzie chciałabyś mieszkać ?? </span><br />
<span style="color: purple;">W Londynie, Paryżu, albo USA. <3</span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">8. Jesteś osobą towarzyską ?? </span><br />
<span style="color: purple;">Jak najbardziej. ;D</span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">9. Jakiego wykonawce lubisz najbardziej ?? ( oprócz 1D ) </span><br />
<span style="color: purple;">Eda Sheerana. *.*</span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">10. Gdzie najbardziej chciałabyś pojechać ?? </span><br />
<span style="color: purple;">Londynu, Paryża, Tokio, albo USA.</span><br />
<span style="background-color: white; color: purple; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">11. Jaką książkę lubisz najbardziej ??</span><br />
<span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Nie mam ulubionej, bardziej wolę filmy. ;)</span></span><br />
<span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Nie mianuję już blogów bo przedtem mianowałam. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Jeszcze raz dziękuję. <3</span></span>emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-34988655925556488622012-11-27T07:34:00.001-08:002012-11-27T07:34:48.251-08:00Rozdział 7.Rzuciłam na ziemię filtr. Odchyliłam głowę w tył i wpatrywałam się w niebo. Chłodny wiatr miło otulał moją twarz. Dałam się ponieść chwili.<br />
- Emily!- wypadłam z transu. Odwróciłam głowę w stronę winowajcy.<br />
- Co?<br />
- Dzwonili do mnie chłopcy i przekazali mi że nie możemy iść na żadną imprezę bo mamy wywiad.<br />
- Okej, rozumiem.<br />
- Nie gniewasz się?<br />
- Niby jest mi smutno, ale przecież to wasza praca.<br />
- Czyli jest ok?<br />
- W pełni.- uśmiechnęłam się i weszłam do środka. Pokierowałam się na górę do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i odpaliłam laptopa. Od razu po wejściu, włączyłam tt. Odpisałam paru fanom 1D, ale jeden tweet mnie bardzo zaskoczył.<br />
<i>'' Cześć. Widzę że miło ci się żyje. Szkoda by było gdyby ktoś twój żywot zakończył. Nie zasługujesz na takiego brata jakim jest Liam. Powinnaś gnić w domu dziecka! '' </i><br />
Wystraszyłam się. Po raz pierwszy takie coś widzę. Normalnie było coś typu że jestem szmatą, suką itp.<br />
Zaczęłam zastanawiać się kto to może być. Wiem na pewno nie znam tej osoby, ale myślałam nad tym intensywnie. Zamknęłam urządzenie i skulona zasnęłam.<br />
<span style="color: #e06666;"><i>Idę prosto przed siebie. Wokół mnie pełno drzew, kilka ławek i żadnej żywej duszy. Zimny wiatr zrzuca z drzew liście. Nie przejmując się niczym idę. Krocząc dróżką wykładaną kostką brukową doszłam do małej fontanny. Obróciłam się wokół własnej osi i spostrzegłam gdzie się znajduję. Wszędzie było ciemno, a ja siedziałam w parku. Usiadłam na betonowej krawędzi zbiornika. Woda cichutko spływała wprost do basenu. Usłyszałam szelest w krzakach, otaczających fontannę. Nerwowo wstałam i zaczęłam się rozglądać. Wiatr wiał coraz mocniej. Zza roślin wyskoczyła postać w kapturze. Głowę miała spuszczoną jednak spoglądała na mnie. Nagle odezwała się dość szorstkim głosem który jeszcze bardziej mnie przeraził. </i></span><br />
<span style="color: #e06666;"><i>- Witaj Emily. Przeczuwałem że cię tu spotkam. Przeczytałaś tweet`a ode mnie? Mam nadzieję że się spodobał.- chciałam uciekać ale ten kto złapał mnie za nadgarstek, a potem ugodził nożem prosto w serce. Powoli zaczęłam się zniżać, aż padłam na kolana. Trzymając się za lewą pierś przewróciłam się do pozycji leżącej. Słyszałam tylko gromki śmiech nad sobą, a potem tylko ciemność. </i></span><br />
Cała zalana potem się obudziłam. Gwałtownie podniosłam się do pozycji siedzącej. Czułam że serce bije mi coraz szybciej. W pokoju było ciemno. Zeszłam na dół żeby się czegoś napić. Nalałam sobie soku pomarańczowego i usiadłam na stole. Spoglądając na zegarek zobaczyłam że jest już 20:45. Trochę mi się przysnęło. Postanowiłam iść się przewietrzyć. Nie brałam już dżinsowej kurtki bo nie chciałam. Wyszłam przed drzwi i zaczerpnęłam trochę świeżego powietrza. Chciałam wracać, ale jakiś głos mówił mi '' Idź się przejść. Dobrze ci to zrobi.'' Bez dłuższego namysłu poszłam. Podążałam do parku. Usiadłam na mojej i Liam`a ławce. Głupio zrobiłam bo po chwili usłyszałam szelesty w krzakach. Wstałam i chciałam uciekać, ale ktoś był szybszy i złapał mnie za nadgarstek. Dostałam dwa razy w twarz i zobaczyłam ciemność. Zemdlałam. Wybudziłam się przez uderzenie które ktoś mi zadał ponownie w twarz. Mrugnęłam kilka razy dosyć szybko, żeby wyostrzyć wzrok. Przede mną stała postać dobrze zbudowana, ubrana na czarno z kominiarką na twarzy. Po budowie ciała wywnioskowałam że to on nie ona. Rozejrzałam się i skapnęłam że jestem przywiązana do jakiegoś pala czy słupa. Byłam w jakimś starym magazynie czy czymś. Bałam się, strasznie się bałam. Było mi zimno i chciało mi się jeść. Nagle mężczyzna się odwrócił i spojrzał na mnie. Podszedł bliżej i przysiadł na zgiętych kolanach. Zlustrował dokładnie każdy kawałek mojej twarzy.<br />
Powiedział wszystko słowo w słowo tak jak w śnie.<br />
- Nie wiem o co ci chodzi.- odparłam nie patrząc na niego.<br />
- Chodzi o Liam`a. Nie zasługujesz na niego.<br />
- Jesteś jego fanem?<br />
- Tak.<br />
- Śmiesz się nazywać fanem porywając siostrę twojego idola. Brzydzę się tobą.- nie owijałam w bawełnę za co dostałam powtórnie w twarz.<br />
- Śmiesz się nazywać jego siostrą?- nic nie odpowiedziałam. Tępo wpatrywałam się w podłogę. Czułam że po mojej twarzy spływa krew. Po chwili dostrzegłam jej krople na ziemi.<br />
- Co masz zamiar ze mną zrobić?- podniosłam wzrok.<br />
- Jak to co pobawię się tobą, a potem zabiję. Nawet nie próbuj krzyczeć i tak cię tu nikt nie usłyszy.- przystanęłam wzrokiem z powrotem na podłodze. Krew powoli kapała na moje ubranie. Mężczyzna wyszedł gdzieś na chwilę, ale zaraz wrócił. Przystanął i pożył koło mnie dwie skibki chleba i literatkę z wodą.<br />
Myślał że to zjem? Ha! Nigdy w życiu. Po jaką cholerę wychodziłam z domu? Sama się nie rozumiem. Myślałam tak dosyć długo aż w końcu zasnęłam.<br />
<br />
~~4 dni później~~<br />
<br />
Na pobudkę dostałam z liścia. Już od 4 dni tak wstaję. Mam coraz mniej sił. Nie jem przez te wszystkie dni. Ewentualnie czasami zamoczę usta w wodzie. Jestem cała poobijana, 2/3 razy dziennie tracę przytomność. Jestem przeziębiona. Codziennie płaczę. Dlatego że popełniłam wielki błąd, dlatego że w każdej chwili mogę zginąć, dlatego że nikt nie będzie wiedział co się ze mną stało, że stracę przyjaciół i rodzinę, dlatego że nigdy nie spełnię swoich marzeń, dlatego że już więcej nie usłyszę od nikogo ''Kocham Cię'', dlatego że nie wyznam miłości Zayn`owi. Tak zakochałam się w nim, tak znamy się nie cały miesiąc i tak zbyt szybko się zakochuję. Nie to na pewno nie zauroczenie. Kiedy Liam powiedział mi o tym że Zayn darzy mnie takim uczuciem co we mnie pękło i z zauroczenia przemieniło się to w miłość. Postanowiłam że jeśli przeżyję powiem mu co do niego czuję. Nagle zaczęło mi się kręcić w głowie i ponownie straciłam przytomność. Wybudził mnie mój przyszły zabójca. Dostałam w twarz gazetą. Położył ją koło mnie. Na pierwszej stronie było napisane że mnie poszukują i wywiad z rodziną i 1D. Poczułam słone łzy na ustach i szczypanie w ranie. W ogóle nie wiem jak aktualnie wyglądam. Nie przeglądałam się w lustrze już 4 dni. Nie mogę dotknąć twarzy bo mam związane ręce za plecami. Podszedł do mnie 'porywacz' i zaczął mnie okładać. Nagle do pomieszczenia wbiegli policjanci czy tam antyterroryści. Zaczęli się drzeć. Mężczyzna chciał uciekać ale wyprostowałam nogi i się wywalił. Ponownie zaczęłam płakać. Podbiegli do mnie dwaj funkcjonariusze pogotowia, rozwiązali, okryli kocem i pomogli wyjść na zewnątrz. Przed budynkiem czekali wszyscy których w tej chwili potrzebowałam One Direction, tata i Karen. Gwałtownie do mnie podbiegli i zaczęli ściskać. Teraz już nie płakałam ja ryczałam. Lekarze zaprowadzili mnie do karetki którą przetransportowali mnie do szpitala. Za erką pojechali wszyscy. W szpitalu przebadano mnie i zaprowadzono do mojej sali. Mam tu zostać na jakiś czas. Jestem odwodniona, wygłodzona, pobita i wychłodzona. Była godzina 20:36. Nie ogarniam jak wstałam i jak zasypiałam. Tam gdzie mnie trzymał nie było nigdzie okien 24h na dobę świeciło się tam światło. Delikatnie się położyłam. Już zamykałam oczy, ale do sali weszli Harry, Liam, Niall, Zayn, Louis, Karen i tata. Odwróciłam głowę w ich stronę i uśmiechnęłam się, ale bardzo lekko bo cała twarz była obolała. Praktycznie cała buzia była posiniaczona, miałam otwarte rany i poprzecinane wargi. Tata i Liam przykryli mnie dodatkowym kocem. Wszyscy bacznie mi się przyglądali zrobiło się to krępujące.<br />
- Okropnie wyglądam no nie?- zapytałam spoglądając w sufit. Atmosfera była dobijająca.<br />
- Jakbym dorwał drania to był zakopał żywcem, odkopał, postrzelił i z powrotem zakopał.- denerwował się tata.<br />
- Spokojnie, tato.- złapałam go za rękę - Możecie przynieść mi coś do jedzenia?<br />
- Jasne, tak.- powiedział Liam i zniknął za drzwiami.<br />
- Emi, jeśli mogę zapytać. Kto to był?- odezwał się Tata.<br />
- Fan chłopców, powiedział mi że nie zasługuję na takiego brata jakim jest Liam. Cztery dni przedtem dostałam od niego tweet`a z groźbą.<br />
- Dlaczego nam nic nie powiedziałaś?<br />
- Co miałam powiedzieć? Zawsze to były wygłupy i teraz też tak miało być.<br />
- Za chwilę pielęgniarka przyniesie ci coś do jedzenia.- do pomieszczenia wszedł Liam.<br />
- Okej, zjadła bym konia z kopytami. Przez cztery dni dostawałam tylko kawałek chleba i wodę.<br />
- Nawet nie wiesz jak się cieszę że żyjesz.- przytulił mnie ojciec. Objęłam go najmocniej jak mogłam.<br />
Do sali weszła kobieta w białym kitlu z wózkiem i jedzeniem. Postawiła koło mnie posiłek i życzyła smacznego. Wyglądała bardzo miło była koło 45-50, miała serdeczny uśmiech i łagodny głos.<br />
- Nie obrazicie się jak zjem przy was?<br />
- Nie, nie jedz!- odparli chórkiem. Powoli usiadłam i zaczęłam wcinać. Nie zjadłam dużo. Może i nie miałam w ustach nic przez 4 dni, ale jakoś mało zmieściłam. Może żołądek mi się skurczył? Nie wiem. Chcę jak najszybciej wyjść ze szpitala i położyć się u siebie w łóżku. Przecież kroplówkę mogę dostawać w domu, no nie? Poproszę tatę żeby to załatwił. Odłożyłam sztućce i z powrotem się położyłam.<br />
- Tato możesz coś dla mnie zrobić?<br />
- Słucham.<br />
- Możesz iść załatwić mi wypis do domu?<br />
- Nie córciu leżysz tu.<br />
- Ale tato, przecież kroplówkę mogę przyjmować w domu, a żaby siniaki zniknęły z twarzy nie potrzeba opieki medycznej. Proszę!<br />
- Nie.<br />
- Karen, powiedz mu coś.- poprosiłam macochę, a ta wyszła z ojcem na korytarz, zostałam sama z 1D.<br />
- Co tam u was chłopcy?- uśmiechnęłam się na tyle ile mogłam.<br />
- Podziwiam cie wiesz? Większość ludzi w twojej sytuacji zamartwiała by się o to i o tam to, a ty totalna wylewka, optymizm po całości.- wyszczerzył się Irlandczyk.<br />
- Ma się to coś.- poruszałam śmiesznie brwiami na co chłopcy się zaśmiali. Do pomieszczenia weszli rodzice. <br />
- Przebieraj się jedziemy.- odparł tata, a Karen szeroko się uśmiechała. Wstałam i podążyłam do łazienki się przebrać. Do domu jechaliśmy van`em chłopców. Szczerzyłam się jak nigdy. W mieszkaniu pieprznęłam wszystko i poszłam się wykąpać. Odkręciłam wodę i podeszłam do lustra. Wyglądałam lepiej niż myślałam. Miałam tylko dwa siniaki, reszta już schodziła. Rozebrałam się i weszłam do ciepłej wody. Poczułam lekki dreszcz przechodzący przez moje ciało. Siedziałam w wannie do puki woda nie wystygła, po czym wyszłam, wytarłam się i owinięta ręcznikiem wyszłam z łazienki. Znowu w takich okolicznościach spotkałam Zayn`a, wychodził od Liam`a. Przygryzł wargę jak poprzednio.<br />
- Mówiłam coś na te temat.<br />
- Na ten?- ponownie przygryzł wargę.<br />
- Ugh!- warknęłam i weszłam do siebie, słyszałam jak Mulat chichocze.<br />
- Ha, ha, ha! - ryknęłam. Weszłam do garderoby i wyciągnęłam <a href="http://allani.pl/system/products/big/198/01c_8f0fe5f147b4a2d9756fbacbf854928256e6c000.jpg">piżamę.</a> Przyodziana zeszłam na dół do wszystkich. Taty nie było, Karen krzątała się po kuchni, a chłopcy byli w salonie.<br />
- Co robicie?- zapytałam siadając koło nich.<br />
- Oglądamy horror.<br />
- Jaki?<br />
- Koleś porywa córkę swojego idola zamyka ja w jakimś magazynie, katuje i po czterech dniach sam dzwoni na policję i mówi gdzie się znajduje.- zaczęłam oglądać film z zafascynowaniem. Wszyściutko było tak jak z moim porwaniem. Chłopcy komentowali jaka ta dziewczyna głupia, co mogła zrobić w danej sytuacji i tym podobne. Widziałam że w niektórych scenach się uśmiechają. Kiedy do dziewczyny podszedł jej oprawca i zaczął ją bić Liam odezwał się.<br />
- Gdyby dobrze kopnęła go w głowę stracił by przytomność, a nie ta daje się okładać.<br />
- Liam możesz skończyć, to nie jest takie proste jak myślisz.- warknęłam na brata.<br />
- Skąd możesz to wiedzieć?<br />
- Bo przeżyłam takie coś? Ten film jest jakby odzwierciedleniem wszystkiego co tam przeżyłam. Tylko ja jestem twoją siostrą i porwał mnie twój psycho-fan pod pretekstem że na ciebie nie zasługuję i ty się pytasz skąd ja to wiem?- rzuciłam i wybiegłam z płaczem z pokoju. Pokierowałam się do siebie. Trzasnęłam drzwiami i skulona tyłem do wejścia położyłam się na łóżku. Słyszałam że Li biegnie za mną. Po chwili siedział na krawędzi mojego łóżka.<br />
