~5 lat później~
Macie czasami takie uczucie, że nie wierzycie w coś co się stało?
Jeśli tak, to wiecie o co mi w tej chwili chodzi.
Stałam przy oknie balkonowym wpatrując się w widok za nim.
W moich dłoniach kurczowo trzymałam kubek z parującą herbatą.
Przyłożyłam naczynie do moich jasno różowych ust i zaczerpnęłam łyk napoju.
Pamięcią sięgałam do czasów kiedy to wszystko się zaczęło.
"Usiadłam na kanapie i rozglądałam się po pomieszczeniu.
Poznawanie pokoju przerwał mi przystojny Mulat.
Wstałam, żeby się z nim przywitać.
-Zayn, jeśli się nie mylę..- powiedziałam mrużąc oczy.
-Tak, a ty jesteś..?
-Emily, Emi."
Tak właśnie poznałam swojego chłopaka, narzeczonego i teraz już męża.
Potem doszło parę krępujących sytuacji.
Pamiętna pobudka Lou.
"-Słodko wyglądasz kiedy się złościsz - wymamrotał Mulat"
Tego samego dnia mieliśmy "bliskie spotkanie".
" -Oł, Zayn siedzisz na miejscu Emily.-powiedział prostując się Liam.
-Zayn, proszę zejdź mi, a jak nie to siądę na tobie. Do lekkich nie należę.
-Jakoś będę musiał to wytrzymać.- odparł, chytrze się uśmiechając.
-Sam tego chciałeś.- podeszłam do niego i siadłam mu na kolanach"
Kto by pomyślał, że to wszystko zajdzie tak daleko?
Szczerze mówiąc, ja nigdy.
Następnie doszło do naszego pierwszego pocałunku.I to wszystko przez niewinną grę w butelkę.
"-Pocałuj Emily.- zrobiłam minę typu WTF!? Zayn spojrzał na mnie pytająco,
poruszyłam tylko ramionami i przybliżyłam się do niego.
W jednej chwili nasze usta się spotkały w krótkim pocałunku."
Pamiętam, że tego samego dnia spaliśmy razem.
" -Nie śpisz jeszcze?- zapytałam.
-Nie mogę zasnąć Harry i Lou rozwalili się tak na łóżku, że dla mnie nie ma miejsca.
Byłem u Liama, ale u niego Niall leży na 3/4 łóżka. Mogę spać z tobą?
-Yhm, pewnie. Wskakuj.- odsłoniłam skrawek pierzyny, a ten położył się koło mnie."
Kolejnego dnia obudziłam się w objęciach mojego słodkiego Mulata.
Takie chwile zajęły honorowe miejsce w mojej pamięci.
Było też kilka krępujących przypadków.
Na przykład kiedy szłam do pokoju owinięta ręcznikiem i wpadłam na Zayna.
Pamiętam, że powiedziałam mu wtedy, że ma nie przygryzać wargi bo to seksowne.
Na samą myśl o tym wydarzeniu się uśmiechnęłam.
Potem znowu spaliśmy razem.
Wow, co ja wtedy wyprawiałam?
Jednak, to wszystko doprowadziło do obecnej sytuacji z której jestem zadowolona.
Nasza pierwsza randka może i nie była udana, ale..
co ja mówię ONA SIĘ UDAŁA.
Do dziś mam w głowie jego wyznanie.
" -Bo.. no bo chciałem ci powiedzieć co do ciebie czuję. Emily ja..
Kocham cię, bo cały wszechświat sprzyjał mi w tym, bym mógł cię poznać.
Wiem, może to brzmi banalnie, ale tak jest. Miłość jest wtedy, kiedy jesteś przy kimś,
kto sprawia, że jesteś szczęśliwy. Tak właśnie czuję się przy tobie. To niesamowite,
jak wpływasz na mnie, na mój umysł. Kiedy znajdujesz się blisko mnie,
moje ciało ogarnia przyjemne ciepło, niepohamowana radość,
ale i uczucie niepewności. Zawsze obchodziłem się z tobą jak z jajkiem.
Bałem się, że mogę zrobić, coś takiego, co może zaprzepaścić wszystko nad czym do tej
pory pracowałem. Ja po prostu nie mogę siedzieć koło ciebie bezczynnie.
Kocham cię Emily."
Następnie Zayn mi się oświadczył.
"-(...) Emily, czy wyjdziesz za mnie?
-Tak! Oczywiście, że za ciebie wyjdę!"
Upiłam kolejny łyk cieczy z mojego kubka.
Może i między mną, a Zaynem było trochę sporów, nasza miłość wszystko przetrwała.
Cieszę się i to bardzo, że to wszystko się tak potoczyło.
Poczułam, lekkie szarpanie za nogawkę.
Spojrzałam w dół i zobaczyłam naszego małego synka Justina.
- Mamo, tatuś mówi, ze wsyscy jus som i mas psyjść.
- No to idę.- odkładając porcelanę na stolik wzięłam moją pociechę na ręce.
- No to idę.- odkładając porcelanę na stolik wzięłam moją pociechę na ręce.
Lekko podrzucając Jusa w górę wyszłam na zewnątrz do wszystkich.
Mały wesoło chichotał miotając nóżkami w powietrzu.
Podeszłam do grupki ludzi stojącej w moim i Zayna ogrodzie.
Tak a pro po to Niall ustatkował się z piękną Katy,
Harry oświadczył się swojej dziewczynie Kelsey,
Liam ożenił się z Danielle, a Louis z Eleanor.
Moja szwagierka urodziła uroczą córeczkę Margaret, a Eleanor cudownego synka Leona.
Żona Nialla spodziewa się dziecka, a nasi narzeczeni Hazz i Kels nie śpieszą się z potomstwem.
Postawiłam Juju na nogi i podeszłam do mojego męża. Ucałowałam go w usta i udałam sie
przywitać z resztą.
Chłopcy rozpalili grilla, a ja z dziewczynami usiadłyśmy przy stole przyglądając się naszym dzieciom.
~~~~~~~
Tak właśnie kończy się historia Zayna i Emily.Pisząc ten epilog, chciałam się rozpłakać.Dlaczego? Ponieważ muszę się z wami rozstać.Oczywiście, że tego nie chcę z wami rozstawać, ale nie ma sensu prowadzenie tego bloga.Chciałabym podziękować wam za:
♥ 81 komentarzy,
♥ 3 obserwujących,
♥ 4660 wejść.
KOCHAM WAS I TO BARDZO, NIE ZAPOMINAJCIE O TYM! <3
@unserezeit