- Emi przepraszam ja nie wiedziałem, zapomniałem. Dlaczego mi nie powiedziałaś że to wszystko przeze mnie?- mówił łamiącym się głosem. Nie odpowiedziałam tylko go przytuliłam, a on pocałował mnie w czoło.<br />
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Synchronicznie z Liam`em odwróciłam wzrok. Zza kawała drewna wyłoniła się twarz Zayn`a.<br />
- Nie chcę przeszkadzać, ale przyjechał Paul i chce coś omówić.- rzekł i otworzył szerzej drzwi.<br />
- Okej, już idziemy.- Li położył mi rękę na lewym ramieniu i lekko popchnął w przód, żebym ruszyła. Nie chętnie ale zeszłam na dół. Higgins siedział w salonie na kanapie. Po woli usiadłam na fotelu po turecku. Poczekałam chwilę aż menadżer zacznie mówić.<br />
- Dobrze, Emily ta sprawa w dużej mierze dotyczy się ciebie. Ostatnio zauważyłem że notowania One Direction znacznie spadły więc chciałem cie poprosić o drobną przysługę.<br />
- Jaką?<br />
- Mogła byś udawać dziewczynę Zayn`a? Wiesz jakieś tam czułości w miejscu publicznym czy coś.<br />
- I jak to ma podnieść notowania?<br />
- Prasa zainteresuje się chłopcami kiedy jeden z nich będzie chodził z siostrą jednego z nich.<br />
- Mhm.<br />
- To jak zgadzasz się? - wszyscy prócz Mulata popatrzeli się na mnie z wyczekiwaniem.<br />
- No ok.- wymamrotałam a Paul się uśmiechnął.<br />
- Jeśli możesz najlepiej będzie jak zaczniecie od jutra. Na dzisiaj tyle. Widzimy się za tydzień. Dobranoc.- rzucił i wyszedł. Odprowadziliśmy go do drzwi i poszłam do siebie. Zgasiłam światło i położyłam się spać. Już zasypiałam kiedy ktoś zapukał do drzwi. Powiedziałam cicho ''proszę''. Do pokoju wszedł Zayn.<br />
- Mogę?- zapytał.<br />
- Tak pewnie, siadaj.- poklepałam miejsce na łóżku. Chłopak niepewnie siadł.<br />
- Wiesz jeśli nie chciałaś udawać mojej dziewczyny nie musiałaś się godzić.<br />
- Wiem, ale ja chciałam. Zayn..- nie dokończyłam bo Mulat wszedł mi w słowo.<br />
- Emily, ja Cię kocham.- powiedział i popatrzył mi się w oczy. Jego czekoladowe tęczówki zahipnotyzowały mnie. Głębia jego źrenic wpijających się we mnie przerażała mnie, ale i podniecała. Wlepił je we mnie na długi czas. Paczyliśmy sobie prosto w oczy. To myła magiczna chwila.<br />
- Ja ciebie też Zayn.- zbliżyłam moje usta do jego. W jednej chwili złączyły się w namiętnym pocałunku. Nasze języki stoczyły walkę. Czułam motylki w brzuchu. W końcu oderwaliśmy się od siebie.<br />
- Jeszcze nigdy nie powiedziałem tego jakiejkolwiek dziewczynie na poważnie.<br />
- Czuję się zaszczycona.- zachichotałam.<br />
- Emi, czy to znaczy że my..<br />
- Tak.- przerwałam mu. Chłopak mnie przytulił i pocałował w czoło.<br />
- Odpoczywaj bo jutro od rana cię zabieram.- rzekł. Dostałam buziaka w policzek.<br />
- Dobranoc.<br />
- Dobranoc.- odparłam. Mulat zamknął drzwi i wyszedł. Nie mogłam uwierzyć co się właśnie stało. Opatuliłam się kołdrą i zasnęłam.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #93c47d;">Hejcia ;*</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #93c47d;">Jakoś wspólnymi siłami udało nam się napisać ten rozdział. Pomysł o porwaniu jest Emi. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #93c47d;">Nie ma to jak na fizyce napisać praktycznie połowę opowiadania. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #93c47d;">Dostać jedynkę za nie napisany referat i za kartkówkę z geografii. Mrał. :></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #93c47d;">Następny dodamy za tydzień w sobotę ;)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #93c47d;">Jołson! <3</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #93c47d;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #93c47d;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-63099308854698778732012-11-22T08:28:00.000-08:002012-11-22T08:28:25.791-08:00Liebster Awards.Zaszczyt. No więc zostałam mianowana przez http://vashappenincarrot.blogspot.com/ <3<br />
Jeśli ktoś nie wie o co chodzi to wyjaśnię. Autor bloga który został mianowany odpowiada na 11 pytań, mianuje 11 blogów i zadaje własnych 11 pytań.<br />
Zadane mi pytania to:<br />
<br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">1. W jakich okolicznościach chciałabyś spotkać chłopaków z 1D? </span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="color: #e06666;">Zawsze w mojej tępej główce odtwarza mi się że wpadam na któregoś z nich, przepraszam go i potem rozwija się nasza znajomość. Ewentualnie na imprezie, albo w jakiejś kawiarni. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">2. Miejsce, do które chcesz zwiedzić? </span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="color: #e06666; font-family: inherit;">Chciałabym zwiedzić Tokio, Paryż i Londyn !</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">3. Która piosenka chłopców jest twoją ulubioną?</span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="color: #e06666; font-family: inherit;">Ostatnio jakoś wpadło mi w ucho Irresistible. ♥</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">4. Jaki masz kolor oczu?</span><br />
<br />
<span style="color: #e06666; font-family: inherit;">Zielone.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">5. Twój ulubiony sport?</span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="color: #e06666; font-family: inherit;">Koszykówka i nożna.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">6. Co chcesz dostać pod choinkę? </span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="font-family: Courier New;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-6os80SB6Anc/UKdcH0XJqhI/AAAAAAAAL0Q/6222SCO_uHg/s1600/550108_428589193862959_1568029845_n.jpg">Chcę to i koniec! </a></span><span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">7. Twój ideał chłopaka?</span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="color: #e06666; font-family: inherit;">Mądry, zabawny, przystojny, dżentelmen, brunet z brązowymi oczami, zadziorny musi mieć coś z idioty xD</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">8. Za co kochasz 1D?</span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="color: #e06666;">Za to jacy są. Nie chodzi mi o charakter bo ich nie znam. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">9. Twoja największa zaleta?</span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="color: #e06666;">Trochę dziwnie mówić o swoich zaletach, ale zdaje mi się że jestem szczera i pojebana do granic możliwość <w pozytywnym znaczeniu tego słowa>. Mogę zacytować sms'a którego dostałam od chłopaka. Pisaliśmy wtedy wzajemnie zalety i wady. Nie wiem czy jest to prawda ale zacytuję.</span><br />
<span style="color: #e06666;">''(..)<i> ogólnie wszystkim ludziom mówię, że się nie ożenię i taka jest prawda ale gdybym miał już się żenić to z taką dupą jak ty wyluzowana, zajebista i po prostu w tobie czuję chillaut...''</i></span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">10. Twoja największa wada?</span><br />
<span style="font-family: Courier New;"><br /></span>
<span style="color: #e06666;">Dużo tego mam. Nie jestem z tych najchudszych, nie mam zbyt uroczej twarzy, boję się zagadać, jestem zbyt wrażliwa. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"></span><br style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;" />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;">11. Twoje ulubione jedzenie?</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'Courier New'; font-size: 13px; line-height: 18px;"><br /></span>
<span style="color: #e06666;"><span style="line-height: 18px;">Czekoladowe naleśniki z śmietaną i owocami *.*</span></span><br />
<span style="color: #e06666;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="color: #e06666;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="line-height: 18px;">Mianuję następujące blogi:</span><br />
<span style="line-height: 18px;"><br /></span>
<span style="line-height: 18px;">http://caroline1d.blogspot.com/</span><br />
http://chlopaki1d.blogspot.com/<br />
http://www.morethanthissx.blogspot.com/<br />
http://dopokibede.blogspot.com/<br />
http://agatha1d.blogspot.com/<br />
http://sickonelife.blogspot.com/<br />
http://faith-hope-love-opowiadania.blogspot.com/<br />
http://stoleemyhearttt.blogspot.com/<br />
http://i-and-one-direction.blogspot.com/<br />
http://carrot-world-with-king-of-carrots.blogspot.com/<br />
http://our-month.blogspot.com/<br />
<br />
Moje pytania to:<br />
<br />
1. Jak masz na imię?<br />
2. Jaki jest twój ulubiony sport?<br />
3. Dlaczego piszesz bloga?<br />
4. Jak spędzasz wolne chwile?<br />
5. Jakiej muzyki słuchasz?<br />
6. Ulubiona piosenka 1D?<br />
7. Ulubiony członek One Direction?<br />
8. Od kiedy jesteś Directioners?<br />
9. Ulubiony kolor?<br />
10. Jakie są twoje zalety?<br />
11. Masz w sobie coś odpychającego?<br />
<br />emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-4563991309447134152012-11-21T06:52:00.000-08:002012-11-21T06:52:52.953-08:00Rozdział 6.~~Sobota, 9:45~~<br />
<br />
Obudziły mnie drobne promienie słoneczne przedostające się do pomieszczenia przez niezasłonięte okno.<br />
Przetarłam oczy i spojrzałam na zegarek. WOW, tak wcześnie? Dzisiaj mam energię i nie wiem jak ją wykorzystam. Początkowo ubiorę się, zjem śniadanie i może pobiegam trochę. Wykaraskałam się z mojego wyrka i weszłam do garderoby, stanęłam przed szafą z koszulkami i nie wiedziałam co ubrać. Koszulkę już wzięłam, teraz spodnie i jakieś coś jeszcze. Okej wygrzebałam wszystko. <a href="http://img004.lazygirls.info/people/chachi_gonzales/chachi_gonzales_photoshoot_kf7JGUW.sized.jpg">Końcowy efekt.</a> Zeszłam na dół do kuchni. Taty i Karen już nie było. Na stole leżała kartka <i>'' W lodówce są dla ciebie tosty. ~ Tata.''</i><br />
Otworzyłam moje najukochańsze urządzenie w tym domu <czyt. lodówka> i tak jak napisał tata czekały na mnie tosty. Były jeszcze w miarę ciepłe więc nie podgrzewałam ich. Polałam je sobie keczupem i z apetytem zjadłam. Popiłam wszystko sokiem i wyszłam z domu. Pobiegłam do parku, przystanęłam przy stawie i zaczęłam się rozciągać. Nagle jak gdyby nigdy nic zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu ukazywało się <i>Liaś ♥</i> bez wahania odebrałam.<br />
- Liamciak!<br />
- Emily, chłopcy słuchają.<br />
- Więc Niallson, Luigi, Zay, Harrrrold!<br />
- Czy ty aby się dobrze czujesz?<br />
- Wspaniale wręcz.<br />
- Skąd ta nagła zmiana humoru?<br />
- Opowiem ci wszystko na skajpaju.<br />
- No nie mogę się doczekać. W ogóle to nie za wcześnie wstałaś? Jest dopiero 10:04, a ty nie śpisz?<br />
- Jak słyszysz nie śpię, nawet nie ma mnie już w domu.<br />
- To gdzie ty jesteś?<br />
- W parku, pobiegać sobie.<br />
- Nie poznaję cię.<br />
- Jeść mi się chce!- usłyszałam Niall'a gdzieś tam w tle.<br />
- Ja już sobie zjadłam pięknie, ładnie przyszykowane przez tatę czy Karen tosty.<br />
- Nie wkurzaj mnie!- ryknął.<br />
- Też cię kocham braciszku.<br />
- Emily, nie wiem co brałaś ale podoba mi się twoje zachowanie.<br />
- Hahahahha, jak przyjedziesz to się podzielę.<br />
- No ja mam nadzieję.<br />
- Niall, dlaczego jak jesz to nie tyjesz?<br />
- Nie wiem.<br />
- Skubany.- powiedziałam i w tej chwili ktoś złapał mnie za ramię- AAAAAAA!- wydarłam się i upuściłam komórkę w wyniku czego rozłączyłam się z chłopcami. Podniosłam telefon i spojrzałam na winowajcę. Kto to?<br />
- Matt idioto, zawału bym dostała!<br />
- Też miło cię widzieć Emi, wszystko u mnie w porządku, a jak u ciebie?<br />
- Taa, cały ty. Miałam zamiar właśnie pobiegać.<br />
- Mogę z tobą? <i> </i><br />
- Pewniee. Tylko musimy się rozciągnąć.- zaczęliśmy rozgrzewkę i pobiegliśmy w głąb parku.<br />
<br />
<i>` Liam.</i><br />
<i><br /></i>
Rozmawialiśmy normalnie z Emi przez telefon, kiedy ona krzyknęła i tak jakby upuściła telefon przez co się rozłączyła. Dzwoniliśmy do niej już wiele razy, ale telefon ma poza zasięgiem.<br />
- Może jej się coś stało.- mówił zdenerwowany Zayn.<br />
- Cholera jasna! - ryknąłem.<br />
- Dzwoń jeszcze raz.- namawiali mnie więc wybrałem jej numer ponownie. <i>Abonament poza zasięgiem prosimy zadzwonić później</i>- usłyszałem. Najgorsze myśli chodziły mi po głowie. Usiadłem i schowałem twarz w dłoniach. Byłem na prawdę wystraszony. Mogła sobie biegać, ale nie ja musiałem do niej zadzwonić. Idiota ze mnie. Nie wiadomo co się z nią teraz dzieje. Wszyscy siedzieliśmy roztargnieni, przejęci. Muszę czekać.<br />
<br />
`<i> Emily.</i><br />
<i><br /></i>
Przebiegliśmy dość spory kawałek. Spojrzałam na wyświetlacz moim gałą ukazała się 11:07. Wow, nie źle.<br />
Pożegnałam się z Matt'em i potruchtałam w stronę domu. Po drodze przypomniało mi się, że dzisiaj mogę iść na kawę do Camille. Przyśpieszyłam tępa. W mieszkaniu poszłam wziąć prysznic. Wycierając już włosy zaczęłam śpiewać. Owinięta ręcznikiem, biegałam po łazience i śpiewałam do szczotki. Kiedy już się opanowałam, doprowadziłam do porządku moje włosy i poszłam do garderoby. Weszłam do pomieszczenia i nastał mój dylemat. Posiedziałam tam trochę nie powiem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtxRdz-nTTPfSDHrfGB7mxO_O_dc2mLQRRbs5g60KbuT7ZBxO11HAjYuSCL3UTWt5Aqytr1Hj2E4H5aCYK-ei8AenyW_hnePuCBX4o1XwLEtvQXB8_3czn9JPiKqbYnwPT2Nig18HgAykc/s1600/eaba6a9717afa8684e853a43e934daee.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="233" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtxRdz-nTTPfSDHrfGB7mxO_O_dc2mLQRRbs5g60KbuT7ZBxO11HAjYuSCL3UTWt5Aqytr1Hj2E4H5aCYK-ei8AenyW_hnePuCBX4o1XwLEtvQXB8_3czn9JPiKqbYnwPT2Nig18HgAykc/s320/eaba6a9717afa8684e853a43e934daee.png" width="320" /></a></div>
W końcu wybrałam. Białą bluzkę z wycięciami w rękawach, blado różową spódniczkę z kokardą, czarne baletki i czarną torebkę. Włosy wyprostowałam, a rzęsy pociągnęłam tuszem. Napiłam się soku i ruszyłam w drogę. Wstąpiłam do sklepu dziecięcego. Musiałam kupić coś dla małej Christiny. Przemierzałam spokojnie koło półek z ciuszkami dla niemowląt. Szukałam czegoś ładnego, eleganckiego i odpowiedniego. Nie chciałam kupić jakiś pierwszych lepszych śpiochów czy bodów. Tylko wyjątkowe łaszki sprawiały mi przyjemność.<br />
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos kobiety.<br />
- Pomóc w czymś? - zapytała.<br />
- Um, nie trzeba dam sobie radę.- posłałam jej serdeczny uśmiech i podziękowałam. W końcu znalazłam pięknom czerwoną sukienkę z czarną kokardą niedaleko dekoltu. Dobrałam do tego jeszcze białą koszulkę z kołnierzem i zapłaciłam. W ozdobnej torebce niosłam mój zakup do domu Cami. Miałam 10-15 minut drogi. Spokojnie, spacerkiem podążałam spoglądając na różnych przechodniów. Widziałam pełno fanek 1D. <br />
Zapomniałam przez to wszystko zadzwonić do Camille i zapytać czy jest w domu.<br />
- Hej!<br />
- Cześć, co tam?- zapytała.<br />
- Dobrze, dobrze. Jesteś w domu?<br />
- Ym, no jestem. Masz ochotę wpaść?<br />
- Właśnie po to dzwonię. Chcę w końcu zobaczyć Christinę.<br />
- No to przychodź, wstawiam już wodę na kawę.<br />
- Okej, za 5 minut będę.<br />
- No to czekam.- schowałam komórkę do torebki i czym prędzej ruszyłam w drogę. Tak jak powiedziałam po 5 minutach wcisnęłam dzwonek do drzwi. Usłyszałam kroki i już po chili ujrzałam uśmiechnięty pyszczek Camille. Mocno ją uściskałam. Dziewczyna gestem ręki zaprosiła mnie do środka i pokierowała do salonu.<br />
Koło kanapy stał wózek, a w nim maluteńkie dziecię. Podeszłam bliżej i dałam jej cześć. No znaczy złapałam za rączkę.<br />
- Tu ciocia ma coś dla ciebie.- położyłam koło niej torebkę. Jest taka śliczna ciemno-brązowe włoski i brązowe oczka. Takie to śliczne.<br />
- Czysta mamusia.- zwróciłam się do Cami.<br />
- Chyba chrzestna.<br />
- Kto jest chrzestną?<br />
- Miałam nadzieję, że ty się zgodzisz nią być.- uśmiechnęła się z niepewnością w oczach.<br />
- To dla mnie czysta przyjemność.- podeszłam do niej i ją przytuliłam.<br />
- Mała ma oddzielny pokoik czy z tobą?<br />
- Ze mną, oczywiście że ze mną. Niestety musi spać w wózku bo nie mam pieniędzy na łóżeczko.<br />
- Co za problem? Ubieraj się i małą i matka chrzestna idzie kupić swojej chrześnicy łóżeczko!<br />
- Nie Emily, nie trzeba.<br />
- Jako chrzestna Christiny kupię jej to jako prezent.- powiedziała z triumfalnym uśmiechem- Chodź!- chwyciłam ją za rękę i popchnęłam do jej pokoju. Sama małą ubrałam w bluzę i przykryłam kocykiem. Kiedy Cam wróciła do salonu kazałam jej wyprowadzić wózek. Tak jak kazała tak zrobiła.<br />
Minutę później szłyśmy już londyńskimi chodnikami. Camille nie była zadowolona, ale ja nie odpuściłam.<br />
W pierwszym sklepie zamówiłyśmy <a href="http://atbmeble.pl/images/49_1_300_300.jpg">łóżeczko</a> z dowozem do domu. Podałyśmy adres i poprosiłyśmy żeby przyjechali za jakieś 2 godziny. Następnie pokierowałyśmy się do odzieżowego. Nakupiłyśmy pełno rzeczy:<br />
- body,<br />
- pajacyki,<br />
- rajstopki,<br />
- bluzeczki,<br />
- piżamki,<br />
- buciki,<br />
- śpiworki itp.<br />
Najbardziej podobały mi się malutkie pastelowe vans'y. Obładowane poszłyśmy do domu. Spędziłyśmy na zakupach godzinę i 45 minut. Czyli za kwadrans przyjedzie łóżeczko. Wyjęłam telefon żeby sprawdzić która godzina. Wow. 23 nieodebrane i 8 wiadomości. Jak dzwoniłam do Cami nie zwróciłam na to uwagi.<br />
Bez dłuższego namysłu zadzwoniłam do Liasia.<br />
- Emi żyjesz!- wydarł się do słuchawki.<br />
- Dlaczego miało by tak nie być?<br />
- No bo przedtem rozmawialiśmy, a ty krzyknęłaś i się rozłączyłaś.<br />
- A, to Matt mnie wystraszył.<br />
- Nawet nie wiesz jak mi ulżyło.<br />
- Hah, nie ma się co martwić. Pamiętasz że mieliśmy iść do Camille na kawę?<br />
- Ou. Przez tą trasę zupełnie zapomniałem.<br />
- Na szczęście ja pamiętałam i u niej jestem. Zostałam chrzestną!<br />
- To świetnie. Co kupiłaś małej.<br />
- Dużo, oj dużo rzeczy.<br />
- Na przykład?<br />
- Ciuszki, łóżeczko.<br />
- Łóżeczko?<br />
- No skoro nie ma, a mała ma cały czas spać w wózku?<br />
- Niee, dobrze zrobiłaś.<br />
- No przecież wiem.<br />
- Przepraszam, ale muszę kończyć.<br />
- Okej, paaa.<br />
- Paa.<br />
- Ej! Pozdrów chłopaków ode mnie.<br />
- Okej.- schowałam telefon do kieszeni i wróciłam do salonu. Camille akurat karmiła i w tym samym czasie przyjechało łóżeczko. Poprosiłam panów o wniesienie go do domu. Wykonali moją robotę i zapłaciłam im.<br />
Postanowiłyśmy, że złożymy je jutro.<br />
<br />
<br />
`<i> 10 dni później.</i><br />
<br />
~~Wtorek, 10:25~~<br />
<br />
Obudziłam się standardowo późno. Zwlokłam się z łóżka prosto da garderoby. Wybrałam sobie <a href="http://www.faslook.pl/collection/na-codzien-363/">ubrania</a> i poszłam do łazienki. Odprawiłam poranną toaletę i przyodziałam się w przedtem wybrane łaszki. Wróciłam z powrotem do pokoju. Położyłam piżamę i zbiegłam na dół. Usłyszałam jakiś szmer w salonie, wystraszyłam się bo tata i Karen są w pracy, a Li w trasie. Powoli weszłam do salonu.<br />
- Aaaaaaaaaaaa! - wydarłam się i rzuciłam na szyję stojącemu tam Liamowi. Potem po kolei każdemu z zespołu.<br />
- Kiedy przylecieliście?<br />
- Dzisiaj rano, mogliśmy jeszcze zostać 2 dni, ale zbytnio tęskniliśmy.<br />
- Oo.-przytuliłam ich ponownie- Też tęskniłam.<br />
- W następną trasę lecisz z nami!<br />
- Z ochotą. Napijecie się czegoś?<br />
- Nie, nie trzeba nie dawno mieliśmy śniadanie.<br />
- Ok. To opowiadajcie jak było?<br />
- Fajnie, bardzo nam się podobało. Fanki są bardzo zaskakujące.<br />
- Dla takich idoli.- uśmiechnęłam się.<br />
- Zazdrościsz?- rzucił Harren.<br />
- Szczerze mówiąc to niby tak, ale jak pomyślę sobie o tym że muszę się ograniczać żeby nie zrobić wstydu, albo w niektóre miejsca chodzić zakamuflowana to jakoś nie chcę być sławna. Chociaż i tak jestem rozpoznawana przez mojego braciszka.<br />
- Pamiętasz jak poszłaś do sklepu i jakiś koleś chciał żebyś podpisała się na wieczku od jogurtu?<br />
- Weź przestań, dziewczyna chciała żebyś się podpisał na naklejce na mięsie.<br />
- Ło, tam.- chłopcy wpadli w gromki śmiech.<br />
- Harry nie ciesz się tak bo dobrze pamiętamy że podbiegła do ciebie fanka i z torebki wyciągnęła stringi i kazała ci się na nich podpisać.<br />
- Ładnie były.<br />
- Jak chcesz mogę ci kupić.- zachichotałam.<br />
- Nie dzięki, sam sobie poradzę.<br />
- Ej, przeszła bym się dzisiaj na jakąś imprezę.<br />
- Nie pogardził bym jakąś dobrą bibą.<br />
- No więc dzisiaj o 20:00?<br />
- Mi tam pasuje.- powiedział Mulat, a reszta pokiwała głowami.<br />
- To o 19:30 wszystkich tutaj widzę. Gadaliśmy i gadaliśmy aż z 9:45 zrobiła się 12:34.<br />
- Wow, trochę się zasiedzieliśmy .Musimy już spadać o 19:30 tutaj.<br />
- Okej.- odparłam i zaczęliśmy się żegnać. Przytuliłam i ucałowałam 4/5 zespołu bo przecież Li zostaje.<br />
Usiedliśmy na kanapie, Liam objął mnie ramieniem i zapytał:<br />
- Pamiętasz naszą umowę w dniu poznania chłopaków?<br />
- O co ci chodzi?<br />
- O naszą umowę, miałaś mi powiedzieć kiedy któryś z chłopaków ci się spodoba.<br />
- Pamiętam.<br />
- To dobrze, ale rzecz w tym że podczas trasy rozmawiałem z Zaynem i on powiedział mi że podobasz mu się.<br />
- No, on też mi się podoba, ale podobać a kochać to dwie inne rzeczy.<br />
- No wiem. Tylko on czuje do ciebie coś więcej niż zauroczenie.<br />
- Musi się postarać bo przez ciebie nic nie załatwi.- odparłam i poszłam na taras zapalić. Wyciągnęłam szluga i zaciągnęłam się dymem. Kocham ten stan kiedy zakręci mi się w głowie a potem to już tylko chill.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Dodaję tylko tyle bo więcej nie mogę, zaraz wam powiem dlaczego. </div>
<div style="text-align: center;">
Otóż ja i Ce mamy zbyt dużo roboty w tym i następnym tygodniu. </div>
<div style="text-align: center;">
Mamy do napisania referat z chemii i geografii. Przekichane. To jeszcze mało</div>
<div style="text-align: center;">
zaczynają się sprawdziany i dyktanda. Matma, polski, historia, gegra, fizyka, biologia, angielski i niemiecki.</div>
<div style="text-align: center;">
Fajnie no, nie? Mamy przejebane -.-</div>
<div style="text-align: center;">
Dodamy rozdział jak tylko będziemy mogły :)</div>
<div style="text-align: center;">
Cze, dziąbolągi <3</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-55021257919139174462012-11-18T09:44:00.002-08:002012-11-18T09:44:13.832-08:0069.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiomc0lghcqunE1hhyphenhyphenLMU2Y0bx7Mf93AUAe51-DZSejv41iIGkJ_3MZAMhQ1R8Werj0tTi-q6DSYwqhZ7K0_WZ5KeRWwndweACzDHtHn2RHhXOgHmF79RFdyLkSU9IaYEdOjix-N4FQPEd9/s1600/69..png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="98" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiomc0lghcqunE1hhyphenhyphenLMU2Y0bx7Mf93AUAe51-DZSejv41iIGkJ_3MZAMhQ1R8Werj0tTi-q6DSYwqhZ7K0_WZ5KeRWwndweACzDHtHn2RHhXOgHmF79RFdyLkSU9IaYEdOjix-N4FQPEd9/s320/69..png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-size: x-large;">Lubicie ? ^^</span></div>
<br />emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-12686532334448809512012-11-14T09:38:00.000-08:002012-11-14T09:38:09.511-08:00Rozdział 5. ~~Piątek, 9:58~~<br />
<br />
Leże sobie i śpię, a tu do pokoju wpada tabun dzikich goryli <czyt. Liam, Louis, Harry i Niall> i drą mordy na całą posiadłość w celu obudzenia mnie. Nie zwracałam uwagi czy obudzę Zayn'a czy nie tylko wyskoczyłam z łóżka i zaczęłam walić te zwierzęta poduszką.<br />
- AAAAA! Odwrót! - wrzeszczał Harry jak jakiś wojskowy.<br />
- Raz, raz, raz, raz.- dołączył się Lou.<br />
- Nie daruję wam tego!- pobiegłam za nimi z poduszką. Dorwałam Hazzę, przycisnęłam go do ściany i zapytałam :<br />
- Kto wpadł na ten idiotyczny pomysł, co?<br />
- Nie wydam moich przyjaciół!- bronił się, ale wpadłam na pewien pomysł. Zaczęłam jeździć opuszkmi palców po jego przykrytym torsie i z namiętnością w głosie mówiłam:<br />
- Harry, chyba nie chcesz żebym się na ciebie obraziła.<br />
- Ni.. nie.- podniecało go co robię. Zaczęłam teraz ocierać się o niego i leciutko ustami dotykać jego szyi.<br />
- To jak, który to?<br />
- To.. to był.. to był Louis.<br />
- Na pewno?<br />
- T.. ta.. tak.- oderwałam się od niego i pobiegłam do ogrodu gdzie wcześniej udali się chłopcy.<br />
- Tomlinson! Nie żyjesz! - warknęłam i ruszyłam w jego stronę. Skoczyłam na niego w wyniku czego wlecieliśmy do basenu. Kiedy Tommo miał już głowę na powierzchni wepchnęłam go z powrotem pod wodę.<br />
- Mówiłem żeby jej nie budzić.- wypominał chłopakom Liam.<br />
- Trzeba było go słuchać Louis.- odparła wchodząc do domu. Poszłam do łazienki przebrać się w wczorajsze ciuchy. Ubrana zeszłam do kuchni. To co tam zastałam zamurowało mnie. Chlew totalny. Nie wiem jak oni mogą jeść w takiej kuchni. Wszędzie walały się pudła po pizzy, puste butelki, brudne talerze i szklanki, opakowania po batonikach itp. Zaczęłam sprzątać. Wyjęłam worek na śmieci i powrzucałam do niego wszystkie papiery, butelki i z pudłami od pizzy wyniosłam do kontenera. Nalałam do zlewu wody i płynu. Wszystkie szklanki i talerze zanurzyłam w mieszaninie. Dokładnie je wymyłam i położyłam na suszarce. Usłyszałam że zespół wchodzi do domu. Zayn i Harry przyszli do kuchni.<br />
- Co robisz?<br />
- Sprzątam ten burdel.<br />
- Nie musisz.<br />
- Ale chcę, nie wiem jak możecie jeść w tym chlewie.<br />
- Jesteś kochana.- przytulił mnie Hazz. Wygoniłam ich i wróciłam do sprzątania. Po 10 minutach pomieszczenie lśniło czystością. Poszłam do nich, do salonu. Wszyscy siedzieli przed telewizorem. Usidłam koło Liam'a i oparłam głowę o jego ramię. Automatycznie zasnęłam. Obudził mnie głośny huk.<br />
Energicznie wstałam i poszłam zobaczyć co się stało. Głosy dochodziły z ich biura. Powoli otworzyłam drzwi i wychyliłam głowę. Zobaczyłam Zayn'a.<br />
- Co tu się stało?<br />
- Książki spadły z półki.- podeszłam do niego i pomogłam mu je poukładać.<br />
- Jedliście coś?- zapytałam przerywając ciszę.<br />
- Nie.<br />
- No to wypada wam coś zrobić.- włożyłam ostatnią książkę. Udałam się do kuchni w celu zrobienia obiadu. Na wyświetlaczu zegarka widniała 12:34. Trochę pomyślałam aż w końcu stwierdziłam, że zrobię ryż z sosem słodko-kwaśnym. Zajęło mi to 30 minut.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBhO6QKxV_MEQRtyso1Kl_wWR7KmQzp72iTDqQFOOra-Z4CNQpoUAS7LDpVr1QCTtpA54yVh-9zXpdaanmVXHDa8Zdjq3-EnUr91CkIZkeKLQCDWiFyOBr_4tqR26uTADZbSCYNW3pB5sk/s1600/Ryz_z_sosem_slodko_kwasnym_z_schabowym.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBhO6QKxV_MEQRtyso1Kl_wWR7KmQzp72iTDqQFOOra-Z4CNQpoUAS7LDpVr1QCTtpA54yVh-9zXpdaanmVXHDa8Zdjq3-EnUr91CkIZkeKLQCDWiFyOBr_4tqR26uTADZbSCYNW3pB5sk/s320/Ryz_z_sosem_slodko_kwasnym_z_schabowym.jpg" width="320" /></a></div>
O 13:10 wszystko było na stole. Głośno ryknęłam, że obiad jest gotowy. Słyszałam tylko Niall'a który się drze '' Z drogi! ''. Domyśliłam się, że biegnie na posiłek. Kiedy już wszyscy byli w kuchni usiedliśmy w szóstkę do stołu.<br />
- Nie musiałaś gotować nam obiadu.- Zayn.<br />
- Tak mogę się odwdzięczyć za gościnę.<br />
- Zawsze jesteś tu mile widziana, to czysta przyjemność gościć cię u nas.- uśmiechał się Lou.<br />
W odpowiedzi posłałam jeden z moich najładniejszych uśmiechów. Po posiłku posprzątał Liam, ja pożegnałam się z wszystkimi i poszłam do domu. W swoim pokoju <a href="http://www.faslook.pl/collection/na-codzien-286/">przebrałam się.</a> Nudziło mi się więc napisałam do Sarah.<br />
'' <i>Hej, masz może ochotę na kawę? :) '' </i>Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Umówiłyśmy się za 5 minut u mnie. Była u mnie o umówionej godzinie. Spacerkiem szłyśmy do Starbucks'a.<br />
Zamówiłyśmy sobie po frappuccinie i z naszymi kawami spacerowałyśmy po Londynie. Nagle naszła mnie iście szalona myśl.<br />
- Sarah masz ochotę na zdjęcia? - zapytałam ruszając brwiami.<br />
- Zdjęcia, zdjęcia?<br />
- O taak!<br />
- Biegiem!- krzyknęła i poszłyśmy do mnie. Wyjęłam moją lustrzankę i pobiegłam na górę do Sar.<br />
Stanęłyśmy w garderobie szukając jakiś fajnych ciuchów. Wygrzebałam seksowny strój dla Sarah. Rzuciłam go jej, a ona spojrzała na mnie z grymasem w oczach i pobiegła się przebrać. Odpowiednio odziana wyszła z łazienki. Szczena mi opadła kiedy ją zobaczyłam.<br />
- Jak cię chłopcy zobaczą to będą fapać, nie ma co.<br />
- Hyhh,o to chodzi.- ustawiałam ją, mówiłam jaką ma mieć minę i trzaskałam fotki. Potem role się odwróciły. Po skończonej pracy ubrałyśmy się normalnie i zgrałyśmy zdjęcia. Było ich trochę, niektóre bardzo ładne. Postanowiłyśmy że wstawimy po jednym na tt.<br />
Sarah wstawiła to :<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVqgNmTfx80QhxhgVIPf8foPlbZaRNu9njJAURijgLVfMxc0ldjGWFukOLm1ht-jBRGj8ddRdx1fPHonyFrPvm4bC5XInZidvtYPI5t5UfNYqppSrv-VhEQ2gJPEYpVn6IJBs4H5kpoUQj/s1600/73ea7fafd4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVqgNmTfx80QhxhgVIPf8foPlbZaRNu9njJAURijgLVfMxc0ldjGWFukOLm1ht-jBRGj8ddRdx1fPHonyFrPvm4bC5XInZidvtYPI5t5UfNYqppSrv-VhEQ2gJPEYpVn6IJBs4H5kpoUQj/s320/73ea7fafd4.jpg" width="212" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>'' Zdjęcie dla @ChrisEdwards, kocham Cię <3 '' </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A ja to: </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFdi46ZSTv4XwedgE6Ftjhes-LLLepdccDjgVmTOjljthTynrZScY2zEHX6pga2EIfoLZuxeYe6D6_yz1kL97clT-kkx_40FLIyTRlYhUVww-4mhfk_VfPfGW7DBb5pXu9xiIv4Q88qMgi/s1600/photo,justlikeit,beautiful,blonde,lips,makeup-6e2a892e4d72b21556503f21f63951ac_h_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFdi46ZSTv4XwedgE6Ftjhes-LLLepdccDjgVmTOjljthTynrZScY2zEHX6pga2EIfoLZuxeYe6D6_yz1kL97clT-kkx_40FLIyTRlYhUVww-4mhfk_VfPfGW7DBb5pXu9xiIv4Q88qMgi/s320/photo,justlikeit,beautiful,blonde,lips,makeup-6e2a892e4d72b21556503f21f63951ac_h_large.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>'' Przemiły dzień z @SayBennett. ♥ '' </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kocham spędzać dni z Sarsonem. Niestety musiała iść do Chris'a i nasz przemiły dzień się skończył. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zostałam sama w wielkim domu. Jednak nie na długo bo po chili przyjechali chłopcy. Louis, Harry, Niall i Zayn usiedli w salonie, a Li popędził na górę. Popatrzyłam w jego stronę nie penie i poszłam do reszty. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Co jest? - zapytałam siadając na krawędzi kanapy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Liam ci nie powiedział ?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Nie? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Jedziemy w trasę na 2 tygodnie.- powiedział beznamiętnie Niall.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Co!?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Myśleliśmy, że Liam ci powiedział. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Nie wspomniał ani słowa.- odparłam przygnębiona. Do pokoju wszedł Liam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Dlaczego mi nic nie powiedziałeś? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Nie umiałem, nie chciałem cię dołować.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Cały ty. Kiedy wylatujecie i gdzie?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Dzisiaj wieczorem do LA. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Zostawiasz mnie samą z ojcem?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Niestety muszę. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Będę tęsknić.- mocno go przytuliłam, a on pocałował mnie w czoło.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Za wami też.- przytuliłam i ucałowałam resztę zespołu. Nie lubię pożegnań to takie dołujące. Łzy zaczęły cisnąć mi się do oczu. Spojrzałam zaszklonymi oczyma na chłopców. Niall również miał załzawione paczadełka. Podeszłam do niego i mocno przytuliłam. Poczułam jak ktoś obejmuje mnie i Irlandczyka. Po chwili był już grupowy misiek. Nie przestałam płakać, można powiedzieć że jeszcze wzmocniłam łzy. Praktycznie zmoczyłam Niall'owi rękaw od bluzy. Kiedy już się oderwaliśmy od siebie usiedliśmy na kanapie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Obiecajcie że codziennie będziecie dzwonić, sms'ować, rozmawiać na skype.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Obiecujemy.- powiedzieli chórem. Siedzieliśmy w dobijającej mnie ciszy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Musimy już iść.- powiedział smutno Louis. Ponownie się z nimi pożegnałam i odprowadziłam do drzwi. Kiedy samochód odjechał z podjazdu czułam jakby mi ktoś wbijał szpilki w serce. Pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju na klucz. Usiadłam na łóżku z pod niego wyjęłam mój szkicownik i mazałam ołówkiem po białej kartce. Nic nie przychodziło mi do głowy. Kreśliłam moją ręką różne dziwne wzory. Miałam totalną pustkę w głowie, zdenerwowana rzuciłam blok w kąt i postanowiłam się zdrzemnąć. Zasnęłam na 4 godziny, obudziłam się o 20:16. Zeszłam na dół i w salonie zastałam ojca, więc poszłam do kuchni. Wzięłam żelki z szafy i wróciłam na górę. Otworzyłam laptopa i zobaczyłam, że chłopcy są na skype. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Heej! - ryknęli po odebraniu.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Siemka.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- No i jak tam?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Jak ma być? Siedzę sama w pokoju, tata na dole w salonie, a ja nie mam najmniejszej ochoty go oglądać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i>- </i>Mhm..</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Mówcie co u was.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Nie dawno weszliśmy do naszego apartamentu. Jutro próba, po jutrze koncert, potem jakiś wywiad, zdjęcia, nagrania i kolejne koncerty.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Nie za tęgo. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Dla nas to przyjemność. Lubimy to robić. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Dziwne żeby nie.- uśmiechnęłam się. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Jeść mi się chce.- przeżywał Horanek.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Nic nowego, tym razem nic ci nie zrobię do zjedzenia. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Weź mnie nie dołuj.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Nudno tu bez was.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Myślisz że tu bez ciebie, nie? Kogo mam brutalnie budzić?- zaśmiał się marchewa.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Właśnie Lou, mam coś dla ciebie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Pokazuj!- wzięłam z szafki 2 soczyste marchewki i zaczęłam jeść je jak zwierze.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Emily, NIE!- mlaskałam, jadłam z otwartą buzią, a on próbował nie patrzeć.Odłożyłam warzywa na bok i połknęłam wszystko co miałam w buzi. </div>
- Masz za budzenie mnie!<br />
- Ale wepchnęłaś mnie już do basenu.<br />
- To co? Niewyspana Emily to zła Emily.<br />
- Zapamiętam na przyszłość.<br />
- Mam nadzieję.- nagle drzwi do mojego pokoju się otworzyły, do pomieszczenia wszedł tata.<br />
- Puka się!- powiedziałam podniesionym głosem.<br />
- Przepraszam, zapomniałem. Dzwonił do ciebie ten cały Chris.<br />
- Dobrze, oddzwonię do niego.<br />
- Nie chcę go tu widzieć i ty też masz nigdzie nie wychodzić.<br />
- Tak czy tak wyjdę.<br />
- Nie, nie wyjdziesz! - podniósł ton.<br />
- Zakład? Wyjdę kiedy będę chciała, jestem pełnoletnia.- przez to wszystko zapomniałam o zespole.<br />
- Jeśli wyjdziesz to możesz już nie wracać?<br />
- Wyrzucasz mnie z domu?<br />
- Nie, ja nie to zależy od ciebie.<br />
- Czyli będziesz mnie ograniczał?<br />
- Może.<br />
- Morze jest głębokie i szerokie.<br />
- Uspokój się! Kultury.<br />
- Mówi to mężczyzna który wszedł do mojego pokoju bez pukania.<br />
- Nie chcę tu widzieć tej twojej paczki!<br />
- Hahahahhhahaha, NIE!<br />
- Emily!<br />
- Wyjdź stąd.- powiedziałam spokojnie.- Wyjdź!-wrzasnęłam i wyszedł z trzaskiem drzwi. Wstałam i się zakluczyłam.<br />
- Przepraszam was za niego.- usprawiedliwiałam ojca przed chłopakami. Widziałam wzrok Liam'a, wyrażał smutek, współczucie, poczucie winy. Uśmiechnęłam się beznamiętnie i zapadła cisza.<br />
- Przepraszam.- powiedziałam cicho i zatrzasnęłam laptopa. Otworzyłam drzwi i chciałam iść na dół do salonu jednak zrezygnowałam kiedy usłyszałam, że tata ogląda te swoje kryminały. Z powrotem zaszyłam się w pokoju. Była już 21:25. Postanowiłam się wykąpać. Na całe szczęście mam własną łazienkę. Stanęłam przed lustrem i wpatrywałam się w swoje odbicie. Kogo zobaczyłam? Dziewczynę żyjącą w nienawiści, strachu, bólu, żalu. Tak, to byłam ja, ja we własnej osobie. Nalałam sobie wody do wanny, pełno wody. Nie nalewałam jak na razie płynu. Powoli usiadłam, a potem jednym susem znalazłam się pod wodą. Otworzyłam oczy i myślałam. Tak, głupie. Kto normalny myśli pod wodą? Robię to dla tego, że mam mniej czasu i intensywnie mi to idzie, lepiej mi tak. Wyglądałam tak jak w różnych horrorach, zanurzona, włosy rozpuszczone delikatnie rozproszone, oczy otwarte. Osobiście gdybym się zobaczyła taką to bym zawału dostała. Kiedy kończyło mi się powietrze, gwałtownie się podniosłam i mocno, nieregularnie oddychałam. Postanowiłam, że jutro pogodzę się z tatą. Teraz już nalałam sobie płynu i chwilę się relaksowałam. Po czym wyszłam i porządnie się wytarłam. Ubrałam się i poszłam do pokoju, pokręciłam się po nim chwilę aż w końcu położyłam się. Wtulona w cieplutką kołdrę powoli odpływałam. Jednak ktoś zapukał do moich drzwi. Nie chciałam żeby mi ktoś przeszkadzał w śnie więc nie odpowiedziałam. Drzwi się uchyliły, nie widziałam kto wszedł bo miałam zamknięte oczy. Ktoś podszedł do mnie i pocałował w czoło, wyszeptał ciche '' Śpij dobrze, kocham cię.'' i już wiedziałam że to tata. Kiedy kierował się ku wyjściu usiadłam i zawołałam go:<br />
- Tato.<br />
- Emily, przepraszam że cię obudziłem. Już sobie idę.<br />
- Nie, zostań.- popatrzał się na mnie zdziwiony i usiadł koło mnie.<br />
- Tato bo ja, ja chciałam przeprosić.<br />
- Ale za co? To ja przepraszam, nie powinienem krzyczeć.<br />
- Wina leży też po mojej stronie, bo i ja krzyczałam. Zachowywałam się wobec ciebie bezczelnie, przepraszam.- mówiłam łamiącym się głosem.<br />
- Rozumiem cię, ale ja chciałem przeprosić że wszczynałem wszystkie nasze spory, że nie było mnie przy tobie kiedy mnie potrzebowałaś, że nie pozwalałem ci przyprowadzać do nas twoich znajomych, że zakazałem ci wychodzić, że wrzeszczałem z byle powodu, że nie spełniałem roli ojca, że zbytnio skupiłem się na pracy, że nie przyjechałam na pogrzeb mamy, że pozwoliłem jej odejść, że widujemy się tylko wieczorami, a jak się widzimy to się kłócimy. Przepraszam za to wszystko.<br />
- Wiesz że jesteś najlepszym tatą na świecie?<br />
- Nie, Emily nie jestem.<br />
- Masz własne zdanie i jesteś! Kocham cię.- przytuliłam się do niego.<br />
- Też cię kocham i chciałem ci powiedzieć, że tak na prawdę lubię Chris'a i resztę tylko, tylko bałem się że oni mi cię zabiorą.<br />
- Tato, kocham cię i za żadne skarby bym cię nie zostawiła!<br />
- Kocham cię najmocniej jak mogę.<br />
- Ja ciebie też.- wzmocniłam uścisk.<br />
- Nie będę ci już przeszkadzał, musisz się wyspać. Dobranoc, kochanie.<br />
- Dobranoc.- ucałowałam go w policzek i wzrokiem odprowadziłam. Po zamknięciu drzwi uśmiechnęłam się mocno i zasnęłam.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #8e7cc3;">Witajcie! ;*</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #8e7cc3;">Jakoś szybko idzie mi pisanie rozdziałów. Natchnienie jakieś mam. :)</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #8e7cc3;">Dziękuję za te 4 komentarze do poprzedniego rozdziału, motywujecie nas.</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Dziękuję za wszystkie wejścia, dziękuję że jesteście, dziękuję wam ♥</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Idę się zdrzemnąć, branoc w dzień xD</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<br />emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-62773786660294420942012-11-09T13:57:00.001-08:002012-11-10T04:28:57.016-08:00Rozdział 4.~~Czwartek, 10:34~~<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Dzisiejsza pobudka nie była zwykła, ponieważ obudziłam się w objęciach Mulata. Dopiero teraz zauważyłam, że Zayn jest bez koszulki. Próbowałam wydostać się z jego objęć delikatnie jednak nie jestem w tym za dobra i obudziłam go. </div>
<div>
- Dzień dobry.- przywitałam go.</div>
<div>
- Hej, dawno już nie śpisz?</div>
<div>
- Nie, przed chwilą się obudziłam. Przepraszam, że ci przeszkodziłam.</div>
<div>
- Nie ma sprawy. Rzadko kiedy zdarza mi się tak długo spać.</div>
<div>
- Trzeba by iść zrobić śniadanie.</div>
<div>
- Wypadało by.- usiadł na krawędzi łóżka i mocno ziewnął. Ja wstałam i podeszłam do szafy. Czułam że Malik przygląda się mojej pupie. Koniec, końców byłam w samych majtkach i białej bokserce. Zwróciłam głowę ku oknu sprawdzić jaka pogoda. Na niebie zawisały szare cumulusy. Głośno westchnęłam i zaczęłam szperać w szafie. Rezultatem moich poszukiwań było <a href="http://www.faslook.pl/collection/jesienna-kolekcja-2/">TO.</a> Zwinnie wskoczyłam w wybrane łaszki. Moje rozczochrane włosy związałam w niedbałego koka, a rzęsy pociągnęłam tuszem. Powolnym chwiejnym krokiem zeszłam na dół. Od razu skręciłam do kuchni.<br />
- Hejcia ! - ryknęłam na całą posiadłość do chłopców siedzących przy stole.<br />
- Cześć!- odkrzyknęli mi chórem.<br />
- Co ty taka pełna entuzjazmu dzisiaj ?- zapytał dziwnie się nie mnie patrząc Liam.<br />
- Tak jakoś. Nie mogę?<br />
- Nie, no jasne że możesz. Czyżby w nocy się coś stało?<br />
- Ym, standardowo spałam.<br />
- Z Zayn'em !- zrobili synchroniczne ''uuu''.<br />
- No i ? - zapytałam robiąc dziwną minę.<br />
- I to że spaliście razem.<br />
- A, to że śpię z chłopakiem w jednym łóżku musi oznaczać, że uprawialiśmy sex? Ogarnijcie się zboczeńcy.<br />
Niall spał z Tobą, uu. Harry spał z Lou. Mogę ująć to tak samo.- Tak wkurzyłam się. Spałam z chłopakiem i to ma oznaczać sex? Nie miałam zamiaru dłużej stać w kuchni z nimi. Popędziłam na górę i zakluczyłam się u siebie w pokoju. Dostałam sms'a od Sarah :<br />
<i>,, Emi, POMOCY ! Już dłużej nie dam rady żyć z Chris'em w przyjaźni. :c</i><br />
<i>Możesz z nim porozmawiać? Proszęęęęęęę ! ♥ '' </i><br />
Odpisałam jej że pomogę, po czym zadzwoniłam do Edwardsa.<br />
- Witaj Edziu.<br />
- Dzień dobry Emilio.<br />
- Proszę cię nie Emilio.<br />
- To przestań na mnie mówić Edziu.<br />
- Ale to takie fajne.<br />
- Ja wiem, EMILIO. - specjalnie podkreślił to imię.<br />
- Dobra, Edziu dupsko w troki i biegusiem stawiasz się u mnie.<br />
- Co ty znowu knujesz?<br />
- Jak znowu?<br />
- Już nie pamiętasz? Nasz miły dzień na plaży, kiedy..<br />
- Pamiętam, nie wypominaj mi tego !<br />
- Powiesz mi o co chodzi?<br />
- Jak przyjdziesz to się dowiesz.<br />
- Niech ci będzie.<br />
- Ha! To do zobaczenia Edwardzie.<br />
- Nie wkurzaj mnie Emilio.<br />
- Ejj.<br />
- Do zobaczenia.<br />
- No, no idź.- rozłączyłam się i usiadłam na łóżku. Wzięłam do ręki szkicownik i zaczęłam rysować. Nie miałam zbytnio weny więc narysowałam to :<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7H8ZodenZ6mb5WmGpkBMBckWOLvzilOcA-3MDOsiRORGAINQjQw6_55_lh8NcZ9nHTt8Pyzl3bKblfxgNRc55VnjKYiIqxpECGsGofIZCcx0uQ9rcAAD_s_quYH0Ialc0QnCpmdka5fSU/s1600/DSCF3988.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7H8ZodenZ6mb5WmGpkBMBckWOLvzilOcA-3MDOsiRORGAINQjQw6_55_lh8NcZ9nHTt8Pyzl3bKblfxgNRc55VnjKYiIqxpECGsGofIZCcx0uQ9rcAAD_s_quYH0Ialc0QnCpmdka5fSU/s320/DSCF3988.jpg" width="240" /></a><br />
Akurat kiedy odkładałam szkicownik zadzwonił dzwonek do drzwi. Szybko zbiegłam na dół.<br />
Drzwi otworzył mu Liam. Kiedy Chris mnie zobaczył szeroko się uśmiechnął i pomachał. Podeszłam do niego, żeby się z nim przywitać. Mocno go przytuliłam i dałam buziaka w policzek.<br />
- Witaj, Edwardzie.<br />
- Dzień dobry, Emilio.- rzuciłam mu złowieszcze spojrzenie.<br />
- Idź do mnie do pokoju, a ja skoczę po przekąski.<br />
- Już się robi.- zasalutował i czym prędzej skierował się do mojej sypialni. Skręciłam do kuchni i wyjęłam z szafki moje ulubione żelki i chipsy, z lodówki wyciągnęłam sok pomarańczowy. Z pełnymi rękami poszłam na górę. Zapukałam nogą i krzyknęłam, żeby mi otworzył. Kiedy już odłożyłam wszystko na biurko zaczęłam<br />
- Chris, zadzwoniłam po ciebie bo jest dosyć ważna sprawa.<br />
- Mów!<br />
- Chodzi o Sarah. Widzę jak na siebie patrzycie, jak boli was że nie możecie podejść do siebie i się pocałować, przytulić czy okazać jakoś inaczej czułości. Wiem że darzysz ją dość silnym uczuciem i wiem że nie możecie zdać się na odwagę, żeby zrobić ten pierwszy krok który może zmienić wasze życie. Sarah jest w tobie po uszy zakochana i ty w niej chyba też. Pomogę ci ją zdobyć tylko powiedz czy tego chcesz.<br />
- Em, to nie jest takie proste..<br />
- Ja ci pomogę.<br />
- Ale co z tego, że mi pomożesz jak ja i tak nie mam odwagi się jej zapytać.<br />
- Chris, wierzę w ciebie i wiem, że dasz sobie radę tylko musisz chcieć.<br />
- Ja chcę..<br />
- No widzisz. Bierz się za nią bo nie długo może być za późno.<br />
- Na pewno mi pomożesz.<br />
- Tak ! Więc... - wytłumaczyłam mu co powinien zrobić po czym poszłam nalać nam soku. Kiedy chciałam mu podać szklankę z sokiem przewróciłam się i wylałam wszystko na siebie. Byłam cała pomarańczowa.<br />
Zaczęłam się śmiać jak idiotka, Chris też nie mógł się powstrzymać. W końcu kiedy się uspokoiliśmy, podniosłam się z ziemi i posprzątałam. Przeprosiłam chłopaka i poszłam do garderoby wybrać coś.<br />
- Chris! Idziesz teraz do Sarah?<br />
- Powinienem ?<br />
- Jeśli czujesz, że jesteś gotowy.<br />
- Pójdę.- po tych słowach wiedziałam już, że nie będę siedziała w domu z chłopakami i postanowiłam iść do skate parku. Wybrałam <a href="http://www.faslook.pl/collection/skate-25/">TO</a> i wróciłam z powrotem do Edzia.<br />
- Chodź. Pójdziemy kupić jej kwiaty.<br />
- Okej.<br />
- Po spotkaniu od razu do mnie zadzwoń.<br />
- Dobrze, Emilio.- w drodze do kwiaciarni cały czas rozmawialiśmy. Kiedy byliśmy już przy sklepie zorientowałam się że jestem na tyle inteligentna że idąc do skate parku zapomniałam deskorolki. Pogratulować mi tylko. Kupiliśmy kwiaty i Chris skierował się do domu Sarah, a ja do siebie.<br />
W domu przywitał mnie tata.<br />
- Hej mała.<br />
- Cześć tato.- uśmiechnęłam się - Co tak wcześnie?<br />
- Skończyłem wypisywać wszystkie papiery i jestem.<br />
- Mhm.<br />
- Słyszałem, że był u ciebie Chris.<br />
- Tak był.- mój tata zbytnio nie akceptuje moich znajomych, twierdzi że mnie demoralizują.<br />
- Rozmawialiśmy już o tym.<br />
- Wiem, ale przecież Chris jest miły, przyjacielski, szarmancki. Nie rozumiem co z nim nie tak.<br />
- Ściąga cię na zła drogę, Emily.<br />
- Nie prawda.<br />
- Prawda, odkąd zaczęłaś zadawać się z tamtą grupą jesteś inna, ubierasz się wyzywająco, chodzisz na imprezy, jesteś bardziej pewna siebie, częściej się kłócimy.<br />
- Kłócimy się dlatego, że to ty wszczynasz te wszystkie spory !<br />
- Ja? Nie ma mnie praktycznie cały czas w domu.<br />
- Właśnie, nie ma cię. Kiedy już jesteś robisz o wszystko awantury.<br />
- Emily nie pozwalaj sobie ! - czułam że zespół nas podsłuchuje.<br />
- Mówię to co myślę.<br />
- Emily.<br />
- CO !?<br />
- Kultury, nie tak cię wychowałem.<br />
- Ty mnie wychowałeś? Ha! Nigdy cię nie było w domu, a kiedy już byłeś wrzeszczałeś. To zawsze mama pomagała mi we wszystkim, przytuliła mnie, powiedziała ''kocham cię'', a ty? Co ty dla mnie zrobiłeś? Zostawiłeś mamę. Nawet nie pojawiłeś się na jej pogrzebie, nie zawiozłeś mnie i ty raczysz się nazywać ojcem? - zbulwersowałam się jak nigdy dotąd.<br />
- Masz zakaz przyprowadzania do domu swoich znajomych i gdziekolwiek wychodzenia.<br />
- Jestem pełnoletnia mogę robić co chcę.<br />
- W moim domu nie możesz.<br />
- To jest też mój dom.<br />
- Nie i nie pozwalaj sobie.<br />
- Nawet nie umiesz przyjąć krytyki.<br />
- Owszem nie umiem.<br />
- Nie chcę cię znać.- krzyknęłam mu prosto w twarz i uciekłam do swojego pokoju. Usłyszałam tylko krótkie ''Emily, zaczekaj''. Ojciec nawoływał mnie, ale ja miałam to za przeproszeniem w dupie. Trzasnęłam mocno drzwiami i padłam na łóżko. Płakałam. Kiedy już w miarę mi przeszło otworzyłam laptopa i włączyłam tt. Napisałam :<br />
<span style="color: #e06666;"><i>'' Niech smutek kiedyś stanie się dla mnie miłym wspomnieniem. xx ''</i></span><br />
Zaraz pojawiło się pełno komentarzy typu : Co jest?, Coś się stało? itp. Olałam to i zatrzasnęłam urządzenie.<br />
Włączyłam jakiś dobry polski rap. Nie wiem czy wspominałam, ale moja mama była Polką. Rodzice mamy mieszkają w Polsce. Zawsze kiedy mnie coś trapi włączam polskie piosenki. Smutki zatapiam w kawałkach Te-Tris'a <3 Jakoś mi to wtedy leci. Głośność MAX i jest okej. Włączyłam <a href="http://www.youtube.com/watch?v=8zLP4OU10uo">Te-Tris - Ile mogę?</a>.<br />
Wygodnie położyłam się na łóżku i po cichu zaczęłam śpiewać. Dłońmi mocno marszczyłam pościel ściskając ją. Podskoczyłam jak poparzona z łóżka i poszłam się przebrać. Wybrałam <a href="http://www.faslook.pl/collection/na-codzien-362/">TO.</a> Jakoś mało zajęło mi zastanawianie się nad strojem. Wciągnęłam buty, wyłączyłam muzykę i wyszłam z pokoju. Na regalu zeszłam po schodach. Tata tam coś krzyczał, ale miałam na to wylewkę. Chłopacy przyglądali się z salonu co wyprawiam. Trzasnęłam drzwiami i poszłam przed siebie. Podążałam ciemnymi ulicami Londynu. Usiadłam w parku na ławce i popatrzałam w ugwieżdżone już niebo. W głowie miałam pełno myśli, ale te jedne przeważały wszystkie.<br />
<i>Dlaczego Ciebie nie ma przy mnie, mamo? Wiesz jak mi Cię brakuje? Zawsze mogłam się tobie wygadać, przytulić cię, pożartować sobie z tobą. Teraz mam tylko Liam'a i najlepszych w świecie przyjaciół. Tata robi mi awanturę o wszystko, a z Karen się widuję tylko jak wcześnie wstanę. Brakuje mi Ciebie i to tak cholernie mocno, że nie umiem tego wyrazić słowami. Nikt nie może wyjaśnić co teraz czuję. Zmieszanie? Złość? Miłość? Nie wiem. Jak ja bym chciała Cię teraz przytulić, wypłakać ci się w ramię. Dlaczego to właśnie Ciebie, Bóg musiał zabrać na drugą stronę? Wiedz, że Cię kocham i kochać nie przestanę. Na zawsze będziesz w mim sercu. KOCHAM CIĘ ! - </i>to wszystko plątało się w moich myślach. Podkuliłam nogi pod brodę i zaczęłam płakać. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu. Coś, co było dla mnie kiedyś niemożliwością stało się prawdą. Rozklejałam się jak małe dziecko. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i napisałam do Li.<br />
<i>'' Mógłbyś przyjść do parku na naszą ławkę? Potrzebuję Cię.'' </i>wysłała i z powrotem schowałam komórkę. Cały czas płakałam. Po chwili słyszałam, że ktoś biegnie w moja stronę. Powolnym ruchem odwróciłam głowę i zauważyłam zdyszanego Liam'a. Nic nie mówił tylko usiadł i mocno mnie przytulił. Również objęłam go rękami, a twarz wtuliłam w jego ramię.<br />
- Li, nie chcę wracać do domu.<br />
- Nie musisz, pójdziemy do nas, do chłopaków.- serdecznie się uśmiechnął.<br />
- Czasami czuję się przy tobie jak przy mamie i za to tak mocno Cię kocham.- wzmocniłam uścisk.Nie odpowiedział tylko pocałował mnie w czoło. Wstaliśmy i wolnym krokiem podążaliśmy do lokum zespołu.<br />
Tuż pod drzwiami mieszkania zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu było napisane <i>Edward.♥ </i><br />
- Słucham cię.- odebrałam. Próbowałam nie okazać, że coś jest nie tak.<br />
- Kazałaś zadzwonić, więc dzwonie.<br />
- I jak?<br />
- No więc, jesteśmy razem.<br />
- Wiedziałam, że ci się uda! Gratuluję.<br />
- Nie dziękuję.<br />
- Masz rację nie zapeszaj.- od razu się uśmiechnęłam.<br />
- Gdyby nie ty to za pewne bym teraz siedział i rozmyślał jak by tu zagadać. Jesteś wielka!<br />
- Dziękuję.<br />
- Przepraszam, ale muszę kończyć bo Sarah przychodzi na wieczór filmowy.<br />
- Miłej zabawy, paa.<br />
- Paa.- schowałam telefon do kieszeni i weszłam do domu. Li dawno już wszedł. Ściągnęłam buty i poszłam do salonu. Przywitałam się i siadłam po turecku na kanapie koło Niall'a.<br />
- Zjadłbym coś!- wydukał blondasek.<br />
- Nie obrażę się jeśli mi też coś zrobisz.- uśmiechnęłam się ciepło.<br />
- Właśnie w tym problem, że nie chce mi się dupska podnieść.<br />
- Harry.- zrobiłam maślane oczka.<br />
- Co ci zrobić?<br />
- Stawiam na twoją wyobraźnie.<br />
- Źle robisz!- uświadamiał mnie Zayn.<br />
- Dlaczego? Myślę, że Harry nie jest taki chamski żeby mnie otruć.- powiedziałam to takim tonem, że Styles poczuł jakąś satysfakcję. Kiedy wyszedł złośliwie uśmiechnęłam się do reszty.<br />
- Nie zła jesteś.- wyciągnął rękę w celu przybicia mi piątki Lou. Bez krępacji przybiłam. Wiedziałam, że jak wejdę do tego domu poprawi mi się humor. Praktycznie zapomniałam o wszystkim.<br />
- Leci coś dobrego w tym pudle?<br />
- Chcieliśmy oglądać mecz Chelsea-Real Madryt.<br />
- Meczyk? Dawaj, dawaj, dawaj, dawaj!- kocham piłkę nożną.<br />
- Lubisz nożną?<br />
- Czy lubię nożną, ba! Kocham nożną.<br />
- Chelsea czy Madryt?- dopytywał się Niall.<br />
- Bez porównania Chelsea.- po tych słowach Horan padł na kolana i z wyciągniętymi rękami ku górze krzyczał :<br />
- BOŻE! Dziękuję, dziękuję ci że zesłałeś takie cudo na tę szarą planetę. DZIĘKUJĘ!- darł się, a potem na kolanach podszedł do mnie i zaczął całować mnie po rękach. Zdezorientowana śmiałam się z niego.<br />
- Wnioskuję, że też jesteś za Londyn'em?<br />
- Mogło by być inaczej?-odpowiedział a ja szeroko się uśmiechnęłam do Irlandczyka. Z fascynacją oglądaliśmy mecz. Kiedy któryś z zawodników Chelsea'i był pod bramką darliśmy się jakbyśmy myśleli, że oni to usłyszą. Reszta grona przyglądała się nam jak jakimś psychopatą. Karny! Torres przy piłce. Nasze gałki oczne o mało co nie wyleciały na dywan. GOOL! W jaki my wpadliśmy szał. O ja cie. Wrzeszczeliśmy, skakaliśmy, ściskaliśmy się. Dom wariatów po prostu, ale za to ich kocham. Kiedy się uspokoiliśmy zorientowaliśmy się, że nasze jedzenie dawno na nas czeka. Wzięliśmy po kanapce do ręki i zajadaliśmy się. Kolejny gol, kolejny szał. Udławiłam się kanapką. Sytuacja była tak śmieszna, że Niall cieszył się z gola, Liam, Harry i Zayn ryli się, ja się dławiłam i jednocześnie śmiałam, a Lou klepał mnie po plecach. Totalne porycie. Gdyby to ktoś nagrywał i pokazał potem innym...nie ogarniam co by się działo.<br />
Po meczu EDIT, po wygranym meczu poszłam się wykąpać. Już byłam w wannie kiedy przypomniało mi się, że nie mam tu żadnych ciuchów na przebranie. Nie zwlekałam dłużej tylko zadzwoniłam do Liam'a. Taa, siedziałam w wannie z telefonem przy uchu.<br />
- Li, braciszku mój najukochańszy.<br />
- Czy ty dzwonisz z łazienki?<br />
- Pewniee i to jeszcze z wanny.<br />
- Rozumiem, że nie masz ciuchów!?<br />
- Noo, pożyczysz mi jakieś?<br />
- Są u mnie w pokoju na łóżku.<br />
- Okej, dziękuję.- rozłączyłam się i porządnie umyłam. Kiedy byłam już czyściutka wyszłam z wody, wytarłam się i owinęłam się ręcznikiem. Nie pozostało mi nic innego jak iść do Liam'a pokoju. Nie pewnie wyszłam z pomieszczenia, rozejrzałam się czy nikogo nie ma w pobliżu i ruszyłam do sypialni brata. Jednak jak zawsze na złość musiało coś nie wypalić. Z pokoju na przeciwko łazienki wyszedł Zayn. Zlustrował mnie wzrokiem i posłał słodki uśmieszek.<br />
- Niecodzienne widoki, ale mi się podobają.- powiedział przygryzając dolną wargę.<br />
- Nie rób tak!<br />
- Jak?<br />
- Nie przygryzaj wargi?<br />
- Czemu?<br />
- Bo to pociągające, takie seksowne.- mogłam tego nie mówić bo, żeby zrobić wspak Mulat zaczął przygryzać tą wargę. Syknęłam tylko i weszłam do pokoju Li. Na łóżku tak jak mówił leżały ciuchy. Ubrałam koszulkę ze znaczkiem supermena i czarne dresowe spodenki, na nogi wciągnęłam skarpetki i poszłam na dół.<br />
- Ejejejej, jak śpimy?<br />
- Możesz ze mną, ewentualnie z Zayn'em, albo sama.- powiedział Li.<br />
- Liamm!<br />
- Nie kłam, że nie chcesz z nim spać.<br />
- Może chcę. Zayn idziemy spać.- chwyciłam go za rękę i pociągnęłam na górę. Zaprowadziłam go do jego pokoju.<br />
- Jak chcesz mogę spać na fotelu?<br />
- Nie, nie. Możesz spać ze mną.<br />
- Dwa razy mi nie trzeba mówić.- odparłam i wskoczyłam pod kołdrę. Malik się tylko zaśmiał i zrobił to samo co ja. Kiedy widziałam, że Mulat zasnął oparłam głowę o jego ciepły, nagi tors i odpłynęłam do krainy morfeusza. <3<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #6fa8dc;">Hejcia <3</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #6fa8dc;">Tu Celina. Em jeszcze nie podjęła decyzji więc prowadzimy bloga razem. </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #6fa8dc;">Ten oto rozdział pisałyśmy wspólnymi siłami. Początek ona resztę ja. </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #6fa8dc;">Dokładnie zaczęłam od '' Niech smutek kiedyś stanie się miłym wspomnieniem.- xx'' </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #6fa8dc;">To i reszta jest już moja. Mam nadzieję, że spodoba się jak piszę. :)</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #6fa8dc;">Na dzisiaj starczy. </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #6fa8dc;">Dobranoc, dzióbki ;*</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #6fa8dc;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<br />
<br /></div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-8631604592761555522012-11-07T11:01:00.001-08:002012-11-07T11:01:08.525-08:00AAAAAAAAAAAAAA! *,*OMG, OMG, OMG, OMG, OMG *o*<br />
Zayn i Lou mówią po polsku. '' KOCHAMY WAS'' Zamarłam...<br />
Mój puls --> @*^&#@*(@&$$)$$)$$)!@#><:PP($$*&%&$##)^^"{ xD<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-size: x-large;"><b><u><a href="http://www.rmfon.pl/wideo/nowosci-z-listy-hop-bec-57080.html">KLIK!♥</a></u></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
AAAAAAAAAAAAAAA! Mama patrzy się na mnie jak na idiotkę, ale co tam <3</div>
<div style="text-align: left;">
Kocham, kocham, kocham, kocham ich ♥</div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-72250475565217667212012-11-06T12:28:00.001-08:002012-11-06T12:28:46.923-08:00Cześć,<br />
Dzisiaj nie pisze do was stała autorka tylko 'pomagierka'. Założycielka bloga poprosiła mnie o pomoc, ponieważ nie daje sobie rady z pisaniem rozdziałów i prowadzeniem tego bloga. Postanowiła, że do jutra podejmie decyzję czy odchodzi i zostawia bloga pod moją opieką czy zostaje i będziemy wspólnymi siłami pisały ciąg dalszy opowiadania. Jeśli ktoś czytał bloga <a href="http://cecyliaross.blogspot.com/">http://cecyliaross.blogspot.com/</a> powinien mnie znać.<br />
Jestem Celina, mam 13 lat. Nie wiem czy mnie kojarzycie. Tamtego bloga zamknęłam z powodu braku weny. Mam nadzieję, że spodoba się wam jak piszę. Praktycznie z 'Em' mamy taki sam umysł, że opowiadanie będzie prawie identyczne. Mam nadzieję, że przygarniecie mnie z uśmiechem n twarzach.<br />
Cela xx.emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-26982153800386981232012-11-05T08:38:00.000-08:002012-11-05T08:38:34.620-08:00Rozdział 3.~~Środa, 12:05~~<br />
<br />
Standardowo 'rano' zaczęłam szukać komórki. Spojrzałam na godzinę, a potem na datę. Dzisiaj moje urodziny! Szybko wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki odprawić poranną toaletę. Umyłam zęby, zrobiłam makijaż.<br />
Prosto z łazienki poszłam do szafy. Mój znienawidzony dylemat ''W co ja mam się ubrać?''.<br />
Wybranie ciuchów zawsze zajmuje mi dużo czasu. Po dłuższej chwili postanowiłam, że dzisiaj ubiorę <a href="http://www.faslook.pl/collection/turkusowy-i-mietowy/">TO.</a><br />
Włosy związałam w niedbałego koka. Powolnym, zdecydowanym krokiem zeszłam na dół. Liam i reszta zespołu siedzieli w salonie. Rodzice o dziwo jeszcze byli w domu. Przywitałam się i trochę porozmawiałam.<br />
- Emi, idziemy dzisiaj z ojcem na bankiet.<br />
- O której ?<br />
- O 17.<br />
- Czyli będziecie teraz w domu?<br />
- Chcielibyśmy, ale nie możemy. Jedziemy do cioci Kelly.<br />
- Yhm.- powiedziałam z niezadowoleniem. Nie miałam ochoty na jedzenie. Poszłam do salonu z oczekiwaniem, że Liam pamięta o urodzinach. Powiedziałam smętnie ''Cześć'' i opadłam na fotel.<br />
Wyjęłam z kieszeni telefon i spostrzegłam, że mam 8 nie odebranych i 4 wiadomości.<br />
Pierwsza była od Matt'a.<br />
<i>'' Hej, mam nadzieję że Cię nie obudziłem. Jeśli to zrobiłem to przepraszam, ale chciałbym ci życzyć WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ, NAJLEPSZEGO, DUŻO ZDROWIA, SZCZĘŚCI I PRZEDE WSZYSTKIM MIŁOOOOOOŚCI ! <3 STO LAT ;D '' </i><br />
Druga była od Sarah :<br />
<i>'' Kochanie ! Dzisiaj twoje urodziny. Wiem nie zawsze było między nami kolorowo, ale wiedz że CIĘ KOCHAM ♥ Wszystkiego najlepszego i spełnienia wszystkich, ale to wszystkich marzeń :* ''</i><br />
Trzecia była od babci i dziadka również z życzeniami, a czwarta była od Chris'a. Jako jedyni pamiętali.<br />
Jak głupia śmiałam się do telefonu, aż spłynęła mi po policzku łza szczęścia. Cieszę się, że jest wokół mnie garstka osób która zawsze mnie wspomoże, pocieszy. Byłam meeega szczęśliwa, a za razem wkurzona. Kiedy Liam miał urodziny rodzice wyprawili mu imprezę, a o moich najzwyczajniej zapomnieli tak samo jak Liam. Podniosłam wzroki i zobaczyłam, że zespół bacznie mi się przygląda. Zaczęłam się śmiać i ocierałam łzy płynące z moich oczu. Nagle zadzwonił mój telefon.<br />
- Tak ? - odebrałam nie wiedząc kto dzwoni.<br />
- Hej Emi ! Tu Chris.<br />
- Oo, hej.<br />
- Dostałaś mojego sms'a ?<br />
- Tak, dziękuję Ci bardzo.<br />
- Nie ma za co. Twoje święto, wypadało złożyć życzenia. Masz ochotę na kawę?<br />
- Z wielką chęcią.<br />
- Okej, bądź gotowa, za 15 minut będę u ciebie.<br />
- Dobrze, czekam.<br />
- Do zobaczenia.<br />
- Do zobaczenia.- rozłączyłam się i włożyłam telefon do kieszeni. Banana miałam na ryjcu od ucha do ucha.<br />
- Kto dzwonił ? - zapytał ciekawski Liam.<br />
- Chris.- odpowiedziałam beznamiętnie.<br />
- Po co ?<br />
- Zaprosił mnie na kawę, a z resztą nie twój interes.- byłam wkurzona.<br />
- Emi, coś się stało ? Jesteś jakaś inna.- posłałam mu złowrogie spojrzenie i poszłam poprawić makijaż.<br />
Gotowa zeszłam na dół. Miałam jeszcze 5 minut. Usiadłam na schodach i czekałam. *Din don*<br />
Wreszcie ! Szybkim krokiem podeszłam i otworzyłam drzwi, chwyciłam torebkę i wyszłam krzycząc do Liam'a, że idę. Przywitałam się z Chris'em przez buziaka w policzek. Szyliśmy do mojej ulubionej kawiarenki. Mieliśmy do niej 10 minut drogi. Szliśmy śmiejąc się i gawędząc o czym popadnie. Kiedy Chris otworzył drzwi do kawiarenki sparaliżowało mnie stali tam Matt, Kelly, Meg, Sally, Lucas, Sarah. Krzyknęli głośne ''Wszystkiego najlepszego Emily.'' Łzy napłynęły mi do oczu i jedna po drugiej wolno zaczęły spływać po policzkach. Po kolei podchodzili do mnie i składali mi życzenia. Dostałam od nich płytę z filmem na który są nasze zdjęcia i inne przeżycia, bransoletkę z serduszkiem na którym było wygrawerowane <i>Forever Togeher</i>. Wszyscy mieli takie bransoletki. Siedzieliśmy w kawiarence może z jakieś 4 godziny. Postanowiliśmy że pójdziemy do mnie, rodziców nie ma i jak znam życie to chłopaków też.<br />
Była 18:30. Po drodze do mojego mieszkania wygłupialiśmy się jak jakieś dzieci. To własnie ta grupka ludzi daje mi szczęście i za to ich kocham. Tak jak myślałam byliśmy sami w domu. Na stole w kuchni leżała kartka, że chłopcy wyszli na spotkanie z menadżerem i że dzwoniła do mnie babcia. Wysłałam wszystkich do salonu, a sama zadzwoniłam do babci. Tak jak myślałam złożyła mi życzenia nie tylko ona bo jeszcze dziadek, Andy <kuzyn> i Isabel <dziewczyna Andy'ego>. Po odłożeniu słuchawki poszłam do salonu. Wspaniale się czuję w ich towarzystwie. Jak już pisałam KOCHAM ICH ! <3<br />
Wygłupiając się, śmiejąc, rozmawiając, śpiewając siedzieliśmy u mnie. Koło 20 wszyscy się rozeszli i umówiliśmy się w klubie. Również o 20 przyszli chłopcy. Nawet się z nimi nie przywitałam tylko poszłam się szykować do klubu. Wybrałam <a href="http://www.faslook.pl/collection/na-codzien-367/">TAKI</a> strój i zeszłam na dół. Weszłam do salonu powiedzieć Liam'owi, że wychodzę. Wszyscy przyglądali się mi, trochę to krępujące.<br />
- Wychodzę i nie wiem kiedy wrócę.<br />
- Gdzie idziesz i z kim ?<br />
- Do klubu z Chris'em, Matt'em, Kelly, Meg, Sally,Lucas'em, Sarah.<br />
- O której będziesz?<br />
- Nie wiem.- rzuciłam i wyszłam z pomieszczenia już chciałam wychodzić kiedy zawołał mnie Liam.<br />
- Emi!<br />
- Co !?<br />
- Chodź.- nie chętnie poszłam z powrotem do salonu.<br />
- Co?<br />
- Po co dzwoniła babcia?<br />
- Dzwoniła złożyć życzenia.- odparłam bez uczuć i skierowałam się ku wyjściu, już naciskałam klamkę kiedy Liam zdziwiony zawołał.<br />
- Życzenia? Z jakiej okazji?<br />
- Urodzin.<br />
- Czyich?<br />
- Moich.- nacisnęłam klamkę i wyszłam nie chciałam drążyć tematu. Udałam się do Meg, ponieważ chciała żebym po nią przyszła.<br />
<br />
`<i>Narrator.</i><br />
<i><br /></i>
- Zapomniałem o jej urodzinach.- chodził w kółko po pokoju Liam.<br />
- Stary, uspokój się. Emi nie jest na tyle zła, żeby długo się gniewać.- próbował uspokoić go Louis.<br />
- Mam się uspokoić? To nie jest pierwszy raz. W tamtym roku rodzice całkiem zapomnieli i przypomnieli sobie dopiero dwa dni po.<br />
- Nie dobrze.- zmartwił się Zayn.<br />
- Cholera ! Jak mogłem znowu napomnieć !?<br />
- Teraz już nic nie zdziałasz.- klepał go po ramieniu Harry. Chłopcy próbowali uspokoić Liam'a. Jednak chłopak był tak zdenerwowany, że Harry, Louis, Niall i Zayn zostali u niego na noc.<br />
Emily z przyjaciółmi bawiła się w klubie do 23, ponieważ grupka mężczyzn rozpętała bójkę impreza została przerwana. Emi wróciła do domu rozpromieniona. Jednak czuła żal do rodziców i Liam'a.<br />
<br />
`<i>Emily</i>.<br />
<br />
Impreza została przerwana przez bójkę jakiś pijaków. Mimo że mam żal do rodziców i Liam'a, jestem szczęśliwa. Do domu wracaliśmy w spokoju, co jest dla nas nie normalne. Idąc poczułam lekką wibracje w torebce. Dostałam sms'a od cioci:<br />
<i>'' Hej, mała. STO LAT ! <3<br />Chciałam Cię poinformować, że dzisiaj Twoi rodzice zostają u mnie na noc.'' </i><br />
Normalka, tata zalał się w trupa, mama trochę mniej, a ciocia nie ma auta bo wujek pojechał do pracy. True story. Powolnym krokiem wracaliśmy do domu. Kiedy otworzyłam drzwi spostrzegłam światło w salonie. Czeka na mnie Liaś. Ta, cieszę się niezmiernie. Jak torpeda wyleciał z pokoju.<br />
- Emi, ja przepraszam, ja..<br />
- Ty? Co ty? Liam daruj sobie, co roku ta sama gadka. Mogę się założyć, że pamiętasz o urodzinach każdego z zespołu. Nie, ja nie oczekuję tony prezentów. Chciała bym tylko pamięci,-rozpłakałam się- żebyście pamiętali. Wiesz jakie to uczucie? Nie, nie wiesz bo o twoich urodzinach pamiętają wszyscy. Masz mnie, rodziców, zespół, rodzinę i fanki. Ja? Ja mam tylko przyjaciół i dziadków. Smutno mi, chociaż powinieneś się domyśleć. Kocham cię, ale jednak mam do ciebie żal.<br />
- Emi..<br />
- Nie, Liam.- powiedziałam oschle i pobiegłam do swojego pokoju. Trzasnęłam drzwiami, zakluczyłam się i padłam na łóżko. Płakałam. Możecie myśleć że to głupie, jednak to już któryś rok z rzędu. Po pokoju rozległo się pukanie do drzwi.<br />
- Emi, mogę wejść? To ja Zayn.- nic nie odpowiedziałam tylko wstałam otworzyć mu drzwi i wróciłam do łóżka. Nic nie mówił tylko podszedł i mnie przytulił. Nie protestowałam, po prostu wtuliłam się w niego.<br />
- Przykro mi.<br />
- Nie ma czego, po prostu dzisiaj wzięłam się na odwagę i powiedziałam to co myślę.<br />
- Ale ty i Liam to było najlepsze rodzeństwo jakie znam.<br />
- Ja nie chciałam, za długo to wszystko się we mnie gromadziło.<br />
- Rozumiem cię.<br />
- Chociaż ty jeden.<br />
- Chodź na dół. Porozmawiasz z Liam'em.- pokiwałam twierdząco głową.<br />
- Dziękuję.- uśmiechnęłam się do niego nieznacznie. Nie odpowiedział tylko odwzajemnił uśmiech. Dłużej nie zwlekając poszliśmy na dół. Z początku wahałam się czy wejść do pokoju, jednak zdobyłam się na odwagę.<br />
Liam stał przy oknie i tępo wpatrywał się w gwiazdy. Zaszłam go od tyłu i poczekałam chwilę aż się odwróci. Bez namysłu przytuliłam go.<br />
- Emi, ja przepraszam..<br />
- Nie, nie trzeba.- wzmocniłam uścisk.<br />
- Tak, trzeba. Jestem najgorszym bratem na świecie. Nie zasługuję na taką siostrę jak ty.<br />
- Nie mów tak- posłałam mu niezbyt mocne uderzenie w tył głowy - to ja po prostu robię z igły widły.<br />
- Będę mówił tak ile chcę.<br />
- Nie drąż tematu.- popatrzałam mu w oczy - Kocham cię. - ponownie wtuliłam się w niego. Jednak tą chwilę musiał przerwać dźwięk telefonu stacjonarnego. Przez myśl przemknęło mi krótkie '' Serio?! Teraz? ''<br />
nikt nie poszedł odebrać więc ja musiałam.<br />
- Tak ?<br />
- Emi ?<br />
- Tak, kto mówi?<br />
- Jak to kto ? Camille.<br />
- Oo, co u ciebie ?<br />
- Wszystko dobrze, chciałam ci złożyć życzenia. Więc wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, uśmiechu na twoim słodkim ryjku i miłościi.<br />
- Dziękuję bardzo.<br />
- Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę. Dzisiaj urodziłam!<br />
- Aaaaa! Córeczka?<br />
- Tak! Mała Christina.<br />
- Gratuluję !<br />
- Dziękuję, macie w tym samym dniu urodziny.<br />
- O ja! To kiedy mogę wpaść na kawę?<br />
- Za 3 dni możesz.<br />
- Będę na pewno.<br />
- No ja mam nadzieję. Muszę kończyć bo przyszła pielęgniarka. Ucałuj Liam'a ode mnie. Dobranoc.<br />
- Ucałuję, dobranoc.- wow, jaka ja jestem szczęśliwa. Od razu pobiegłam do salonu i ucałowałam Liasia.<br />
- Wow, za co to?<br />
- Camille kazała.<br />
- Mhm.<br />
- Zgadnij co się stało!<br />
- Nie mam pojęcia.<br />
- Urodziła w moje urodziny ! Ma córeczkę, Christinę.<br />
- Wow. Pytałaś kiedy możemy wpaść na kawę ?<br />
- Tak, za 3 dni.- energia mnie tak rozpiera teraz, że chyba nie zasnę.<br />
- Co robimy ?- zapytałam.<br />
- Gramy w butelkę?- odpowiedział pytaniem Niall. Yhm, tak, pewnie - rozległo się po pokoju. Siedliśmy w kółku i czekaliśmy na Liam'a, który poszedł po jakąś butelkę do gry. Pierwszy kręcił Lou jako najstarszy.<br />
Wypadło na Harrego. Wybrał pytanie.<br />
- W ilu procentach mnie kochasz ?<br />
- Nie ma takiej liczby, kocie.- myślałam, że padnę. Hahahahahahahah. Kręci Hazza, wypadło na Liasia, zadanie.<br />
- Ymm, idź po łyżeczkę.- huhuhuh, jestem ciekawa czy pójdzie. Protestował aż w końcu poszedł i przyniósł łyżkę, ale niósł ją jak jakiś dowód zbrodni. Tym razem wypadło na Nialla. Wybrał zadanie.<br />
- Pocałuj Harrego.- robi się ciekawie. Nie spinali się tylko pocałowali. Tym razem wypadło na Zayna.<br />
- Pocałuj Emily.- zrobiłam minę typu WTF!? Zayn spojrzał na mnie pytająco, poruszyłam tylko ramionami i przybliżyłam się do niego. W jednaj chwili nasze usta spotkały się w krótkim pocałunku. Kiedy byliśmy już w pewniej odległości od siebie uśmiechnęłam się do niego. Graliśmy jeszcze chwile, a potem poszliśmy spać.<br />
Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam pod pierzynę w samych majtkach i białej bokserce. Otuliłam się moją ciepłą kołdrą i próbowałam zasnąć. Jednak jak na złość ktoś musiał zapukać do drzwi. Powoli uchyliły się i zza nich wyłoniła się głowa Zayna.<br />
- Nie śpisz jeszcze? - zapytałam.<br />
- Nie mogę zasnąć Harry i Lou rozwalili się tak na łóżku, że nie ma dla mnie miejsca. Byłem u Liam'a ale u niego Niall leży na 3/4 łózka. Mogę spać z tobą?<br />
- Yhm, pewnie. Wskakuj!- odsłoniłam skrawek pierzyny, a ten posłusznie położył się koło mnie.<br />
- Dziękuję.- powiedział i ucałował mnie w policzek - Dobranoc.<br />
- Dobranoc.<br />
Ten dzień nie był może najwspanialszy, ale dobrze go zapamiętam.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #b6d7a8;"><b>NOWI BOHATERZY :</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="color: #b6d7a8;"><b><br /></b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe6GGjquM3re8R-5zyYoiqGQhPQ_em6Zf83VjbfnP0DL_rMOqKmOXUg3hhp1POyMvUoHn8QVf-P-1nJauQy773Ck5dcyiz2KmxPhOHjm-1nGWq0UEmIKh25HmXkttGOk40WExjvTMz9MsZ/s1600/2941df2035e8460f884fc3d.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe6GGjquM3re8R-5zyYoiqGQhPQ_em6Zf83VjbfnP0DL_rMOqKmOXUg3hhp1POyMvUoHn8QVf-P-1nJauQy773Ck5dcyiz2KmxPhOHjm-1nGWq0UEmIKh25HmXkttGOk40WExjvTMz9MsZ/s320/2941df2035e8460f884fc3d.jpeg" width="228" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Lucas Schmidt.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Jak na razie singiel, jednak chyba nie nie długo. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Upatrzył sobie Megan.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Jest bardzo miły. Typ dżentelmena. </i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPPGtrfRgTk04LpSME5_LwRIuPCW5-zZpjoyCXL-MQ3oiJYrQRkn7ZgzQer3sazRle87JfoSsBbEc8P1nFvrS7lEfdp10Sm4NEXFcu3gEFlcPZ1D03BmOxwPEov0NzJgdDQHp2OdnqTdWo/s1600/530190_374289345976030_1288838039_n+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPPGtrfRgTk04LpSME5_LwRIuPCW5-zZpjoyCXL-MQ3oiJYrQRkn7ZgzQer3sazRle87JfoSsBbEc8P1nFvrS7lEfdp10Sm4NEXFcu3gEFlcPZ1D03BmOxwPEov0NzJgdDQHp2OdnqTdWo/s320/530190_374289345976030_1288838039_n+(1).jpg" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Matt Blue i Kelly Cook.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Są parą od 3,5 miesięcy. Układa się im bardzo dobrze. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kelly lubi sobie wypić i pobalować. Matt również jest typem imprezowicza. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqfxqvRTObX0donlnFDrh23fwW_RddDp4UToQNPmHTg8Jw-iYPY37Ghw6VpsP99Nt0pHHuDVMbVtzRzKd9z1TpNjG9EMP2BQNvArDqwLeseRm3f7zfKY8zvYdc6RREz3Mr3O7UAhzyLOXV/s1600/531377_373181576086807_1790933095_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqfxqvRTObX0donlnFDrh23fwW_RddDp4UToQNPmHTg8Jw-iYPY37Ghw6VpsP99Nt0pHHuDVMbVtzRzKd9z1TpNjG9EMP2BQNvArDqwLeseRm3f7zfKY8zvYdc6RREz3Mr3O7UAhzyLOXV/s320/531377_373181576086807_1790933095_n.jpg" width="257" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Camille Collins.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Młoda mama. Jej chłopak zostawił ją w 6 miesiącu ciąży. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Teraz jest zdana na rodzinę Emily i swoją ciotkę. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jej ciąża nie była planowana. Była to tzw. ''Wpadka'' na imprezie. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ8AN_oCWMidGhyJxqDQ_-L_uTbiT_KVNdV7rr1TTeZxYnJaHL8LKvYmwqjlxS45PjafVTcBxbQJBNtOa-A1kr5Dav9bgE-L5zLxEPOy91q7FO3C2DOyjqGaBUPy5WDp1ThUhWZRI8p3E0/s1600/558435_389549634439739_1752991144_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ8AN_oCWMidGhyJxqDQ_-L_uTbiT_KVNdV7rr1TTeZxYnJaHL8LKvYmwqjlxS45PjafVTcBxbQJBNtOa-A1kr5Dav9bgE-L5zLxEPOy91q7FO3C2DOyjqGaBUPy5WDp1ThUhWZRI8p3E0/s320/558435_389549634439739_1752991144_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Megan Bell.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Lubi imprezować. Od dłuższego czasu podoba jej się Lucas. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ma nadzieję że coś z tego wyjdzie. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMb-vamuyxWg4m5Jlsp8mtGz3HuxaCkIhrcBNaFz5XiBLpVj6xIs9sDZYFoEjxQbCggfve2s0A7gSVN7WXBucH0tsvlZU28ZaQMQhdNh4MXJD6g9Uh0Dl9VDEJqjQpOo0qegOxQ4FHnrLL/s1600/73bc7a2dcbadc1b19c446db099a29e33,62,37.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMb-vamuyxWg4m5Jlsp8mtGz3HuxaCkIhrcBNaFz5XiBLpVj6xIs9sDZYFoEjxQbCggfve2s0A7gSVN7WXBucH0tsvlZU28ZaQMQhdNh4MXJD6g9Uh0Dl9VDEJqjQpOo0qegOxQ4FHnrLL/s320/73bc7a2dcbadc1b19c446db099a29e33,62,37.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Sarah Bennett.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie dawno rzuciła palenie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jest zakochana w Chris'ie. Wie że chłopak odwzajemnia uczucie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Obydwaj nie mogą się zdobyć na odwagę, żeby zrobić ten ważny krok. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Najlepsza przyjaciółka Emi. <3</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLot5u1Vy54-vO6Wb0k8p3Vw7trftuEuw_S-KOKmZnBBkN3tMGbpMrEK5ax77BPSGB51AkkaosnmMdexR1x1Yvh7xcI4AkhBwhw2_KbAca9a3XKlBMbxvwDHkLFwiKBtXSIhxWTNe9A_ab/s1600/SiteModel-2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLot5u1Vy54-vO6Wb0k8p3Vw7trftuEuw_S-KOKmZnBBkN3tMGbpMrEK5ax77BPSGB51AkkaosnmMdexR1x1Yvh7xcI4AkhBwhw2_KbAca9a3XKlBMbxvwDHkLFwiKBtXSIhxWTNe9A_ab/s320/SiteModel-2.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Sally Edgar. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Młoda buntowniczka. Zawsze musi postawić na swoim. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie wierzy w miłość i twierdzi, że się nigdy nie zakocha. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMKYYr7heDls7lQET37OJqdU-dfPzJ8oGxVI5cEiF8jMBDeJnrLUB_wiobuB-Ri3USB7ZzY2EHnCQ63wCfjvFpbxSN7hM2B56thc8LRqV2Cgi3jB5esQs5VaS2JzLf4Tfk6bcjCkwG-GVZ/s1600/d55deb3b16432db39d096b7.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMKYYr7heDls7lQET37OJqdU-dfPzJ8oGxVI5cEiF8jMBDeJnrLUB_wiobuB-Ri3USB7ZzY2EHnCQ63wCfjvFpbxSN7hM2B56thc8LRqV2Cgi3jB5esQs5VaS2JzLf4Tfk6bcjCkwG-GVZ/s320/d55deb3b16432db39d096b7.jpeg" width="241" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Chris Edwards. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jest zadłużony w Sarah. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Od dzieciństwa przyjaźni się z Emi. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ma nadzieję że kiedyś stworzy z Sarah udany związek. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Najlepszy przyjaciel Emi <3</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
******</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #b6d7a8;"><i>Jakoś mi to chyba poszło. :)<br />Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #b6d7a8;"><i>Pozdrawiam. ♥</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: start;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-20877241339357974582012-11-02T14:07:00.000-07:002012-11-02T14:07:49.990-07:00^^.Dobry wieczór. xD<br />
Mam do was takie jakby małe wyzwanie.<br />
<span style="color: #660000; font-size: large;">3-5 komentarzy i następny rozdział. </span><br />
Będą 3 komenty to będzie 3 rozdział który czeka w wersjach roboczych ^.^<br />
Anonimków nie wliczam, ponieważ jedna osoba może wpisać sobie 2 komentarze.<br />
Liczę na was. :)<br />
Branoc ♥emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-71657441197167996262012-10-31T11:03:00.000-07:002012-10-31T11:03:20.191-07:00Rozdział 2.<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">~~Wtore</span><span style="font-family: inherit;">k, 11:24~~</span><br />
<div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;">- Pobudka! Czas wstawać!- ktoś mną potrząsał. Po woli otworzyłam jedno oko i spojrzałam na postać stojącą nade mną. Kto to? Louis? Jak poparzona podskoczyłam do pozycji siedzącej.</span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;">- Lou, co ty tu robisz? </span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;">- Liam kazał mi się obudzić.- odparł po czym się wyszczerzył jak jakiś koń. </span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;">- Zabiję!-warknęłam.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Masz 5 minut.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- 10 !</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Okej.- wstałam i otworzyłam drzwi, gestem ręki pokazałam, że ma wyjść. Kiedy tylko był za drzwiami zamknęłam je i wskoczyłam z powrotem do łóżka. Nikt nie będzie mi przeszkadzał podczas snu.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">Zasnęłam. Nie na długo bo po jakiś 20 minutach wpadł do mojego pokoju Liam.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">Odwróciłam się w jego stronę i posłałam mu złowrogie spojrzenie. Kazał mi wstawać, bo śniadanie na stole jest i trzeba ogarnąć w domu. Tsa, znowu ja. Nawet się nie przebierałam, zeszłam na dół w piżamie i nieogarniętej fryzurze. Mało co nie spadłam ze schodów. Zawsze się tłumaczę tak :</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIFGeVRpPbz7mIz4zrie8ra-JUfB55Ibu1oQiCUxq7UYyBWE84XfLY5E2dqZCznDJ99Xd3_3-9zkdXeFvehhV9-EHFleJQykCs5-9QOCXKwU6mdnoCEtQAF5kLcKPKSa7Ne0nsdPFf1siB/s1600/a2232e66ddeaf1652ede06b70cb28183.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIFGeVRpPbz7mIz4zrie8ra-JUfB55Ibu1oQiCUxq7UYyBWE84XfLY5E2dqZCznDJ99Xd3_3-9zkdXeFvehhV9-EHFleJQykCs5-9QOCXKwU6mdnoCEtQAF5kLcKPKSa7Ne0nsdPFf1siB/s400/a2232e66ddeaf1652ede06b70cb28183.png" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<span style="font-family: inherit;">Najlepsza wymówka ever! Po długich mękach dotarłam do kuchni gdzie od razu rzuciłam się na lodówkę. Zgadnijcie co wyjęłam. Sok pomarańczowy. Nic nie kontaktowałam więc tylko przyglądałam się chłopcom. Nie miałam ochoty na jedzenie. Obiad na śniadanie. Nie chcę !</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Jeśli jutro lub kiedykolwiek jeszcze mnie tak brutalnie obudzicie to wyjdę z siebie i stanę obok.- groziłam.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Przecież obudziliśmy cię normalnie. Co było takiego brutalnego?- przymrużając oczy pytał Li.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Chodź by to, że mnie obudziliście!- wydarłam się.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Słodko wyglądasz kiedy się złościsz.- cicho wymamrotał Mulat.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Nie wkurzaj mnie !- nosiło mnie jak jakiegoś szatana. Chłopcy perfidnie się mi przyglądali.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Z góry informuję, że nie będę sama sprzątać, ponieważ nie jestem sama w tym domu i nie mam zamiaru pracować za dwóch. Radzę się ci Liam też wiąść do roboty bo inaczej.... sama nie wiem.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Ale my chcieliśmy iść za dom pokopać piłkę.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Dobra, poradzę sobie sama.- rzuciłam i wyszłam z kuchni. Nie mam zbyt długiej cierpliwości. Popędziłam na górę do pokoju się ubrać. Po dłuższym namyśle wybrałam <a href="http://www.faslook.pl/collection/luzno-na-codzien/">TO</a>. Uczesałam się i wróciłam z powrotem na dół. Nalałam sobie wody do zlewu i wymieszałam ją z płynem, zmoczyłam w niej ścierkę i poszłam wycierać kurze. Po drodze podłączyłam swoją mp4 do radia. Tańcząc i podśpiewując, sprzątałam. W rytm muzyki zawsze szybciej idzie mi sprzątanie. 20 minut i dom bez kurzu. Teraz tylko pozostało odkurzanie, zamiatanie i zmienienie pościeli w moim pokoju i rodziców. Liam sobie da radę sam. Wyciągnęłam z schowka odkurzacz i odpaliłam tę bestię. Raz, dwa wszystko było czyste. Miotła w ruch ! Co to dla mnie, salon, korytarz dolny i górny, kuchnia i łazienki? Ha! Równie jak z odkurzaniem poszło mi szybko. No to teraz pościele.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">Dla rodziców wyciągnęłam ich ulubioną pastelową w fioletowe groszki, dla Liam'a szaro-białą, a dla mnie miętowo-szarą. Kiedy weszłam do pokoju rodziców spostrzegłam, że pościel mają już przebraną, u Liasia nie przebierałam tylko zostawiłam świeżą na krześle, u mnie jakoś szybko mi poszło z przebraniem. Po skończonej pracy, zrobiłam sobie kakao i kanapki. Postanowiłam, że wyjdę na taras. Tak też zrobiłam tylko było to błędem, ponieważ był tam mój głodny ''braciszek'' Niall. Kiedy tylko stanęłam w progu popatrzał na mnie błagalnym wzrokiem.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- No, dobra. Masz.- podałam mu talerz a posiłkiem, a sama usiadłam i rozkoszowałam się chwilą. Smakowałam moje kakałko jak nigdy. Jednak podszedł do mnie Horan i wyżłopał wszystko. Wzięłam głęboki oddech i zaśmiałam się chodź rozrywało mnie od środka. Nie miałam zamiaru dalej siedzieć bez czynnie wiec poszłam pokopać trochę piłkę z tymi głupkami. Ja, Lou, i Zayn na Harrego, Niall'a i Liam'a.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">Pierwsza połowa? 2:1 dla mojej drużyny obie bramki moje. Nie ukrywam umiem grać w nożną.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">Druga połowa? 4:2 równie dla mojej drużyny. Koniec meczu, grupowy misiak <3</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Wow, udowodniłaś, że dziewczyny tez są nie złe w nożną.- pogratulował mi Harry.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Mogę ci udowodnić jeszcze więcej.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Jutro gramy w kosza !</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Ha! Bułeczka z masełkiem.- powiedziałam z nutą pewności w głosie. Harry popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem a ja tylko zarzuciłam włosami i poszłam do domu. Poszłam do kuchni odnieść kubek po kakałku którego wzięłam tylko 2 łyki. Kiedy weszłam do salonu spostrzegłam chłopców rozwalonych na każdym możliwym siedzeniu.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Oł, Zayn siedzisz na miejscu Emily.- powiedział prostując się Liam.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Zayn proszę cię zejdź mi, a jak nie to siądę na tobie. Do lekkich nie należę.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Jakoś będę musiał to wytrzymać.- odparł chytrze się uśmiechając.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Sam tego chciałeś.- podeszłam do niego i siadłam mu na kolanach, reszta bacznie nam się przyglądała.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">On tylko popatrzał się na mnie wzrokiem '' Nicmnieniebolimożeszsiedziećnieprzeszkadzamito'' Nagle przypomniało mi się, że w pokoju mam portret Harrego.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Ej, Harry nie chciał byś może swojego portretu?</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Noo, chciałbym.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Mam do góry u siebie w pokoju, bo rysowałam znajomej, znajomej bo szła na wasze podpisywanie płyt, ale nie wyrobiłam się i dała wam coś innego.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Tak się tłumacz.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Przepraszam, zachowałam się jak gówniarz. Moje zachowanie było kary godne, rozumiem że mam iść do kąta?- zawsze to mówię na żarty.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Tak.- po tej jakże fascynującej odpowiedzi wstałam i poszłam do kąta. Ryłam się jak nigdy, z resztą nie tylko ja.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- A plose pana bo kolega Holan zachowuje sie bzydko i nie idzie do kąta, dlacego?- mówiłam jak malutka dziewczynka.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Niall Horan do konta ! - wrzasnął pan Styles.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Pseplasam juz bendem gzecny.- tłumaczył się Niall.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Nie ! Do kąta !</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- A plosem pana dlacemu pan ksycy i nie icie do kąta?- próbowałam go wrobić. Zamarł nie wiedział co powiedzieć. Wybuchłam niepohamowanym śmiechem. Liam, Niall, Zayn i Lou też go nie oszczędzili i wyśmiali. Poszłam po jego portret żeby go pocieszyć.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD086aBwbo2C8GOKPA-Mbvlry3HkNJqPaiH9GKh03KM4lVU8khBsw_edbHl2yQdHBCWFRj24uEJUMY96SAk7APymCDxIbmCixsb8ClWchm6Sbb_A8mPPXE-uncrOZ8hD8jBSi7cAoOHWP9/s1600/9032d552f3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD086aBwbo2C8GOKPA-Mbvlry3HkNJqPaiH9GKh03KM4lVU8khBsw_edbHl2yQdHBCWFRj24uEJUMY96SAk7APymCDxIbmCixsb8ClWchm6Sbb_A8mPPXE-uncrOZ8hD8jBSi7cAoOHWP9/s320/9032d552f3.jpg" width="320" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;">Tak sama go narysowałam. < Nie w rl oczywiście.></span><br />
<span style="font-family: inherit;">Zbiegłam na dół z rysunkiem za plecami, wolnym krokiem podeszłam do niego i próbowałam zrobić klimat swoim wspaniałym ''Tam, tara, ram'' i pokazałam rysunek. Jego mina była bardzo zdziwiona i zaskoczona. Pokazał go innym chłopcom, a oni równie jak on zamarli.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">Przyglądałam się im dziwnym wzrokiem nie wiedząc o co chodzi.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Ty to narysowałaś?</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Nie, wyryłam w drewnie. No pewnie, że tak !</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- WOW!</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Ymm, dziękuję?- nie wiedziałam o co im chodzi, czy ładnie czy nie. Olałam to i usiadłam z powrotem na kolanach Mulata. Fajne ma włosy. Zmieniłam pozycję i teraz siedziałam na nim okrakiem i przeczesywałam palcami jego włosy.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Fajne, nie?</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Zajebiste ! Oddaj mi je.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Nigdy w życiu.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Ejj.- zrobiłam smutną minkę.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Nie!</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Nie to nie.- zaczęłam je teraz mierzwić tak, że każdy włos miał inny kierunek. Kocham to komuś robić, ale jak ten ktoś odwzajemnia to jest nie tęgo. Uwaga ! Mój pęcherz jest pełny, biegusiem do toalety. Jak ruszyłam z miejsca to tylko słyszałam '' O co jej chodzi? '' '' Co ona? ''. Po załatwieniu się, kiedy wyszłam z łazienki słyszałam rozmowę chłopców.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">(...) - Idź ! - mówił Liam.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Ale boje się, że mnie wyśmieje. </span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Nie wyśmieje, znam ją.- znów Liam.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Boje się jej o to spytać.- przestraszony Niall.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Idź ! - wydarł się Harry.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Ale je się boję, zrozum to. Co jak mi odmówi ?</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- To będzie twój problem.- bałam się wejść do pokoju z powrotem. '' On chce ze mną chodzić.'' przeszło mi po myśli. Znamy się tylko dwa nie całe dni a ten już startuje ? Nie zły jest, skórkubaniec. No cóż. Powolnym , nie pewnym krokiem ruszyłam do salonu. Wszyscy spojrzeli na mnie.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Emi, bo ja.. ten.. no.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Mów ! - warknął Lou.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- O co chodzi?- starałam się kryć nie pokój. </span><br />
<span style="font-family: inherit;">- No bo ja chciałem się zapytać czy..</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Czy?</span><br />
<span style="font-family: inherit;">-Czy zrobiła byś mi kanapkę.- powiedział wlepiając wzrok w podłogę.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Hahhahahhahahahahhahahahhaha, o to tyle zachodu ? Przecież wiesz, że zawsze zrobię ci coś do jedzenia.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Mówiłem.- wywyższał się Liam. Z ulgą poszłam do kuchni zrobić mu tą kanapkę. Standardowo szynka, sałata, pomidor, ogórek i trochę kiełków. Niech się cieszy. Nie musiałam jej mu zanosić bo sam przyszedł po swój posiłek. *Din don* rozległo się po domu. Ciekawe kto to? Bez dłuższego namysłu poszłam otworzyć. Kto to? Danielle Peazer ''bliska koleżanka'' Liam'a. </span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Hej, zawołać Liam'a, tak ?</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Heej, no jeśli możesz.- jejku jaki ona ma uśmiech i w ogóle jaka ona jest śliczna *,*</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Liam ! - wrzasnęłam tak, że Dan podskoczyła.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Co znowu?- odkrzyknął mi z salonu.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Pozwól tu jeśli możesz. </span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Nie, nie mogę.</span><br />
<span style="font-family: inherit;">- Liam.- krzyknęła jego ''koleżanka''. Widok był bezcenny kiedy wbiegał z pokoju i zahaczył o fotel. </span><br />
<span style="font-family: inherit;">Słyszałam jak Louis, Zayn, Niall i Harry mają polewę z niego. Sama nie byłam lepsza, ryłam się z niego jak nie wiem. Jednak kiedy zobaczyłam jego minę spoważniałam. Zostawiłam ich sam na sam i poszłam do chłopców. Posiedzieliśmy jeszcze trochę bo potem zespół pojechał do studia czy gdzieś. No więc zostałam sama. Otworzyłam laptopa i posiedziałam trochę na facebooku, twitterze, odpisałam paru fanką Liam'a i ogólnie zespołu. Na koniec dnia napisałam na tt :</span><br />
<i>'' Dzień spędzony z tymi wariatami to jakiś kosmos *-* I ♥ it. ''</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: start;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jakoś mi to poszło. Jednak nie jestem zadowolona z tego rozdziału. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Proszę nie krzyczcie. Obiecuję poprawę :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ogólnie to dziękuję za wszystkie wejścia, komentarze i wgl.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kocham Was ♥. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #555555; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: start;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<i><br /></i></div>
emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5915894091826937246.post-13769344657950274562012-10-29T07:02:00.001-07:002012-10-29T07:02:21.746-07:00Little Things.<i>Hej, </i><br />
<i>gwałcicie replay ? Little Things, biczes ! Zakochałam się, ale z drugiej strony zawiodłam. </i><br />
<i>Heart in UK, ass in Poland ;cc ~ kika ♥</i><br />
<i>Wam też tak smuto jak mi ? Jakoś przetrwamy. :)</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>emilyhttp://www.blogger.com/profile/07245046125506859024noreply@blogger.com0